N początku warto zaznaczyć, że jest to maść domowej roboty, całkowicie naturalna i tworzona z najlepszej jakości składników - wosku pszczelego, oliwy z oliwek, olejów z konopii, wiesiołka, pestek moreli, masła kakaowego i masła z mango. Maść umieszczona jest w efektownym, przezroczystym słoiczku o pojemności 30 ml, taka ilość powinna spokojnie wystarczyć na cały sezon zimowy, gdyż maść jest niezwykle wydajna.
Konsystencja produktu jest twarda, gęsta i zbita, dlatego też maść ma nazwę Beton, gdyż swoim poziomem utwardzenia może przypominać zaprawę murarską :). W związku z tym najlepszym sposobem na użycie maści jest wydrapanie jej za pomocą paznokcia kierując się do zewnątrz słoiczka, lub użycie jakiegoś patyczka w tym celu. Następie uzyskana w ten sposób cienka warstwa, zaczyna delikatnie rozmiękać pod wpływem ciepła skóry i bez problemu możemy ją rozsmarować. Dzięki takiej konsystencji, maść nie jest lepka i nie pozostawia tłustej powłoki, co fajnie sprawdza się na przykład na ustach, gdy nie przepadamy za klejącymi błyszczykami i szminkami. Osobiście bardzo nie lubię, gdy mam rozpuszczone włosy i przyklejają mi się do ust podczas wiatru, dlatego takie "nie klejące" kosmetyki są u mnie jak najbardziej pożądane. To samo dotyczy skóry dłoni, gdyż z nimi również mam problem w czasie zimowym i wymagają odpowiedniego nawilżenia, jednak nie przepadam za kremami, które długo się wchłaniają i pozostawiają tłusty film. Maść Beton pozostawia delikatną powłokę ochronną, jednak nie jest to powłoka tłusta i lepka, co jest dużą zaletą tego produktu, tym bardziej, że zawiera on olejki naturalne.
Jeśli chodzi o działanie, produkt doskonale nawilża i chroni suchą oraz spierzchniętą skórę, działa leczniczo i odżywczo, przyspiesza regenerację. Wosk pszczeli od dawna jest stosowany w dermatologii jako środek o działaniu przeciwdrobnoustrojowym, przeciwzapalnym i odnawiającym, wykorzystuje się go do leczenia ran, oparzeń, owrzodzeń, czyraków i wielu innych problemów skórnych. Dlatego też maść zalecana jest np. przy AZS, czyli atopowym zapaleniu skóry, choroby o podłożu alergicznym, która jest problematyczna dla skóry, powoduje obrzęk, zaczerwienie, suchość i łuszczenie.
Jeśli macie problem ze spierzchniętymi ustami, lub inne problemy skórne, to jak najbardziej warto sięgnąć po ten leczniczy, naturalny produkt dostępny na stronie Miód Malina Witamina, gdzie znajdziecie również inne lecznicze cuda np. domowy syrop malinowy z witaminą C, oraz wiele innych mikstur z ekologicznych owoców i ziół polnych. Jak najbardziej polecam :).
Na szczęście nasze usta dobrze znoszą zimę i mróz :)
OdpowiedzUsuńwygląda niebanalnie, to ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńFaktycznie konsystencja zbita, aż niespotykana :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i w sumie może mieć szersze zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii kosmetyków. Ufam jednak Twojej recenzji więc odwiedzę stronę tej marki, być może coś wybiorę dla siebie :)
OdpowiedzUsuńOgromnie ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńUWAGA UWAGA ! - walczę ze złodziejami, oszustami - polskie supermarkety pełne są niemal wyłącznie podróbek prawdziwej oliwy z oliwek, pierwszego tłoczenia na zimno. Powiem jeszcze tylko, że ma być silnie zielona, kolejne tłoczenia też są zielonkawe, a dopiero tłoczenie zmieszane z wrzątkiem i połączone z miażdżeniem pestek daje wynik... w kolorze żółtym. Pozdrawiam z Grecji (Dimitris)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanko - gdzie można kupić taką maść. Bo szukałam w sklepach internetowych i nigdzie nie znalazłam. A bardzo by mi pomogła.
OdpowiedzUsuńWitam, we wpisie jest podany link do facebooka, a tutaj link do sklepu, na dole strony jest adres e-mail, więc można napisać i zapytać o maść. Pozdrawiam :)
Usuńhttp://anna-bee.com/