Opis produktu: W mazidełku połączyłam trzy masła: shea, kakaowe i awokado, gdyż są to jedne z najbardziej ochronnych i regenerujących maseł. Wraz z odżywczym miodem i ochronnym woskiem pszczelim stanowią świetne zabezpieczenie ust przed czynnikami środowiska - mrozem, zimnem i wiatrem. Mazidełko pachnie miodem, łatwo się aplikuje i rozsmarowuje, nie tworzy grudek, delikatnie nabłyszcza, może być podkładem pod szminkę. Po użyciu usta stają się miękkie i gładkie. Mazidełko odżywia i chroni usta przed pękaniem, pierzchnięciem i wysychaniem.
Działanie masła shea: regeneruje i odżywia (witaminy A i E), chroni skórę przed wolnymi rodnikami, ochrania przed zimnem, wiatrem i mrozem, przyśpiesza gojenie.
Działanie masła kakaowego: natłuszcza, nawilża oraz ochrania przed wolnymi rodnikami i szkodliwymi czynnikami.
Działanie masła awokado: gojące, silnie nawilżające, natłuszczające, wygładzające, odżywcze, regeneruje, ochronne.
Niesamowite efekty można uzyskać stosując mazidełko na noc. Obecność wosku pszczelego powoduje, że składniki nie ścierają się i mazidełko dobrze "trzyma się" ust. Po takiej całonocnej maseczce odżywczej, rano nasze usta są aksamitnie wygładzone i zmiękczone, bez oznak spierzchnięcia, suchości i szorstkich skórek.
Działanie masła awokado: gojące, silnie nawilżające, natłuszczające, wygładzające, odżywcze, regeneruje, ochronne.
Niesamowite efekty można uzyskać stosując mazidełko na noc. Obecność wosku pszczelego powoduje, że składniki nie ścierają się i mazidełko dobrze "trzyma się" ust. Po takiej całonocnej maseczce odżywczej, rano nasze usta są aksamitnie wygładzone i zmiękczone, bez oznak spierzchnięcia, suchości i szorstkich skórek.
Skład:
Cena: 11 zł / 10 ml, można je kupić w sklepie Pszczela Dolinka TUTAJ
Kilka słów ode mnie: Mazidełko znajduje się w plastikowym, odkręcanym pojemniczku z etykietką zawierającą opis produktu i logo firmy.
Zapach lekko miodowy, ale prawie niewyczuwalny dla mojego nosa. Konsystencja typowa dla maseł np. dla masła shea, produkt jest gęsty, zbity, trochę przypomina wazelinę. Po nabraniu na palec mięknie, na ustach prezentuje się jak bezbarwne pomadki ochronne. Mimo iż w opakowaniu produkt jest raczej twardy, nie sprawia problemu przy nakładaniu go, dobrze się rozpuszcza i rozprowadza na ustach.
Jeśli chodzi o właściwości, mazidełko bardzo dobrze nawilża i odżywia usta, stają się one wygładzone i miękkie. Produkt ma również działanie ochronne, jak pisałam powyżej na ustach sprawdza się podobnie jak pomadki ochronne, chroni przed działaniem szkodliwych czynników atmosferycznych.
Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, ma dobry, naturalny skład, wspaniale pielęgnuje usta, długo się utrzymuje. Myślę, że produkt można polecić każdemu, a zwłaszcza osobom borykjącym się z problemem suchych, popękanych i spierzchiętych warg, codzienne stosowanie produktu odpowiednio je nawilży, natłuści oraz zregeneruje. Polecam.
Jeśli chodzi o właściwości, mazidełko bardzo dobrze nawilża i odżywia usta, stają się one wygładzone i miękkie. Produkt ma również działanie ochronne, jak pisałam powyżej na ustach sprawdza się podobnie jak pomadki ochronne, chroni przed działaniem szkodliwych czynników atmosferycznych.
Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, ma dobry, naturalny skład, wspaniale pielęgnuje usta, długo się utrzymuje. Myślę, że produkt można polecić każdemu, a zwłaszcza osobom borykjącym się z problemem suchych, popękanych i spierzchiętych warg, codzienne stosowanie produktu odpowiednio je nawilży, natłuści oraz zregeneruje. Polecam.
Facebook
Bardzo lubię tego typu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńlubię bardzo takie mazidełka do ust :)
OdpowiedzUsuńja stosuję eos, ale to wygląda również na mocno regenerujące suche usta.. :)
OdpowiedzUsuńMalownicze Puerto de la Cruz w nowym poście. Zapraszam (klik)
Kocham mazidła do ust, mam ich z kilkanaście serio... a jak z miodem to już zupełnie tracę głowę! :-)
OdpowiedzUsuńchyba coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńo Tobie właśnie pomyślałam:))
Usuńtego mazidełka nie miałam:) ale Pszczelą Dolinkę uwilebiam :)
OdpowiedzUsuńcudowny skład i konsystencja, na pewno moje usta pokochałyby to masełko
OdpowiedzUsuńMoże od takiego w końcu by Monice uczulenie nie wchodziło ;)
OdpowiedzUsuńChętnie go poznam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z tego sklepu. Osobiście preferuję Tisane, a obecnie mam masełko z Nuxe, które bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo ta cała Pszczela dolinka ;)
OdpowiedzUsuńMnie również, może nawet wart jest zdradzenia Eosa.:)
Usuńzjadłabym przez pomylkę:D
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam całkiem podobne,fajne są takie mazidełka!
OdpowiedzUsuńMałe cudeńko :))
OdpowiedzUsuńSuper blog, obserwuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazapachow.blogspot.com/
Skład bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńoj miodzio na ustach mm już chce
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie kosmetyki tej marki, muszę się im bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńZapach musi mieć cudny ale nie używam żadnych balsamów do ust ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała ze względu na skład :)
OdpowiedzUsuńlubię miodowe rzeczy:))
OdpowiedzUsuńSkład ma świetny! :)
OdpowiedzUsuńMiód? och nie... to wystarczy, że nie sięgnę. Ale średnio przepadam za nim co nie odstraszy mnie przed innymi produktami z tej seri hahaha :D
OdpowiedzUsuńJa jedynie nie przepadam za produktami do ust w słoiczkach ;( Moim zdaniem to za mało higieniczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawienia komentarza, Zapraszam oczywiście ponownie zawszę się odwdzięczam.
Fajne mazidełko i naturalne :)
OdpowiedzUsuń