Od producenta:
Skutecznie zmniejsza zaczerwienienia i obrzęk, niweluje podrażnienia - NeutrazenTM - nanopeptyd hamujący oznaki neurogennego zapalenia skóry, łagodzi i zapobiega podrażnieniom skóry wywołanym uszkodzeniami mechanicznymi oraz ekspozycją na UV.
Uszczelnia naczynia krwionośne - Lukrecja i składniki zawarte w kompleksie witaminowym Oxynex, w tym witamina C, zmniejszają przepuszczalność kapilar, poprawiając wygląd uwrażliwionej skóry.
Chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieniowania UV - Tinosorb SPF 15 zapewnia ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB, zapobiegając przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Niweluje optycznie widoczność rumienia - kompleks składników matujących, w tym Chlorofil, który dzięki zielonej barwie neutralizuje zaczerwienienia.
Zalecany do skóry naczyniowej i z trądzikiem różowatym.
Cena: ok. 20 zł / 45 g
Skład:
Kilka słów ode mnie: Krem znajduje się w białej tubce z miękkiego tworzywa, na środku niewielka dziurka ułatwiająca aplikację produktu, zakręcany zakrętką, zapakowany w pudełeczko. Zapach produktu jest słabo wyczuwalny, jakby słodkawo-ogórkowy, jak dla mnie całkowicie neutralny, ani przyjemny ani nieprzyjemny, w żaden sposób nie drażni mojego nosa :). Konsystencja typowa dla kremów, lekka, nie lejąca, kosmetyk dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej powłoki. Kolor lekko zielonkawy, przypominający korektory, jednak nie pozostawia żadnych zielonych śladów na twarzy, można go stosować bez konieczności używania podkładów czy pudrów.
Jeśli chodzi o działanie, produkt przeznaczony jest głównie do cery naczyniowej, stąd jego lekko maskujące działanie, pajączki stają się nieco bledsze. Krem jest bardzo delikatny, działa kojąco na skórę, łagodzi podrażnienia i poprawia wygląd skóry. W przypadku mojej cery mieszanej produkt spisuje się dobrze, nie obciąża jej, nie przetłuszcza, nie powoduje powstawania wyprysków czy innych niedoskonałości.
Jestem z niego zadowolona, polecam osobom z cerą naczyniową.
Jeśli chodzi o działanie, produkt przeznaczony jest głównie do cery naczyniowej, stąd jego lekko maskujące działanie, pajączki stają się nieco bledsze. Krem jest bardzo delikatny, działa kojąco na skórę, łagodzi podrażnienia i poprawia wygląd skóry. W przypadku mojej cery mieszanej produkt spisuje się dobrze, nie obciąża jej, nie przetłuszcza, nie powoduje powstawania wyprysków czy innych niedoskonałości.
Jestem z niego zadowolona, polecam osobom z cerą naczyniową.
Facebook
NIe mam takiej cery,ale moja przyjaciółka tak,zaraz wyślę jej wiadomość ;) Mnie kusi ta marka,szczególnie serum
OdpowiedzUsuńLubię Dermedic. Piękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńnie mam tego typu cery więc się nie skuszę, ale fajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie mam takiej cery ale masz bardzo fajnego i przydatnego bloga!
OdpowiedzUsuńhttp://paamietnik-kingi.blogspot.com
Nie miałam tego kremu, ale z Dermedic mam np. krem ochronny Sunbrella z filtrem i jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie mam cery naczyniowej , mojej mamie spodobałby się :)
OdpowiedzUsuńUwiebiam te widoki w tle ;)) ja nie mam cery naczyniowej, więc nigdy nie przyglądałam się takim produktom :)
OdpowiedzUsuń