Jak widać moja kotka też lubi być fotografowana ( na zdj. wąsy i kawałek futerka ) :D
Opis produktu: Jedwabiste serum do ciała Delia Dermo System to unikalny kosmetyk przeznaczony do codziennej pielęgnacji nawet najbardziej delikatnej i wrażliwej skóry.
Lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja gwarantuje precyzyjną i niezwykle przyjemną aplikację oraz oryginalny efekt na skórze. Idealny produkt dla kobiet spragnionych zmysłowego dotyku na ciele.
Nowatorski skład kosmetyku oparty jest o rewolucyjne połączenie multikompleksowego działania Colostrum z wyjątkowymi składnikami aktywnymi:
Bioaktywne Colostrum - naturalna, najsilniejsza substancja regenerująca skórę, bogata w ponad 250 związków aktywnych ( witaminy, składniki mineralne, czynniki odpornościowe, aminokwasy). Idealnie nawilża, odżywia i intensywnie stymuluje skórę do autoregeneracji.
Proteiny jedwabiu - nadają skórze miękkość, jedwabistość i elastyczność
D-Panthenol - działa łagodząco i kojąco na naskórek
Ekstrakt z imbiru - poprawia elastyczność i jędrność skóry, opóźnia procesy starzenia.
Serum Delia Dermo System zapewnia intensywną regenerację oraz perfekcyjne nawilżenie, pozostawia ciało jedwabiście gładkie i bajecznie pachnące.
Skład:
Cena: ok. 14 zł / 200 ml
Kilka słów ode mnie: Serum znajduje się w efektownej, poręcznej buteleczce z miękkiego plastiku. Szata graficzna najbardziej spodoba się panom, dla nich będzie szczególnie miła dla oka ;D. Zakrętka plastikowa typu "klik", którą można odkręcić, mimo że butelka nie jest okrągła, co jest rzadko spotykane. Zakrętka jest tak skonstruowana, że można na niej postawić kosmetyk, co jest bardzo wygodne. Na środku znajduje się niewielka dziurka ułatwiająca aplikację produktu.
Konsystencja balsamu jest lekka i delikatna, kremowa, nie lejąca. Przyjemnie się rozprowadza na skórze.
Zapach miły dla nosa, subtelny, słodko-kwiatowy, nie utrzymuje się długo na skórze.
Jeśli chodzi o wydajność, jest ona średnia.
Serum nie wchłania się błyskawicznie, przez chwilę pozostawia na skórze powłokę, ale nie nazwałabym jej ani tłustą, ani lepką. Podobne odczucia miałam przy stosowaniu Jedwabistego Eliksiru do włosów z Joanny, więc przyczyną może tu być jakiś składnik.
Gdy już kosmetyk się wchłonie, skóra jest miła w dotyku, jedwabiście gładka, nawilżona i odżywiona. Jest to bardzo fajny balsamik wspomagający pielęgnację skóry, jak pisze w opisie "idealny dla kobiet spragnionych zmysłowego dotyku na ciele" he he :D.
W ten miły, "wiosenny" dzień (widać na powyższych zdjęciach :D ) życzę Wam Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego dyngusa (o to nie będzie trudno przy takiej pogodzie) :).
Brzmi dosyć ciekawie;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam spory zapas mazidełek do ciała, ale jak wykończę to chętnie skuszę się na to serum.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z deli!
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńSamo opakowanie krzyczy ,,kup mnie" :)
OdpowiedzUsuń"Jedwabiste serum" przekonuje mnie na wstępie :)
OdpowiedzUsuńRaczej mnie nie kusi. Moje koty też się zawsze pchają na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńHehe moja kotka też lubi być fotografowana :D A tego serum jeszcze nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie, unikam balsamów z parafiną :))
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam nic tej marki.
OdpowiedzUsuńJaka kicia :D
OdpowiedzUsuńHaha nie wiem czy jestem gotowa na taki zmysłowy dotyk :D
no to cie zasypało:)
OdpowiedzUsuńFajne wiosenne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :-)
OdpowiedzUsuńMimo tego śniegu. :-)
Delia jest mi nieznana.
OdpowiedzUsuńP.S. Wszystkiego dobrego!
Ale zdjęcia śliczne! :))
OdpowiedzUsuńA serum może i by mnie skusiło, ale za wysoko w składzie ma parafinę, a nie przepadam za nią ;)
Nigdy nie sprawdziły się u mnie produkty tej firmy niestety, może z tym byłoby inaczej :)
OdpowiedzUsuńkusisz bardzo tym produktem!
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda opakowanie i grafika mocno przyjemna dla męskiego oka :P
OdpowiedzUsuń