Tusz do rzęs "The colossal go extreme volum" marki Maybelline

Od producenta: Pierwsza podwójnie wyprofilowana szczoteczka precyzyjnie rozdziela rzęsy i zapewnia podwójny zastrzyk objętości dla rzęs. 

Formuła ze zwiększoną zawartością kolagenu dla efektu ekstremalnie pogrubionych rzęs bez grudek.

Cena: ok. 35 zł / 9,5 ml 

Kilka słów ode mnie: Maskara umieszczona jest w żółtym opakowaniu o nietypowym kształcie, opakowanie jest szerokie na środku i zwężane na końcach, dość poręczne. Na środku połyskują napisy z nazwą produktu i logo marki. 

Szczoteczka z włosia, podwójnie wyprofilowana, duża, zwężana ku górze.

Minusem jest zbyt duża ilość tuszu zbierająca się na wierzchu szczoteczki, przez co trzeba się pozbywać nadmiaru. 

Ogólnie tusz dobrze się rozprowadza, choć jak dla mnie szczoteczka mogłaby być nieco mniejsza, bo zdarza mi się pobrudzić skórę wokół oczu.

Tusz pogrubia rzęsy, zwiększa ich objętość, nie pozostawia grudek, nie osypuje się, do uzyskania odpowiedniego efektu wystarczą delikatne dwa muśnięcia szczoteczką. 

Jeśli chodzi o rozczesywanie to sama szczoteczka nieźle sobie radzi, jednak należy pamiętać o pozbyciu się z niej nadmiaru tuszu, w przeciwnym razie efekt może być nieciekawy :). 

Produkt dobrze spełnia swoją rolę, choć ja wolę bardziej subtelny efekt, poza tym ostatnio zauroczyły mnie szczoteczki silikonowe :). 

Myślę, że można go polecić osobom, którym przede wszystkim zależy na mocnym pogrubieniu rzęs.

Znacie ten tusz?

Jesienny wianek z różami z liści klonu

Niedawno pokazywałam Wam ozdobny wianek jesienny, który zrobiłam sobie z leśnych skarbów, a dziś kolejny z przewagą róż wykonanych z liści klonu. W internecie, szczególnie na You tube można znaleźć kursy jak takie różyczki wykonać, można w ten sposób zrobić wiele różnych dekoracji, bukietów, a nawet stroiki na Wszystkich Świętych. Takie róże można spryskać farbą w sprayu na wybrany kolor.
Jest to fajny pomysł na spędzenie czasu z dziećmi, najpierw wspólny spacer i zbieranie najładniejszych liści, a potem robienie kwiatów. co pomaga rozwijać zdolności plastyczne u dziecka :).
Bazę wianka wyplotłam z papierowej wikliny i pomalowałam na brązowo, więc jest makulaturowo, ekologicznie i naturalnie :).

Przyprawy do dań kuchni włoskiej z Eldorado Przypraw

Potrawy kuchni włoskiej jak pizza czy spaghetti są chyba wszystkim dobrze znane i lubiane. Dziś chciałabym zaprezentować trzy przyprawy ze sklepu Eldorado Przypraw, które idealnie nadają się do różnych dań kuchni włoskiej, do pizzy, makaronów, sosów czy zup. 

Przyprawa do pizzy

Skład: papryka słodka, oregano, czosnek, bazylia, cebula, pieprz ziołowy, tymianek, gorczyca biała, cząber, kolendra, rozmaryn, cukier, sól

Cena: 3 zł / 50 g


Przyprawa do makaronu i spaghetti 

Skład: oregano, pieprz czarny, papryka słodka, pietruszka nać, koper, gałka muszkatołowa, sól, cukier

Cena: 3 zł / 50 g


Pomidor z serem i ziołami prowansalskimi 

Skład: pomidor, ser suszony, zioła prowansalskie ( oregano, bazylia, mięta, tymianek, cząber)

Zastosowanie: do zup, sosów, sałatek, na kanapki, do twarożku, chleba, zapiekanek i innych dań kuchni śródziemnomorskiej.

Cena: 5 zł / 40 g 

Kilka słów ode mnie: Bardzo lubimy dania kuchni włoskiej, makarony, pizza są często u nas przyrządzane, takie mieszanki są idealnym dodatkiem tych potraw poprawiającym ich smak i aromat.

Marka Eldorado Przypraw wyszła naprzeciw osobom, którym nie chce się tworzyć samodzielnie mieszanek i wolą sięgnąć po gotowy produkt, w którym zioła i przyprawy połączone są w odpowiednich proporcjach. Takimi mieszankami bez problemu możemy posypywać pizze, zapiekanki, makarony nadając im odpowiedni smak. 

Dwie pierwsze przyprawy są dość drobno zmielone, natomiast trzecia zawiera w sobie kawałki suszonych pomidorów, sera żółtego i ziół prowansalskich, jest bardziej uniwersalna, przyjemnie chrupiąca, można nią nawet posypywać kanapki. 

Mieszanki te są zdecydowanie moimi ulubieńcami, zwłaszcza suszone pomidory do jest dla mnie absolutny hit, nadają się do wszystkiego. 

Przyprawy są naturalne, nie zawierają glutaminianu sodu. Warto je polecić. 

Lubicie dania kuchni włoskiej?

>>KLIK<<

Facebook

>>KLIK<<

Loyd - mięta z imbirem i miodem

Opis produktu: Aromaty sadu i domowych specjałów w cudownie egzotycznych aranżacjach - oto nowe, unikalne połączenia, dzięki którym odkryjesz magiczne krainy nieznanych smaków. Skosztuj naparów, których bukiet otwiera drzwi do prawdziwie fantastycznych doznań.

Skład:

Cena: ok. 10 zł / opakowanie 40 torebek

Kilka słów ode mnie: Mięta to mój ulubiony gorący napój, dziennie wypijam jej znacznie więcej niż innych herbat, dlatego obowiązkowo muszę mieć w szafce kilka opakowań na zapas.

Herbatka ziołowa Loyd to dla mnie nowość, wcześniej nie miałam okazji jej próbować, ale przyznam że taka wersja mięty bardzo przypadła mi do gustu, zwłaszcza teraz w okresie jesiennym.

To co przykuwa uwagę to oryginalne, efektowne opakowanie, dość gruba puszka, a w nią wsadzona pokrywka z wytłoczonym logo marki. Puszka jest trwała, można ją wykorzystać jako pojemnik na herbaty czy inne produkty :).

Po otwarciu opakowania można wyczuć intensywny, miętowo-imbirowy zapach, trochę nietypowy, zbliżony do zapachu Amolu. 

W środku znajdziemy 40 piramidek mięty z dodatkami.

Po zaparzeniu piramidki, wyczuwamy smak mięty połączony z imbirem i miodem, herbatka jest lekko słodkawa, rozgrzewająca, kojarzy mi się z herbatkami "grzańcami", idealna na porę jesienno-zimową.

Produkt ten zdecydowanie stał się moim ulubieńcem, jeśli lubicie ziołowe herbatki to jak najbardziej polecam wypróbować :).

Ostropest plamisty mielony ze sklepu Eldorado Przypraw

Pochodzenie: Polska

Zastosowanie: do zup, sosów, sałatek i nabiału. Na jej bazie powstaje lek regenerujący wątrobę. Wspomaga wątrobę i usuwanie substancji toksycznych m.in. powstałych przy metabolizowaniu alkoholi odkładających się w organizmie.

Profilaktycznie jedna łyżeczka dziennie.

Cena: 8 zł / 120 g w sklepie Eldorado Przypraw >>KLIK<<

Kilka słów ode mnie: Produkt znajduje się w foliowej, przezroczystej torebeczce typowej dla przypraw naturalnych.

Z wyglądu ostropest przypomina mi troszkę otręby, jest dobrze zmielony, w smaku trochę gorzkawy, również zbliżony do otrębów. Dodany do potraw nie jest wyczuwalny, nie wpływa na ich smak.
Ostropest jest rośliną zdrowotną, szczególnie korzystnie wpływa na wątrobę, zapobiega uszkodzeniom komórek wątrobowych, pobudza jej zdolności regeneracyjne, oczyszcza organizm z toksyn, zmniejsza ryzyko pojawienia się raka wątroby. Zalecany przy chorobie alkoholowej, przy zatruciu organizmu lekami czy innymi substancjami.
Ostropest zaleca się również przy dolegliwościach żołądkowo-jelitowych, przy kamicy żółciowej, a także przy migrenach i chorobie lokomocyjnej.
Produkt ten można dodawać do potraw lub napojów.
Myślę, że warto stosować ten produkt głównie po to by wspierać wątrobę i oczyszczać organizm.

>>KLIK<<

Facebook

>>KLIK<<

Nawilżane chusteczki do czyszczenia Mr.Magic

Niedawno opisywałam pianę do mycia szyb z Biedronki która stała się moim hitem, a dziś chciałabym Wam pokazać kolejne biedronkowe środki czystości, z którymi od dawna się nie rozstaję, czyli nawilżane chusteczki do czyszczenia powierzchni.

Opis:

Skład:

Cena: ok. 6 zł / opakowanie 80 szt. 

Kilka słów ode mnie: Zacznę od tego że opis i skład podany powyżej dotyczy jednej wersji, w Biedronce są różne wersje tych chusteczek, każda przeznaczona do czego innego i różnią się opisami i składami :).

Jak pisałam wcześniej chusteczki te są stałymi bywalcami w moim domu, odkąd je odkryłam nie wyobrażam sobie bez nich sprzątania. Umieszczone są w foliowych torebkach, które na środku mają naklejkę otwierającą opakowanie. Naklejkę można przykleić z powrotem po każdym wyjęciu chusteczki, dzięki temu produkt nie wysycha. Krótko mówiąc opakowanie wygląda tak jak opakowania większości chusteczek nawilżanych dla dzieci i niemowląt i innych dostępnych na rynku.

Z wyglądu chusteczki nie różnią się niczym od innych tego typu produktów, jest to biała szmatka mocno nasączona płynem. Każda wersja chusteczek pachnie inaczej, zapach jest chemiczny, typowy dla środków czystości, jak dla mnie neutralny, szczerze mówiąc wolałabym żeby pachniały kwiatami czy jakimiś bardziej naturalnymi zapachami. 

Chusteczki dobrze oczyszczają powierzchnie, są wygodne w użyciu i bardzo higieniczne. Zamiast używać jednej szmatki wielokrotnie, wolę zastosować taką chusteczkę, którą po zużyciu wyrzucam do kosza, nie muszę prać szmatek, nie martwię się że pozostały na nich jakieś bakterie, nie muszę kupować specjalnych płynów. 

Według mnie takie chusteczki to bardzo dobre rozwiązanie ułatwiające codzienne porządki.

Znacie te chusteczki?

Szampon i żel pod prysznic dla dzieci niemieckiej firmy Bubchen

Opis: Dzięki zawartości protein pszennych i prowitaminy B5, łagodnie myje i pielęgnuje skórę dziecka, nadaje włosom naturalny, jedwabisty połysk i ułatwia rozczesywanie. Bubchen Kids malinowy szampon i żel do kąpieli zawiera roślinne środki myjące. 

Więcej o tej serii możecie poczytać TUTAJ

Skład: 

Cena: Produkt był kupiony w Niemczech nie pamiętam w jakiej cenie, ale widzę że jest dostępny w polskich drogeriach internetowych w cenie ok. 10-15 zł/ 230 ml.

Kilka słów ode mnie: Jakiś czas temu mąż był w Niemczech i przy okazji kupił tam kilka produktów m.in. powyższy żel. Produkt znajduje się w plastikowej butelce w malinowym kolorze (moje zdjęcia są trochę zakłamane, produkt ma bardziej soczysty, malinowy odcień :) ), butelka po bokach umieszczone ma wypustki, które chyba mają ułatwiać trzymanie produktu, pierwszy raz się z takim czymś spotykam. Kształt opakowania również ułatwia utrzymanie go w rękach, jest zwężane na środku, bardzo poręczne. Zakrętka typu "klik", możemy na niej postawić produkt, a nawet musimy bo nie ma innego wyjścia, tak jest skonstruowana ta butelka :). 

Jeśli chodzi o konsystencję to zauważyłam tu dużą różnicę w porównaniu do większości naszych kosmetyków, które miałam okazję stosować. Otóż kosmetyk ten jest bardzo rzadki, wodnisty, przelewa się przez palce, nie wiem czy jest to typowe dla niemieckich produktów, bo to samo zauważyłam jeszcze w innym szamponie dla dzieci, ale też w płynie do prania. Nasze produkty są zazwyczaj gęstsze, wręcz żelowe, niektóre bardziej inne mniej, ale tak wodnistego żelu jeszcze nie spotkałam. 

To co zachęca do używania tego żelu to przede wszystkim cudowny, malinowy zapach, bardzo przyjemny, intensywny, soczysty, słodkawy, dość długo utrzymuje się na włosach i skórze. Dla tego zapachu warto sięgnąć po ten produkt :). 

Jeśli chodzi o działanie produkt dobrze się pieni, dobrze oczyszcza, po zastosowaniu tego kosmetyku włosy dziecka są puszyste, błyszczące, nie podrażnia, nie powoduje alergii, w sumie nie mam mu nic do zarzucenia. 

Ogólnie produkt całkiem przyjemny, dla mnie ważne jest że ładnie pachnie i dobrze myje, nie mogę się trochę przyzwyczaić do tej dziwnej konsystencji i leję go zdecydowanie za dużo, dlatego u mnie jest mało wydajny.

Kosmetyki te znajdziecie w różnych sklepach/drogeriach z artykułami niemieckimi.

Znacie ten żel? Kupujecie niemieckie produkty?

Kosze z gazet

Od kilku lat moją pasją jest proste i niedrogie rękodzieło, a najbardziej polubiłam wyplatanie koszy i innych dekoracji z makulatury. Jest to hobby przyjemne, tanie i na dodatek bardzo przydatne, gdzyż możemy tworzyć różne użytkowe rzeczy jak kosze, lampy, dekoracje, a nawet meble i jesteśmy eko, gdyż zapobiegamy wyrzucaniu do śmieci makulatury, poddajemy ją recyklingowi czy nawet upcyklingowi ( forma przetwarzania wtórnego odpadów, w wyniku którego powstają produkty o wartości wyższej niż przetwarzane surowce. Proces ten pozwala zmniejszyć zarówno ilość odpadów, jak i ilość materiałów wykorzystywanych w produkcji pierwotnej ). Ta idea jest mi bliska podobnie jak rękodzieło, połączenie jednego z drugim sprawiło że odnalazłam swoją pasję z którą już nie umiem się rozstać  :). 

Kosze wyplata się podobnymi metodami jak kosze ze zwykłej wikliny, tylko tutaj tą wiklinę trzeba sobie samemu zrobić :). Z gazet wycina się paseczki, z których można wykonanć rurki, następnie wyplata się łącząc te rureczki w jeden ciąg. Swoje wyroby lakieruję bezzapachowym lakierem akrylowym, który sprawia że są one trwałe i odporne na wilgoć. Używam w tym celu lakieru firmy Domalux, ale z tego co wiem są też inne dostępne na rynku.

Jeśli interesuje Was takie rękodzieło polecam poszukać w internecie kursów, osobiście mogę polecić filmiki z kanału Inspirello >>KLIK<<, których autorką jest Magdalena Godawa, autorka bloga i firmy makkireQu. Dla Magdaleny jej pasja stała się źródłem utrzymania, teraz prowadzi firmę i tworzy gazeciane produkty >>KLIK<<, myślę że może być ona świetną inspiracją dla wielu osób i przykładem na to że z niczego można zrobić "coś", zarabiać na swojej pasji i osiągnąć sukces :).

Przyprawy do mięs ze sklepu Eldorado Przypraw

Dziś chciałabym Wam zaprezentować kilka przypraw marki Eldorado Przypraw przeznaczonych głównie do przyprawiania mięs. Ze względu na swoich facetów jestem zmuszona robić często dania mięsne bo to są prawdziwi mięsożercy, dlatego przyprawy do mięs są u nas stałym artykułem spożywczym i nie wyobrażam sobie że mogłoby ich zabraknąć w kuchennej szafce :).

Na pierwszy ogień pójdą chyba wszystkim dobrze znane przyprawy do kurczaka i przyprawa do Gyrosa, którą również stosuję do kurczaka mimo iż jest przeznaczona do innych mięs :)

Kurczak pikantny

Skład: papryka czerwona słodka, sól, papryka chili, cukier, czosnek

Zastosowanie: do mięsa drobiowego pieczonego, duszonego, smażonego jak i również grillowanego

Cena: 3 zł / 50 g można go kupić w sklepie Eldorado Przypraw >>KLIK<<

Przyprawa do Gyrosa

Skład: papryka czerwona słodka, czosnek, pieprz ziołowy, cebula, tymianek, pasternak, papryka chili, marchew, bazylia, cząber, gorczyca biała, kolendra, rozmaryn, sól, cukier

Zastosowanie: idealna mieszanka do wieprzowiny, wołowiny, jagnięciny lub baraniny, podawanych w formie pieczonej, smażonej, grillowanej czy duszonej.

Cena: 3 zł / 50 g TUTAJ

Kurczak ziołowy

Skład: papryka czerwona słodka, majeranek, papryka chili, bazylia, tymianek, czosnek, sól, cukier 

Zastosowanie: do nacierania mięsa drobiowego przed pieczeniem, duszeniem, smażeniem jak i również grillowaniem 

Cena: 3 zł / 50 g TUTAJ

Mięso drobiowe jest częstym składnikiem naszych dań, przyrządzam je na różne sposoby, w sezonie letnim często robimy szaszłyki z drobiowym mięsem, również sałatkę Gyros przyrządzam z kurczakiem, więc tego typu produkty muszą u nas być pod ręką, myślę że są to przyprawy dość popularne, dlatego nie wymagają szczególnego opisu. 

Przyprawy ze sklepu Eldorado Przypraw znajdują się w przezroczystych, foliowych torebeczkach, są drobno zmielone, przyjemnie się je stosuje, są aromatyczne. Głównym składnikiem tych przypraw jest czerwona słodka paryka, którą bardzo lubimy. Przyprawy te zdecydowanie poprawiają smak drobiu. 

Kolejnym zestawem przypraw są przyprawy z którymi spotkałam się po raz pierwszy, ciekawa jestem czy je znacie?

Shoarma czerwona

Pochodzenie: Irak

Skład: papryka czerwona, czosnek, papryka czerwona chili, kmin rzymski, cynamon, sól

Zastosowanie: popularna mieszanka kuchni orientalnej przeznaczona do mięs z wołowiny lub wieprzowiny, może być również mięso cielęce lub drobiowe

Cena: 4 zł / 50 g TUTAJ

Zatar

Pochodzenie: Turcja

Skład: tymianek, oregano, sezam prażony, sumak, sól

Zastosowanie: uniwersalna mieszanka kuchni arabskiej o łagodnym lecz kwaśnym smaku, do wszystkich mięs, sosów, marynat, grzanek, humusu, twarożku, warzyw i sałatek 

Cena: 4 zł / 50 g TUTAJ

Tandori masala 

Pochodzenie: Indie

Skład: kolendra, kmin, imbir, czosnek, chili, warzywa suszone, sól

Zastosowanie: tradycyjna przyprawa kuchni indyjskiej do kurczaka, ryb pieczonych, mięsa mielonego, warzyw i sosów na bazie jogurtu

Cena: 4 zł / 30 g TUTAJ

Te przyprawy to dla mnie nowość dlatego najbardziej byłam ich ciekawa, mają nietypowy, orientalny smak.

Shoarma czerwona wyróżnia się przede wszystkim dodatkiem cynamonu, co sprawia że jej smak jest oryginalny, idelanie nadaje się do wszystkich rodzajów mięs.

Zatar to przyprawa uniwersalna do wszystkiego, zawiera dużą ilość sezamu przez co można ją potraktować bardziej jak posypkę, ma ciekawy dodatek w postaci kwaśnego sumaku z którym spotykam się po raz pierwszy, aż z ciekawości poszukałam co to jest sumak :D. Ogólnie jest to ciekawa mieszanka, warto wypróbować.

Tandori masala to tradycyjna przyprawa indyjska, jak przystało na przyprawy tej kuchni zawiera imbir, co dodaje jej pikanterii i wspaniałego aromatu. Przyprawa przypomina lekki, drobny pyłek, którym przyjemnie się posypuje kurczaka i inne dania. Lubię takie orientalne mieszanki, więc jak najbardziej ta przyprawa przypadła mi do gustu. 

I ostatni zestaw przypraw do mięs

Przyprawa chińska

Pochodzenie: Chiny

Skład: czosnek granulowany, imbir, gałka muszkatołowa, kminek, pieprz czarny, curry, papryka słodka, marchew, por, cukier, sól

Zastosowanie: mieszanka przyprawowa do mięs gotowanych i duszonych, sosów oraz marynat

Cena: 3 zł / 50 g >>KLIK<<

Przyprawa do schabu

Pochodzenie: Polska

Skład: koperek, por, cebula, czosnek, marchew, majeranek, pietruszka, pieprz, sól

Zastosowanie: do schabu i karczku

Cena: 4 zł / 50 g >>KLIK<<

Przyprawa cygańska

Pochodzenie: Polska

Skład: cząber, tymianek, papryka słodka, papryka ostra, czosnek, cukier, sól

Zastosowanie: do mięs z grilla, ryb, warzyw, kurczaka i szaszłyków

Cena: 3 zł / 50 g >>KLIK<<

Przyprawa chińska to orientalna mieszanka z dodatkiem curry, które uwielbiam, nietypowego smaku i aromatu dodaje jej również imbir i gałka muszkatołowa, potrawy z dodatkiem tej mieszanki mogą nas przenieść w dalekie regiony Azji. 

Przyprawa do schabu to z kolei mieszanka typowa dla naszej kuchni polskiej, taki zestaw bardzo lubimy, koperek, majeranek, pietruszka to częste dodatki w tradycyjnych potrawach i równie dobrze sprawdzają się przy popularnym schabie, tej przyprawy nie można nie lubić :). 

Przyprawa cygańska to dla mnie nowość, ma fajny skład, nie ma w niej żadnych dziwnych, nieznanych dodatków, mieszanka idealna do mięs grillowanych, fajnie się sprawdza dodana do kurczaka, jest dość pikantna, przypomina mi troszkę mieszanki do kurczaka opisywane powyżej, chyba ze względu na zawartość papryki. 

Znacie te przyprawy? Jakie są Wasze ulubione przyprawy do mięs?

>>KLIK<<

Facebook

>>KLIK<<

Naturalny olejek eteryczny pomarańczowy marki Optima PLUS

Opis produktu:

Olejek ma działanie lekko uspokajające i kojące, można go stosować w stanach napięć nerwowych, przy bezsenności, a także przy bólach i skurczach mięśni

Jak stosować?

Do kąpieli: 3-6 kropli olejku do wanny napełnionej ciepłą wodą

Do masażu: 2 krople olejku eterycznego na łyżkę olejku do masażu

Do aromatyzacji pomieszczeń:

- przez nawilżacze i rozpylacze (5 kropli na litr wody)

- przez kominki zapachowe (5-10 kropli olejku na zbiornik wody)

Do inhalacji: 3-6 kropli olejku na litr gorącej wody

Cena: 9.90 zł / 10 ml, 

aktualnie jest promocja i możecie go kupić za 6.90 zł w sklepie Optima PLUS >>KLIK<<

Kilka słów ode mnie: Jesień to taki szczególny czas, w którym lubię robić różne jesienne dekoracje, przetwory i ciasta z jesiennych owoców, pić napoje z rozgrzewającymi przyprawami i umilać sobie dzień ładnymi zapachami pomarańczy, cynamonu i goździków. Dzisiejszy bohater służy mi przede wszystkim do wąchania i aromatyzacji pomieszczeń, chętnie wypalam go w kominku i kropię nim potpourri, dzięki temu przyjemny zapach pomarańczy towarzyszy mi przez cały dzień.

Olejek pomarańczowy oprócz pięknego zapachu poprawiającego nastrój, ma również działanie aromaterapeutyczne, pomaga w leczeniu różnych dolegliwości, działa uspokajająco, przeciwdepresyjnie, rozkurczowo, antyseptycznie, zapach olejku pobudza apetyt, wpływa stymulująco na układ trawienny i jest dobrym sposobem na małych niejadków :). 

Ważna wiadomość dla dorosłych, otóż olejek ten jest też dobrym afrodyzjakiem i pobudza seksualnie.

Olejek może nam posłużyć do relaksacyjnego masażu, kąpieli w wannie, do inhalacji czy aromatyzacji pomieszczenia, jak widać ma wiele zastosowań, idealnie nadaje się do umilania dnia (lub wieczoru :) ). Zapach jest soczysty, intensywny, cytrusowy, przypomina skórkę pomarańczową z dodatkiem słodkiej nuty. 

Bardzo lubię stosować ten olejek, zwłaszcza teraz gdy nadeszła jesień, jeśli lubicie takie zapachowe umilacze to jak najbardziej polecam wypróbować. 

>>KLIK<<

Facebook

>>KLIK<<

Żel pod prysznic "Japonia" marki BeBeauty

Opis produktu: Poczuj niezwykłą przyjemność domowego SPA i korzystaj z dobrodziejstw wyjątkowych składników zawartych w naszym żelu pod prysznic. Hydrokapsułki z witaminą E oraz ekstrakt z alg morskich odżywiają Twoje ciało, a minerały z japońskich wód termalnych doskonale nawilżają Twoją skórę, pozotawiając ją miękką i delikatną w dotyku.

Skład:

Cena: 5 zł / 300 ml w Biedronce

Kilka słów ode mnie: Produkt umieszczony jest w plastikowej buteleczce ze złotą zakrętką typu "klik". To co przykuwa uwagę to efektowna szata graficzna z japońskim smokiem, złotymi napisami i zdobieniami na etykietce w pięknym, morskim kolorze. Kolor żelu jest tak samo cudny, morski, w środku pływają białe kuleczki, które rozpuszczają się po nałożeniu na skórę.

Konsystencja żelu jak dla mnie idealna, dość gęsta, płynna, żelowa, produkt nie przelewa się przez palce, dobrze się go nabiera i rozprowadza na skórze. 

Zapach morski, trochę jakby połączony z męskimi perfumami, nie jest to typowy, świeży, morski zapach znajdujący się w wielu kosmetykach i produktach zapachowych, jest ciężki, intensywny, nie każdemu przypadnie do gustu, ale wielbicielom morskich zapachów powinien się spodobać. Myślę, że produkt fajnie się sprawdzi u mężczyzn :). Zapach przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Ciekawa jestem też innych wersji zapachowych, z tego co widzę w ofercie jest też Maroko i Bali. 

Jeśli chodzi o działanie, żel dobrze się pieni, dobrze oczyszcza skórę, nie wiem czy nawilża (zawsze ciężko mi to ocenić przy produktach myjących), ale na pewno nie wysusza i nie podrażnia skóry, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych przy jego stosowaniu. 

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego produktu, żel jest tani, wydajny, ma opowiednią konsystencję, zapach jest kwestią gustu, ja chętnie wypróbuję go w innych wersjach zapachowych. Myślę, że produkt wart polecenia.