wtorek, 10 czerwca 2014

Cienie Virtual Trio Satin z kolekcji Klejnoty Kaszmiru + współpraca


Od producenta:

Tadż Mahal, Karakorum, Dolina Kwiatów – świat orientu kusi niepowtarzalną sztuką, eterycznymi zapachami, zaskakującymi smakami, czy bogactwem kolorów i naturalnych minerałów. Nowa kolekcja cieni Virtual czerpie z tego bogactwa i sięga po cztery niezwykłe kamienie szlachetne. Magnetyzujący szafir, energetyzujący rubin, ożywczy cytryn i oczyszczający turmalin – stały się składnikami najnowszych cieni Virtual.  

Kolekcja składa się z 40 nowych kolorów cieni z dodatkiem szlachetnych kamieni z Kaszmiru. W kolekcji znajdują się zarówno cienie matowe, jak i z drobinkami brokatu, metalicznym połyskiem oraz z satynowym wykończeniem. Kolekcja  jest  oparta na technologii mikronizacji pigmentów i kamieni szlachetnych. Dzięki temu wszystkie składniki są idealnie rozdrobnione, a cienie są trwałe, nie osypują się podczas aplikacji i zapewniają dobre wybarwianie koloru. Miękka, jedwabista struktura  sprawia, że kolor z łatwością przenosi się na powiekę. Dodatek bogatych we właściwości odżywcze i regenerujące naturalnych minerałów działa kojąco na skórę, dotlenia ją, tworzy naturalną barierę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi. 



Cienie TRIO z dodatkiem Szafiru

 Cienie TRIO SATIN to 12 oryginalnych możliwości wykonania makijażu. Intrygujące i fantazyjne łączenia kolorów zachwycają tęczą barw.


 Gwiazda Indii - cienie Trio Satin - kolor 063 








Cena: ok. 8 zł



Skład:  

 




Kilka słów ode mnie: Satynowe cienie znajdują się w ciemnym, plastikowym, masywnym pojemniczku z dość grubego plastiku. Na środku znajduje się przezroczyste okienko z napisem "Virtual", przez które dokładnie widać jakie kolory mają nasze cienie. Całość prezentuje się bardzo elegancko, a kolory z całej kolekcji są bardzo ładne i ta strona wizualna to chyba jedyna zaleta tych cieni. Niestety w rzeczywistości kolory, które wydają się być intensywne, są bardzo słabe, na zdjęciach nałożonych mam kilka warstw na mokro, po nałożeniu jednej warstwy cieni na suchą powiekę prawie nic nie widać, no może poza ładnym połyskiem. Ten jasny cień jest fajny do rozświetlania, niestety pozostałe mnie zawiodły, spodziewałam się lepszej pigmentacji. Kolejnym minusem jest dziwna, pacynka w kształcie łuku, która nie nadaje się chyba do niczego, jest bardzo nieporęczna i ciężko maluje się nią powiekę. Jeśli chodzi o trwałość, cienie utrzymują się kilka godzin, nie zauważyłam żadnych smug w załamaniach powiek. Przy nakładaniu cienie lekko się osypują, ich konsystencja jest raczej miękka, przez co łatwo nabiera się produkt. 
Podsumowując, cienie to mocne średniaki, nie powaliły mnie niczym, będą mi służyć do wykańczania i rozświetlania makijażu.




I jeszcze pochwalę się paczuszką, którą otrzymałam do testów od Dr.Organic. Wczoraj rano odwiedził mnie kurier i przywiózł mi dwa kremy: różany i z vitaminą E.






Dr Organic Polska 



11 komentarzy:

  1. Właśnie tak myślałam, że ten pędzelek dość dziwaczny. A kolorki w opakowaniu wyglądają ślicznie, nie raz się skusiłam na cienie właśnie patrząc na intensywność kolorów w opakowaniu, a okazywały się słabo napigmentowane... ale jak na mokro to fajnie wyglądają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cienie Ladne mają kolory. Testuję kosmetyki Dr organic i jestem zadowolona, wkrótce powinna pojawić się u mnie na blogu niespodzianka;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Długo unikałam różowych cieni do powiek, ale ostatnio przekonałam się do nich. Na razie mam jeden, ale bardzo mi się podoba efekt, jaki daje - zwłaszcza na zmęczonych i niewyspanych oczach. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też testowałam kosmetyki virtual/ingrid i szału nie ma ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam nigdy tych cieni. Ten najjaśniejszy rzeczywiście idealny do rozjaśniania :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wyglądają te cienie :) Miłego testowania kremów! ;)
    Pozdrawiam! kikaa-blog.blogspot.com - kliik! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. piekne kolory
    http://zielonoma.blogspot.it/2014/06/american-dream.html

    OdpowiedzUsuń
  8. rzeczywiście ta pacynka do cieni jest dziwaczna.. w sobotę otrzymałam na spotkaniu te cienie, ale jeszcze nie miałam okazji ich wytestować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem bardzo jak się sprawdza kremiki! A cienie, no cóż, szkoda, że nie powalają. Moim faworytem są cienie Diora... wiem, wiem drożyzna jak diabli itp., ale lepszych nie znam - paletka 5 cieni incognito - najlepsza! :-D Pozdrawiam ;-*

    OdpowiedzUsuń