czwartek, 31 sierpnia 2017

Eveline Cosmetics - Remodelująca maska antycellulitowa Slim Extreme 4D Professional

Ostatnimi czasy cellulit stanowi coraz większy problem, wydawałoby się, że dotyczy on głównie osób z nadwagą, jednak często zdarza się, że również szczupłe osoby narzekają na ten nieestetyczny defekt na skórze i nijak nie mogą sobie z tym poradzić.
Według mnie główną przyczyną pojawiania się "pomarańczowej skórki", z którą nie miały problemu nasze babki, jest zła dieta i mała aktywność fizyczna, czyli "normalne" życie w krajach cywilizowanych. W związku z tym nie ma innej możliwości na poradzenie sobie z cellulitem, jak zmiana stylu życia na zdrowszy i bardziej aktywny, a do tego można stosować "wspomagacze" w postaci kremów, zabiegów pielęgnacyjnych, różnych sprzętów i gadżetów, które mogą ułatwić naszą walkę o piękną skórę.
Jednym z takich produktów antycellulitowych, jaki miałam okazję ostatnio przetestować, jest remodelująca maska antycellulitowa marki Eveline Cosmetics, która cieszy się dobrymi opiniami, dlatego uznałam ten produkt za godny uwagi.






Opis produktu:

Remodelująca maska antycellulitowa to silnie skoncentrowany preparat wyszczuplający, intensywnie ujędrniający i skutecznie likwidujący cellulit.

Szczególnie polecany dla osób z nadwagą i odchudzających się, u których skóra jest mało elastyczna, przesuszona, ze skłonnością do wiotczenia.
 
Produkt testowany dermatologicznie.

przygotowanie i stosowanie:

Niewielką ilość maski nanieść na wybrane partie ciała. Wmasuj okrężnymi ruchami.

Produkt nie wymaga spłukiwania. Dla wzmocnienia efektu owiń ciało folią i pozostaw na 15-45 minut (szczegółowy sposób użycia na odwrocie etykiety wieczka).




Skład: 





Cena: 30 zł / 300 ml



Kilka słów ode mnie:  Maska znajduje się w ślicznym, turkusowym pojemniczku z grubego plastiku, zakręcanym standardową zakrętką. Dodatkowo wewnątrz kosmetyk zabezpieczony jest folią ochronną, co chroni przed drogeryjnymi "macaczami" :D.
Maska ma kremową, nieco tłustawą  i treściwą konsystencję i miętowo-eukaliptusowy zapach. Po rozprowadzeniu produktu na skórze, trzeba chwilę poczekać aż się wchłonie, pozostawiając uczucie subtelnego, przyjemnego chłodzenia. Maska pozostawia delikatną powłokę, jednak nie ma ona nic wspólnego z tłustym, lepkim filmem, nie musimy się obawiać, że zacznie się przyklejać do ubrania.
Jak to bywa z kosmetykami Eveline, na opakowaniu mamy sporo obietnic, m.in. takie, że maska wyszczupla i zwalcza cellulit w 79%, ciekawe czemu nie w 80 xD. Oczywiście nie mamy się co oszukiwać, maska nie wyszczupli i nie zwalczy cellulitu, jeżeli się nie weźmiemy za siebie i nie zaczniemy od podstaw, czyli od odpowiedniej diety i sportu. Dla mnie to taki wspomagający balsam do ciała, który dzięki swoim właściwościom dobrze napina i ujędrnia skórę, sprawia, że staje się ona gładsza i nawilżona, jednak nie zlikwiduje całkiem problemu, nie mamy co liczyć na cud.
Maska jest wydajna, nie zauważyłam skutków ubocznych w postaci uczulenia, podrażnienia, jednak skład ma dość długi, więc nie wiem jak sprawdzi się przy wrażliwej skórze.
Jeżeli stosujecie takie kosmetyki antycellulitowe, to warto zwrócić uwagę na ten produkt, jako na dobry balsam pielęgnacyjny o mocnym działaniu wygładzającym i ujędrniającym  :).




poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Jak utrzymać porządek w kuchni podczas gotowania?

Gotowanie dla wielu osób jest prawdziwą przyjemnością, dzięki temu można uruchamiać swoją kreatywność i wymyślać coraz to nowe przepisy, oraz doskonalić swoje umiejętności kulinarne, by dogadzać podniebieniom najbliższych, w końcu nie bez powodu powstało przysłowie "przez żołądek do serca" :).
Niestety gotowanie ma również swój minus, jakim niewątpliwie jest bajzel w kuchni, powstały podczas naszego oddawania się bez reszty kulinarnej twórczości, a którego sprzątanie do przyjemnych nie należy.
Kuchenny chaos warto ogarniać na bieżąco, po pierwsze po to, by później mieć mniej sprzątania, a po drugie, bo ułatwia to gotowanie.
W dzisiejszym wpisie znajdziesz kilka praktycznych wskazówek jak utrzymać porządek w kuchni w czasie gotowania. Zapraszam :)



1. Użyj miski na odpadki

Jak wiadomo, podczas przyrządzania żywności pojawiają się różne odpadki typu obierki czy gniazda nasienne, zamiast zostawiać je na blacie lub biegać co chwilę do kosza, warto przygotować sobie większą miskę, do której na bieżąco będziemy wrzucać niepotrzebne pozostałości. Miseczkę warto położyć na blacie, na którym pracujemy, co pozwoli zaoszczędzić czas.



2. Używaj elastycznej maty do krojenia zamiast deski 

Pewnie wielu z Was jest znana sytuacja, gdy podczas próby wrzucenia posiekanych warzyw z dużej deski do garnka, spora ich część spada na podłogę. Znacznym ułatwieniem jest elastyczna mata, którą można zgiąć i dzięki temu trafić z warzywami, czy innymi drobno krojonymi produktami, prosto do garnka, dzięki temu unikniemy bałaganu.



3. Wyjmij kosz na śmieci

Jeśli kosz na śmieci trzymasz w szafce, warto wyjąć go i ustawić w wygodnym miejscu, blisko blatu, przy którym rozpakowujesz jedzenie. Jeśli kosz ma pokrywę, to na czas gotowania, warto ją zdjąć. Dzięki temu szybko i bezproblemowo możesz wrzucać do niego wszelkiego rodzaju opakowania z żywności, puszki, papiery czy plastikowe pojemniczki po mięsie.



4. Zbieraj od razu wszystko co spadnie na podłogę 

Wszystkie drobne elementy żywnościowe, które niechcący spadną na podłogę, warto od razu zbierać i wyrzucać, to pozwoli zaoszczędzić czas na późniejszym sprzątaniu, a poza tym nic nie przyklei się do kapci. Chyba dla nikogo nie jest przyjemne chodzenie po "rozciapcianym" owocu czy kawałku makaronu :).



5. Umieść łyżki pomiarowe w kubku 

Zanim przejdziesz do gotowania przygotuj łyżki pomiarowe, które będą Ci potrzebne, włóż je do kubka lub słoiczka i ustaw na blacie, na którym przyrządzasz posiłki, po użyciu łyżkę przepłucz i wkładaj ponownie do kubeczka. Dzięki temu unikniesz poszukiwania potrzebnych łyżek i miarek po całej kuchni, lub wyciągania i niepotrzebnego brudzenia następnych.



6. Przygotuj naczynie z gorącą wodą i płynem na brudne akcesoria kuchenne 

Przed rozpoczęciem gotowania warto w zlewie lub w innym miejscu, przygotować naczynie z gorącą wodą i płynem, w którym będziemy umieszczać sztućce i inne akcesoria kuchenne zabrudzone podczas gotowania. Dzięki temu resztki żywności nie zaschną i łatwiej będzie później umyć akcesoria, poza tym umieszczając je na bieżąco w jednym naczyniu, unikniemy bałaganu na blacie kuchennym.



7. Używaj pokrywek i sitek ochronnych przeciw pryskaniu tłuszczu

Aby uniknąć rozpryskiwania się płynnych sosów, zup i tłuszczu po całej kuchence, warto stosować pokrywki, a także specjalne sitka/osłonki na patelnię, które skutecznie chronią przed wydobywaniem się tłuszczu. To pozwoli utrzymać kuchenkę w czystości i zaoszczędzić czas na późniejszym sprzątaniu



8. Przygotuj butelkę z wodą i płynem 

Mniejsze elementy można zamaczać na bieżąco w specjalnie przygotowanym naczyniu z wodą i płynem, a z kolei większe typu miski, kubki, talerze warto przemywać "na szybko", zaraz po użyciu, przygotowaną wcześniej wodą z płynem. Ta czynność pozwoli uniknąć zasychania resztek jedzenia na naczyniach, dzięki czemu łatwiej i szybciej umyjemy je w późniejszym czasie, nie trzeba będzie ich szorować.



9. Gotuj wolniej

Z pewnością najlepszym sposobem na zminimalizowanie bałaganu jest wolniejsze gotowanie. Jeśli przygotowujesz posiłki powoli i rozmyślnie, wolniej mierzysz, wolniej siekasz, robisz wszystko starannie i nie wykonujesz wielu czynności naraz, to łatwiej jest uniknąć rozsypywania czy rozrzucania jedzenia i akcesoriów po całej kuchni.




Staracie się utrzymywać porządek w kuchni podczas gotowania?


niedziela, 27 sierpnia 2017

Jak ułatwić sobie prasowanie?

Żelazko to obowiązkowy sprzęt w każdym domu, bez którego w dzisiejszych czasach nie moglibyśmy się obyć i wydawałoby się, że nie ma nic prostszego niż prasowanie, w końcu każdy to potrafi. Jednak prasowanie można sobie ułatwiać lub utrudniać, jeśli nie wykonuje się tej czynności poprawnie, dlatego dziś na blogu pojawi się kilka wskazówek (dla niektórych oczywistych), które podpowiedzą jak ułatwić i przyspieszyć prasowanie.



1. Odpowiednie suszenie

Aby prasowanie szło sprawnie warto o tym pomyśleć już wyjmując ubrania z pralki. Materiały trudne do wyprasowania rozwieszaj kiedy są jeszcze mokre, przed rozwieszeniem prania strzepnij je, aby się rozprostowało. Przypinaj pranie jak najmniejszą ilością klamerek, co pozwoli uniknąć charakterystycznych "odcisków", a także staraj się rozwieszać pranie tak, by szwy pokrywały się ze sznurem, wówczas nie odbije się na nich kreska od sznura. Koszule warto suszyć na wieszakach.
Suszenie w suszarce bębnowej i odwirowywanie na wysokich obrotach, zwiększa ilość zagnieceń na ubraniach, więc jeśli masz taką możliwość, pozwól ubraniom schnąć samodzielnie.



2. Ustaw deskę do prasowania

Deskę do prasowania można odpowiednio wyregulować i dopasować do swojej wysokości, co znacznie ułatwia prasowanie i pozwala uniknąć bólu pleców. Wyreguluj deskę, aż znajdzie się na poziomie bioder, łokieć powinien być wygięty pod kątem 90 stopni, a ramię powinno swobodnie się poruszać.



3. Oczyść żelazko

TUTAJ pisałam na temat czyszczenia przypalonego żelazka, dodatkowo przed każdym prasowaniem warto sprawdzić czy na żelazku nie pozostały jakieś zabrudzenia czy paprochy, które utrudnią prasowanie i zabrudzą ubrania. Brudnym i przypalonym żelazkiem nie da się prasować, więc trzeba pamiętać o jego regularnym czyszczeniu.



4. Czytaj metki na ubraniach

Przypalone ubrania to efekt naszej lekkomyślności, zamiast czytać metki i dopasować temperaturę żelazka do materiału, prasujemy wszystko w jednej, najczęściej wysokiej temperaturze. Jeśli zależy Ci by Twoje ubrania nie przypaliły się, zawsze sprawdzaj informacje podane na metce, zresztą to samo dotyczy prania i ogólnego postępowania z nowym ciuchem :).
Aby sobie ułatwić pracę, możesz posegregować ubrania od tych, które wymagają prasowania przy niskiej temperaturze i stopniowo ją zwiększać, przy materiałach wymagających wysokiej temperatury.



5. Prasuj tylko czyste ubrania 

Ważne aby zawsze prasować czyste ubrania, nigdy brudne! Wysokie temperatury w żelazku mogą utrwalić plamy i zabrudzenia znajdujące się na tkaninie, a także wzmagają nieprzyjemne zapachy. Myślę, że ten punkt może szczególnie dotyczyć panów, bo to im zdarza się czasami nosić jedną przepoconą koszulkę kilka dni :D. Nie róbcie tego!



6. Pamiętaj o wodzie w żelazku

Prasuje się głównie parą wodną, dlatego trzeba pamiętać, by zbiorniczek z wodą zawsze był napełniony, dzięki temu wszelkie zmarszczki i zagięcia na materiale zostaną ładnie wygładzone.



7. Delikatne materiały prasuj przez szmatkę bawełnianą

Jeśli nie masz pewności jak prasować delikatne materiały, najlepiej użyj do tego bawełnianej szmatki, która będzie stanowić barierę ochronną między ubraniem a żelazkiem. To pozwoli uchronić tkaniny przed gorącem żelazka oraz przypaleniem, dotyczy to szczególnie tych ubrań, na których konieczne jest uprasowanie kantów.



8. Prasuj na lewej stronie

To najlepszy i najbezpieczniejszy sposób by uniknąć "wyświecenia" materiału, a także zabrudzenia, jeśli żelazko jest przypalone lub brudne.



9. Prasuj "z włosem"

Jeśli na tkaninie widoczny jest kierunek włosa, staraj się prasować "z włosem", wzdłuż włókien, wówczas ubranie jest wygładzone i nie rozciąga się.



10. Omijaj guziki i zamki błyskawiczne

Guziki i zamki z tworzyw sztucznych mogą się przypalić i stopić pod wpływem wysokiej temperatury, dlatego warto pamiętać, by omijać je podczas prasowania



11. Stosuj preparaty do prasowania

Na rynku dostępne są różne preparaty ułatwiające prasowanie, zawierają one m.in. krochmal, silikon czy zmiękczacz do tkanin, dzięki czemu znacznie ułatwiają prasowanie, a także nadają ubraniu ładny zapach.



12. Polub gadżety

Producenci dbają o to, by ułatwiać życie Paniom Domu, w związku z tym w sklepach dostępne są nie tylko specjalne preparaty do prasowania, ale również różne gadżety, które umilają i przyspieszają naszą pracę.
Warto zakupić sobie termoizolacyjną rękawicę ułatwiającą prasowanie klap i kołnierzyków, streamer parowy do prasowania na wieszaku, czy siateczkę chroniącą przed przypaleniem i świeceniem się ubrań.




Lubicie prasować?  :)


sobota, 26 sierpnia 2017

Pierre Rene - Automatyczna kredka do ust Lip Matic 11

Dla większości kobiet niezbędnikiem kosmetycznym są szminki, które sprawiają, że usta pięknie się prezentują i wyglądają bardzo kobieco, jednak aby były one pełniejsze i ładnie obrysowane, warto sięgać również po kredki do ust, będące dopełnieniem makijażu.
Ciekawą ofertę kredek posiada firma Pierre Rene, która wprowadziła na rynek aż 16 odcieni matowych, automatycznych i wygodnych w użyciu konturówek, a jedną z nich sama miałam okazję przetestować.








Opis produktu: Automatyczna konturówka do ust o kremowej konsystencji gwarantuje gładki i precyzyjny makijaż ust. Zapewnia pełen kolor i mocne krycie. Długotrwała formuła utrzymuje się na ustach przez wiele godzin. Wodoodporna. Dostępna w 16 odcieniach.



Cena: ok. 15 zł / 0.4 g



Kilka słów ode mnie: Konturówka znajduje się w solidnym, plastikowym opakowaniu, zamykanym zatyczką. Kolor opakowania jest dostosowany do koloru kredki, u mnie jest to odcień 11, czyli coś pomiędzy bordo a brudnym różem. Gumowa oprawka w miejscu trzymania kredki, ułatwia wykonanie makijażu, sprawia, że jest ona bardziej poręczna. Dzięki automatycznemu mechanizmowi, można wysuwać odpowiednią ilość kredki, a potem ją schować, chroniąc przed złamaniem się.
Konturówka ma przyjemną konsystencję, trochę kremową, jednak nie za miękką, po nałożeniu na usta zastyga, dając efekt matu.
Kredka ma dobrą pigmentację i długo utrzymuje się na ustach, jest wodoodporna, więc nie tak łatwo jest się jej pozbyć.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tej kredki i chętnie sięgnę po inne odcienie :).




czwartek, 24 sierpnia 2017

Kilka domowych kosmetyków DIY

Czasami warto zrobić sobie przerwę od drogeryjnych kosmetyków i wypróbować te naturalne, domowe mieszanki, które mogą okazać się równie skuteczne, a do tego mamy pewność, że nam nie zaszkodzą.
Dziś kilka pomysłów na domowe kosmetyki DIY



Mineralizująca maseczka ze spiruliny

Do pielęgnacji ciała, działa remineralizująco, spowalnia procesy starzenia się skóry, sprawia, że skóra staje się miła w dotyku

Składniki: 3 łyżki zielonej glinki, 1 łyżeczka spiruliny w proszku, woda źródlana

Drewnianą lub plastikową łyżeczką (unikaj metalowej) w miseczce zmieszaj glinkę i spirulinę. Następnie dodaj wodę źródlaną i mieszaj do uzyskania jednolitej konsystencji. 
Nałóż grubą warstwę maseczki na twarz i pozostaw na 10 minut. Od czasu do czasu zwilżaj wodą, by glinka nie wyschła (wówczas wysusza skórę).
Maseczkę zastosuj jednorazowo, gdyż nie nadaje się do dłuższego przechowywania.




Regenerujące serum 
(na flakonik 20 ml)

Do pielęgnacji twarzy, intensywnie nawilża, regeneruje zniszczoną cerę 

Składniki: 1 łyżka oleju z awokado, 1 łyżka oleju arganowego

Wymieszaj oba oleje w buteleczce z ciemnego szkła. Wylej 4 lub 5 kropli na rękę i rozetrzyj na dłoniach, by się rozgrzał. Nałóż na twarz i szyję. Skup się na konturach oczu.
Olejek może być przechowywany 6 miesięcy w temperaturze pokojowej.




Gommage cappucino (peeling)
(na słoiczek 50 ml)

Do pielęgnacji ciała, poprawia krążenie, ma działanie rozgrzewające, usuwa martwe komórki 

Składniki: 2 łyżki mielonej kawy, szczypta mielonego kardamonu, 3 łyżki oleju kokosowego

Zmieszaj wszystkie składniki w miseczce, następnie przełóż całość do czystego, szklanego słoiczka. Używaj pod prysznicem, masując okrężnymi ruchami całe ciało, a następnie obficie spłucz. 
Można przechowywać 6 miesięcy w temperaturze pokojowej. 




Kostka do masażu 

Do pielęgnacji ciała, łagodząca i odżywcza 

Składniki: 25 g masła kakaowego, 10 g oleju kokosowego, 5 g oleju z orzechów macadamia, 1 łyżka maranty trzcinowej lub skrobi kukurydzianej, 2 krople olejku eterycznego z kwiatów pomarańczy lub innego według uznania

W kąpieli wodnej rozpuść masło i oleje, zdejmij z ognia i wymieszaj z pozostałymi składnikami. Przelej do foremek silikonowych do pieczenia lub do lodu, wówczas powstaną małe porcje. Włóż foremkę do zamrażarki na pół godziny, a następnie wyjmij kostki. Masuj ciało kostką: w kontakcie z ciałem kostka zmieni się w olejek do ciała. 
Można przechowywać 6 miesięcy w temperaturze pokojowej 




Kokosowo-klonowy balsam do ust 
(słoiczek 15 ml)

Do pielęgnacji ust, działa odżywczo i ochronnie

Składniki: 1 łyżeczka masła kakaowego (można je zetrzeć, by lepiej się połączyło z resztą składników), 1 łyżka oleju kokosowego, kilka kropli syropu klonowego

Rozpuść wszystkie składniki w kąpieli wodnej. Kiedy już się połączą w jednolitą emulsję, zlej ją do słoiczka. Po ostudzeniu włóż do lodówki na 15 minut. 
Balsam można przechowywać 6 miesięcy.




Miętowa mgiełka do twarzy 
(na buteleczkę ze spryskiwaczem o pojemności 250 ml)

Do pielęgnacji twarzy, odświeża, relaksuje 

Składniki: 1 mała garść mięty pieprzowej, 1 mała garść kwiatów lawendy

Zaparz zioła w 200 ml wody źródlanej i pozostaw do naciągnięcia przez godzinę. 
Następnie przecedź przez papierowy filtr do kawy, a potem przelej do buteleczki ze spryskiwaczem. Spryskuj twarz mgiełką kilkakrotnie w ciągu dnia.
Można przechowywać 1 tydzień w lodówce. 





Źródło: "Beauty&Food" Emilie Hebert

środa, 23 sierpnia 2017

Bielenda - Multiwitaminowa esencja do pielęgnacji twarzy

Większość z nas stosuje różnego rodzaju płyny czy żele do oczyszczania twarzy, oraz kremy do nawilżania, ale czy słyszeliście o produkcie, który ma obie te właściwości? Otóż, okazuje się, że na rynku pojawił się nowy kosmetyk zwany esencją, którą najlepiej stosować pomiędzy oczyszczaniem, a kremowaniem twarzy. Stworzenie takiego produktu jest odpowiedzią na coraz popularniejszy w naszym kraju, azjatycki, wielostopniowy rytuał pielęgnacji. Zadaniem esencji nie jest zastąpienie płynu oczyszczającego czy kremu, ale przede wszystkim podbicie efektu działania tych kosmetyków, a jak sprawdziła się esencja z Bielendy przeczytacie w dalszej części posta :)






Opis produktu:





Skład:




Cena: 15 zł / 200 ml



Kilka słów ode mnie: Esencja znajduje się w poręcznej, spłaszczonej buteleczce, z przezroczystego plastiku, dzięki czemu widać ile produktu zużywamy. Butelka zamykana jest na "klik", a mechanizm otwierania/zamykania nakrętki działa bez zarzutu. 
Na rynku dostępne są trzy rodzaje esencji, każda ma inny kolor, a ta którą posiadam, przeznaczona jest do cery mieszanej i ma lekko niebieskie zabarwienie oraz przyjemny, kwiatowy zapach.
Z wyglądu kosmetyk przypomina zwykły tonik lub płyn micelarny do oczyszczania twarzy, jednak produkt ma jeszcze dodatkowe właściwości pielęgnacyjne. Zastosowany na oczyszczoną twarz, całkiem nieźle nawilża, odświeża i odżywia cerę, poprawiając jej ogólną kondycję. Zadaniem esencji jest również dokładne doczyszczenie skóry z wszelkich pozostałych zabrudzeń i tutaj również fajnie się sprawdza, jednak nie zmyje mocnego makijażu dogłębnie, jak specjalnie przeznaczony do tego płyn/żel. 
Esencja nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry, ale też nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy i nie obciąża cery mieszanej, nie zauważyłam żadnego podrażnienia, czy innych skutków ubocznych podczas stosowania tego produktu. 
Podsumowując, multiwitaminowa esencja może nie jest jakimś niezbędnikiem w pielęgnacji i można się bez niej obejść, ale jeśli komuś zależy na pogłębieniu działania stosowanych kosmetyków i poprawie kondycji skóry, to jak najbardziej warto sięgnąć po ten produkt, można go stosować zamiast toniku i przecierać skórę w razie potrzeby. 




środa, 16 sierpnia 2017

Eveline Cosmetics - Odżywczy balsam do ciała "Bomba witaminowa"

Eveline Cosmetics to jedna z moich ulubionych marek kosmetycznych, miałam już okazję przetestować sporo kosmetyków tej firmy i w większości byłam z nich zadowolona. Dziś przyszła kolej na następny przyjemny produkt, jakim jest odżywczy balsam do ciała "Bomba witaminowa", który przeznaczony jest głównie do skóry suchej i pozbawionej elastyczności, ale według mnie może być stosowany do każdego rodzaju skóry.







Opis produktu:

MULTIODŻYWCZY BALSAM-BOMBA WITAMINOWA DO CIAŁA

SKUTECZNA TERAPIA MULTIODŻYWCZA

Głębokie odżywienie, rewitalizacja i przywrócenie witalności skóry.

SKUTECZNOŚĆ POTWIERDZONA BADANIAMI:
• Ekspresowe odżywienie – 100%
• Przywrócona elastyczność – 100%
• 48H Aksamitna miękkość – 96%
• Widoczna poprawa kondycji skóry – 93%

30% BOGATE SERUM Z OLEJKIEM:

• KOMPLEKS WITAMIN MŁODOŚCI – bogactwo witamin A+E+F o silnym działaniu odżywczym i witalizującym. Działa jak natychmiastowy zastrzyk energii dla skóry, wykazuje silne działanie naprawcze, antyoksydacyjne i przeciwstarzeniowe.

• KOMPLEKS DROGOCENNYCH OLEJKÓW (KOKOSOWY, SOJOWY, SHEA) – dzięki bogactwu kwasów lipidowych oraz unikalnym właściwościom emoliacyjnym zapewnia intensywną rewitalizację i głębokie odżywienie, przywracając skórze promienny, zdrowy wygląd.

• EKSTRAKT Z ŻEŃ-SZENIA – bogaty w naturalne aminokwasy, witaminy (C, B1, B2, B12, E) oraz minerały wykazuje silne działanie odżywcze, przedłuża życie komórek skóry i przyspiesza ich regeneracje.

• BIO-HYALURON 4D® – skoncentrowana formuła kwasu hialuronowego intensywnie nawilża głębokie warstwy skóry i uszczelnia płaszcz hydrolipidowy. Pełniąc funkcję doskonałego „spoiwa” dla skóry, idealnie wygładza, uelastycznia i pozwala zachować piękny, zdrowy wygląd.

 WIELOSKŁADNIKOWA RECEPTURA ZAWIERA RÓWNIEŻ:
Mocznik (Urea), Algi Laminaria, Panthenol, Glicerynę, Allantoinę.



Skład:





Cena:  18.69 zł / 250 ml w sklepie internetowym Eveline Cosmetics




Kilka słów ode mnie: Balsam umieszczony jest w efektownej złotej tubie z miękkiego tworzywa, zamykanej na "klik". Jak to bywa w przypadku wszystkich produktów tej marki, na opakowaniu umieszczony jest bogaty opis produktu i liczne obietnice producenta.
Konsystencja balsamu jest lekka, kremowa, produkt dobrze rozprowadza się na skórze i błyskawicznie się wchłania, nie pozostawiając tłustej, lepkiej powłoki, co jest dużą zaletą.
Zapach intensywny, owocowy, mi się podoba, ale myślę, że nie każdemu przypadnie do gustu, gdyż może okazać się zbyt mdły i duszący. 
Jeśli chodzi o działanie, jest to całkiem przyjemny kosmetyk, dobrze nawilża i odżywia skórę, dobrze radzi sobie z suchymi miejscami, sprawia że skóra jest wygładzona i miła w dotyku. 
Nie zauważyłam żadnego podrażnienia, uczulenia itp.
Według mnie balsam nadaje się do każdego rodzaju skóry, mimo iż zalecany jest głównie do skóry suchej, jednak jego konsystencja jest na tyle lekka i przyjemna, że nie powinien obciążać i przetłuszczać skóry normalnej. 
Jeśli szukacie dobrego balsamu, to ten produkt jest jak najbardziej wart polecenia.



poniedziałek, 14 sierpnia 2017

10 olejków eterycznych, które świetnie sprawdzą się podczas porządków

Naturalne olejki eteryczne mają wiele zastosowań, jednak przede wszystkim znane są ze swoich właściwości aromatycznych, stosujemy je najczęściej, by nadać wnętrzu piękny zapach lub odprężyć się w czasie pachnącej kąpieli. Oprócz tego wykorzystujemy je w celach leczniczych, ponieważ wpływają korzystnie na zdrowie, działają bakteriobójczo, antyseptycznie, uspokajająco czy przeciwbólowo.
Okazuje się również, że olejki eteryczne mogą przydać się każdej Pani Domu podczas domowych porządków, gdyż ze względu na piękny zapach oraz działanie bakteriobójcze, są świetnym środkiem czystości.
Poniżej znajdziesz spis olejków, które z powodzeniem można wykorzystać do sprzątania i odświeżania domu.



1. Olejek tymiankowy

Tymianek jest świetnym dodatkiem do zup, sosów, czy smażonych warzyw, ze względu na intensywny zapach wykorzystuje się go także jako odstraszacz różnych insektów.
Olejek tymiankowy użyty podczas zmywania, może skutecznie zwalczyć pałeczki salmonelli, dlatego warto go stosować podczas mycia naczyń, które miały kontakt z surowym mięsem, dodając kilka kropli do płynu lub na myjkę.



2. Olejek sosnowy

Olejek sosnowy jest popularnym składnikiem sklepowych środków czystości, mydła, detergentów i preparatów farmaceutycznych takich jak: środki na katar i zapchane zatoki, przeciwkaszlowe, rozgrzewające czy maści przeciwbólowe.
Olej sosnowy może skutecznie zwalczyć zarodniki drożdży, E.coli i innych mikroorganizmów domowych, dlatego warto go wykorzystać podczas mycia podłóg i płytek, tam gdzie najczęściej pojawia się wilgoć i pleśń oraz bakterie. Jest on również świetnym środkiem odstraszającym owady, więc w celu pozbycia się insektów, warto umieszczać go w szafach, półkach i szufladach np. pokrapiając nim kawałki surowego drewna i wkładając w te miejsca.
Jeśli chcesz nadać wnętrzu przyjemny zapach, zneutralizować zapach papierosów i inne nieprzyjemne wonie, możesz wymieszać olejek z wodą i rozpylać w powietrzu.



3. Olejek miętowy

Ten olejek ma wiele zastosowań w domu, ze względu na specyficzny, odświeżający i chłodzący aromat oraz właściwości antybakteryjne. Zwykle dodaje się go do płynów do mycia naczyń, dezodorantów i środków czystości w sprayu. Ma on właściwości odstraszające mrówki i pająki, wystarczy wymieszać 5-10 kropli olejku z kubkiem wody i spryskać wszystkie zakamarki, gdzie pojawiają się te insekty.
Olejki eteryczne można również ze sobą łączyć w celu uzyskania aromatycznych kompozycji, a olejek miętowy świetnie współgra z olejkiem lawendowym, eukaliptusowym, cytrusowym lub rozmarynowym.



4. Olejek lawendowy

Olejek lawendowy w połączeniu z octem stanowi doskonały środek czystości. Lawenda ze względu na piękny aromat i właściwości antybakteryjne jest jednym z najchętniej stosowanych olejków podczas wykonywania porządków domowych. 
Aby zrobić płyn do dezynfekcji różnych powierzchni, wystarczy połączyć pół szklanki octu i wody z 5-10 kroplami olejku lawendowego i pryskać/przecierać zabrudzone miejsca. 
Olejek lawendowy świetnie sprawdza się również jako dodatek do domowego mydła, oraz jako odświeżacz do mieszkania i pościeli, wówczas należy wymieszać go z wodą i rozpylać w razie potrzeby.



5. Olejek eukaliptusowy 

Ten aromatyczny olejek jest przede wszystkim znany ze swoich właściwości leczniczych, stanowi dodatek środków do inhalacji, znajduje się też w cukierkach na ból gardła. 
Olejek eukaliptusowy można wykorzystać do walki z kurzem i roztoczami, mieszając go z wodą i pryskając zakurzone miejsca, warto również skropione nim przedmioty np. kawałki drewna lub suszone płatki kwiatów, umieszczać w szafkach i na półkach, aby odstraszyć insekty. Oprócz tego sprawdza się jako dodatek do pasty z sody oczyszczonej i wody, taka pasta jest idealna do szorowania różnych powierzchni i przedmiotów w kuchni i łazience.



6. Olejek cytrynowy

Olejek cytrynowy ma lekki, orzeźwiający aromat, dlatego jest często dodawany do środków czystości np. płynów do mycia naczyń. Ma właściwości przeciwwirusowe i antybakteryjne, dobrze sprawdza się jako środek do odświeżania powietrza oraz do odtłuszczania mocno zabrudzonych powierzchni. Olejek ten można wykorzystać do mycia podłóg lub w celu pozbycia się nieprzyjemnego zapachu w lodówce, a wymieszany z oliwą, świetnie nadaje się do polerowania skóry i drewna. Warto stosować go również podczas prania, by odświeżyć ubrania.



7. Olejek z drzewa herbacianego

Olejek ten pochodzi z australijskiego drzewa Melaleuca i znany jest ze swoich właściwości antyseptycznych, przeciwgrzybiczych i przeciwbakteryjnych. Można go użyć w celu pozbycia się pleśni w domu i wokół domu, wystarczy wymieszać 2 łyżeczki olejku z 3 filiżankami wody lub octu i pryskać miejsca, w których pojawia się pleśń oraz wszędzie tam, gdzie czujemy zapach stęchlizny np. w szafkach z ubraniami. 



8. Olejek cynamonowy

Ten olejek podobnie jak poprzednik dobrze radzi sobie z pleśnią, ma działanie antyseptyczne i antybakteryjne, jest także skutecznym odstraszaczem szkodników. Aby pozbyć się z domu nieproszonych gości, wystarczy posypać cynamonem miejsca, w których się znajdują lub rozłożyć waciki skropione olejkiem cynamonowym.



9. Olejek rozmarynowy

Rozmaryn jest nie tylko aromatycznym ziołem wykorzystywanym w kuchni, ale ma również właściwości antybakteryjne i antyseptyczne, dzięki temu olejek z rozmarynu stanowi świetny dodatek do środków czystości m.in do prania lub składnik mydła domowego. Połączony z miętą lub innymi pięknie pachnącymi olejkami idealnie nadaje się do odświeżania powietrza.



10. Olejek grejpfrutowy

Aby pozbyć się nieprzyjemnych zapachów w kuchni i łazience, wystarczy rozprowadzić w tych miejscach olejek grejpfrutowy połączony z innymi cytrusowymi zapachami np. z olejkiem cytrynowym lub pomarańczowym. Olejek ten nie tylko ładnie pachnie, ale również pomaga pozbyć się bakterii z powietrza. Dodatkowo ze względu na właściwości bakteriobójcze, można zastosować ten olejek do mycia drewnianych powierzchni, blatów, podłóg i urządzeń gospodarstwa domowego, by pozbyć się z nich bakterii i nadać im ładny zapach. 





Wykorzystujecie olejki eteryczne podczas porządków domowych? 


niedziela, 13 sierpnia 2017

Nivelazione - Dezodorant do stóp i butów

Podczas upałów warto zadbać o odpowiednią pielęgnację i odświeżenie stóp, ponieważ w tym czasie szczególnie są one narażone na kontakt z różnymi bakteriami (w piasku, na basenie), a także ze względu na upały, pocą się, jak zresztą całe nasze ciała. Jeżeli nie chcemy się wstydzić, wystawiając nasze stópki na widok publiczny, a także zależy nam, by nie wydzielał się z nich brzydki zapach, należy pamiętać o odpowiednich kosmetykach, które zdecydowanie ułatwiają dbanie o tą część naszego ciała.
Jedną z marek posiadających w swoim asortymencie szeroki zestaw produktów przeznaczonych tylko do stóp, jest Nivelazione, stworzona przez firmę Farmona - "kosmetyki z serii Nivelazione zostały stworzone w wyniku połączenia składników aktywnych w wysokich stężeniach oraz najnowszych odkryć kosmetologii, aby szybko i skutecznie rozwiązywać problemy i dolegliwości skóry stóp, przywracając jej piękno."

Ostatnio miałam okazję przetestować kilka produktów tej marki, a jednym z nich jest bardzo przydatny w gorące, letnie dni, dezodorant do stóp i butów, którego celem jest zapobieganie nadmiernej potliwości i wydzielaniu się nieprzyjemnego zapachu.





Opis produktu:

Wyjątkowo skuteczna, multifunkcyjna formuła dezodorantu o długotrwałym działaniu, dzięki starannie dobranym składnikom aktywnym o wysokiej skuteczności zapewnia niezawodną ochronę, pomaga w zachowaniu odpowiedniej higieny oraz przedłuża świeżość butów i stóp każdego dnia.


Sposób użycia:

Dezodorant rozpyl na umyte i osuszone stopy z odległości około 20 cm oraz spryskaj wnętrze obuwia. Stosuj codziennie.
Przed użyciem wstrząśnij.

Efekty:

działa antybakteryjnie, skutecznie walczy z nadmiernym poceniem
neutralizuje nieprzyjemny zapach potu i zapobiega jego powstawaniu oraz błyskawicznie odświeża stopy i obuwie
zapewniając uczucie komfortu już od pierwszej aplikacji



Skład: Butane, Alcohol Denat, Propane, Isobutane, Aqua (Water), Parfum (Fragrance), Undecylenamide Dea, Propylene Glycol, Ethylhexylglyceryn, Octenidine Hci, Lactic Acid




Cena: 12 zł / 180 ml w sklepie internetowym Farmony




Kilka słów ode mnie: Dezodorant jak dezodorant, umieszczony jest w typowej puszce z atomizerem w sprayu, puszka zamykana jest plastikową nakładką, która chroni przed przypadkowym naciśnięciem.
Szata graficzna charakterystyczna dla produktów tej marki, kolorowa, z dużą ilością napisów, ogólnie przykuwająca uwagę.
Nie ma problemów podczas aplikacji kosmetyku na skórę stóp, atomizer działa bez zarzutu, uwalniając odpowiednią ilość delikatnej mgiełki. 
Produkt ma bardzo przyjemny i intensywny, kwiatowy zapach, który utrzymuje się na dłużej na skórze oraz w obuwiu.
Jeśli chodzi o działanie, dezodorant jak najbardziej radzi sobie z zapobieganiem nadmiernej potliwości i odświeża stopy na dłużej, ale to już oczywiście kwestia indywidualna, bo u każdego poziom potliwości oraz problemy ze stopami mogą wyglądać inaczej, u mnie ten problem jest raczej na poziomie umiarkowanym. Ważne jest to, że produkt działa antybakteryjnie, dlatego warto go stosować szczególnie gdy chodzimy w klapkach, a nasze stopy narażone są na kontakt z wszystkim co znajduje się na zewnątrz.
Co do neutralizowania nieprzyjemnego zapachu obuwia, tutaj nie mamy co liczyć na cud, produkt co prawda odświeża i nadaje obuwiu ładny zapach na jakiś czas, jednak jeśli nasze buty są już po przejściach i po prostu śmierdzą, to ciężko zneutralizować ich zapach w 100 %. Jednak stosowanie takich produktów jak najbardziej może wspomóc walkę ze smrodkiem w butach ( TUTAJ pojawił się oddzielny wpis na temat sposobów na pozbycie się brzydkiego zapachu z obuwia).
Podsumowując, z dezodorantu jestem zadowolona, jak najbardziej spełnia swoją rolę, odświeża stopy i nadaje im ładny zapach. Nie zauważyłam skutków ubocznych w postaci podrażnienia, uczulenia, zaczerwienienia czy jakiegoś nadmiernego przesuszenia skóry. Warto mieć taki produkt pod ręką i odświeżać stopy czy obuwie w razie potrzeby. 




sobota, 12 sierpnia 2017

Jak czyścić pędzle do makijażu?

Pędzle do makijażu to obowiązkowy gadżet w większości kosmetyczek, który zdecydowanie ułatwia wykonanie makijażu i żadna urodomaniaczka nie obejdzie się bez przynajmniej jednego zestawu dobrych pędzli.
Niestety codzienne stosowanie pędzli powoduje, że zbiera się na nich brud, bakterie, wydzielane przez skórę sebum, a także resztki kosmetyków, dlatego ze względów higienicznych, bardzo ważne jest dbanie o ich czystość.


Stosowanie brudnych pędzli może skutkować różnymi problemami skórnymi jak podrażnienia, pojawianie się krostek, uczulenia, zaczerwienienia czy trądzik, a przecież stosujemy je by poprawić swój wygląd, a nie pogorszyć.
Regularne mycie i dezynfekcja pędzli, nie tylko zapobiega pojawianiu się niepożądanych dolegliwości skórnych, ale także wpływa na stan pędzli i pozwala cieszyć się nimi dłużej.

W przypadku stosowania kosmetyków mokrych, pędzle należy myć po każdym użyciu, gdyż na tłustych pozostałościach zbierają się ogromne ilości bakterii, a poza tym takie produkty mogą zasychać, uniemożliwiając ponowną aplikację kosmetyku.
Z kolei stosując produkty sypkie, można myć pędzle rzadziej, co kilka dni, jednak w przypadku cieni do powiek, problemem może okazać się kolor pozostały na pędzlu, który utrudni ponowne malowanie powiek, więc wszystko zależy od przeznaczenia pędzla.

Do mycia pędzli najlepiej stosować kosmetyki delikatne, które nie uszkodzą włosia jak: szare mydło, czy szampony dziecięce. Detergenty zawarte w tych kosmetykach są na tyle silne, by usunąć bakterie, a zarazem delikatne dla włosia naturalnego i syntetycznego.
Przy mocniejszych zabrudzeniach i zaschniętych resztkach, można również zastosować naturalny olejek lub oliwkę dla dzieci, co łatwiej rozpuści zabrudzenia. 
W sklepach dostępne są również specjalne środki do mycia pędzli.
Na koniec warto również pamiętać o odpowiedniej dezynfekcji, stosując specjalne spraye. Możesz ich również używać do czyszczenia powierzchownego, jeśli nie masz czasu na dokładne wymycie pędzla w wodzie.


Mycie pędzli krok po kroku:

- Namocz pędzel pod bieżącą wodą lub w naczyniu z wodą. Tą czynność najlepiej wykonywać, trzymając pędzel włosiem w dół, by woda nie dostała się do skuwki, gdyż wtedy pędzel może się rozklejać. 
Do mycia pędzli warto użyć ciepłą wodę, jednak nie wrzątek.  

- Następnie należy nałożyć na mokre włosie szampon lub mydło, albo mieszankę szamponu z oliwką i delikatnie ugniatać/pocierać pędzel, aż zrobi się piana. Na koniec spłukać.
Czynność powtarzać, aż przestanie się pojawiać brud/zabarwiona piana na pędzlu. 

- Po umyciu, pędzle warto zdezynfekować specjalnym środkiem przeznaczonym do tego celu, pryskając pędzel, a następnie przecierając papierowym ręcznikiem.

- Ostatnim etapem jest odpowiednie suszenie pędzli, które jest równie ważne jak mycie. Pędzle najlepiej suszyć naturalnie, bez używania suszarki, grzejników, bądź wystawiania na słońce, ponieważ struktura włosa szybko się niszczy i pędzel może stracić swój kształt oraz miękkość. Najlepiej rozłożyć je płasko na ręczniku i trzymać aż do momentu wyschnięcia lub zawiesić włosiem w dół, w czystym i ciepłym miejscu.
Dodatkowo dla zachowania kształtu, można użyć specjalnych osłonek/siateczek dostępnych w sklepach z akcesoriami kosmetycznymi lub zrobić samemu takie osłonki z folii aluminiowej. Folię należy podziurawić, by był dostęp powietrza, a następnie delikatnie owinąć nią włosie. 




A jak Wy myjecie swoje pędzle? Może macie jakieś ulubione środki lub gadżety, które ułatwiają Wam tą czynność? Zapraszam do dzielenia się poradami :)


poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Tołpa - Żel do mycia twarzy i oczu

O marce Tołpa czytałam już wielokrotnie na Waszych blogach, ale jakoś nie miałam okazji do tej pory przetestować żadnego ich produktu. Wreszcie okazja przyszła do mnie sama i w przesyłce od MeetBeauty otrzymałam m.in. żel do mycia twarzy i oczu Tołpa Dermo Face Physio, a jak się u mnie sprawdza poczytacie poniżej :).







Opis produktu:





Skład: (Zdjęcie wyszło trochę niewyraźnie, słabo widoczne składniki to: Aqua, Glicerin, Hydroxyethyl Urea, Polysorbate 20 i dalej jak widać na zdjęciu :))




Cena: 27.99 zł / 195 ml na stronie marki tołpa.pl 



Kilka słów ode mnie: Żel znajduje się w przezroczystej buteleczce z solidnego plastiku, zakręcanej pompką, którą można w całości odkręcić. Pompka zawiera zabezpieczenie chroniące przed przypadkowym naciśnięciem.
Kosmetyk ładnie się prezentuje, szata graficzna jest prosta i estetyczna, kojarzy się z produktem specjalistycznym, aptecznym.
Produkt ma gęstą, żelową konsystencję i delikatny, kwiatowy zapach. Nie sprawia problemów podczas aplikacji, dobrze się nabiera i rozprowadza na twarzy, pompka również działa bez zarzutu i dozuje odpowiednią ilość żelu.
Kosmetyk nie pieni się, mimo to dobrze oczyszcza twarz, pozostawiając skórę wygładzoną i nawilżoną. Jest delikatny dla skóry, nie podrażnia, nie wysusza, nie powoduje żadnych alergii i nie szczypie w oczy. 
Dermokosmetyki przeznaczone są głównie dla skóry wrażliwej, atopowej, a produkt pozbawiony jest wszelkiego rodzaju kontrowersyjnych dodatków, które mogą uczulać, dlatego nie powinien nikomu wyrządzić krzywdy :).
Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, fajnie się u mnie sprawdza i jak najbardziej polecam :).




niedziela, 6 sierpnia 2017

Jak pozbyć się sierści zwierząt domowych?

Psy i koty sprawiają, że na naszej twarzy pojawia się uśmiech i wprowadzają dużo radości do naszych serc, jednak te małe futrzaki często pozostawiają włosy we wszystkich miejscach w domu. Sierść zwierząt domowych jest trudna do usunięcia i stanowi prawdziwe utrapienie Pań Domu :), zbiera się na tapicerkach, dywanach, a także na naszych ubraniach. Ponadto, często jest przyczyną powstawania alergii.
Poniżej znajdziesz kilka wskazówek jak skutecznie pozbywać się sierści lub przynajmniej ograniczyć jej pojawianie się.



1. Użyj specjalnej rolki do zbierania sierści 

Na szczęście na rynku pojawiają się coraz to nowe gadżety ułatwiające życie Paniom Domu, jednym z nich jest specjalna rolka do oczyszczania ubrań, która radzi sobie zarówno z sierścią, jak i z innymi paprochami czy kurzem. Można ją również zastosować na dywany, dywaniki, wszelkiego rodzaju meble gdzie mamy tapicerkę i problem z przyczepiającą się sierścią. Rolka posiada specjalną, klejącą powierzchnię, dzięki czemu włosy się do niej przylepiają, jak do taśmy klejącej. 
Dla osób posiadających zwierzęta domowe taki gadżet jest bardzo przydatny.



2. Często odkurzaj

W domach, gdzie psy i koty spędzają większość czasu ciężko jest utrzymać 100% czystość, dlatego ważne jest regularne i częste odkurzanie dywanów, oczyszczanie mebli i zasłon. Jest to istotne nie tylko ze względu na zbierającą się sierść, ale również ze względów higienicznych, w trosce o zdrowie, szczególnie jeśli zwierzęta przebywają również na zewnątrz i wnoszą do domu wszystko to, co się przyczepi do nich w ogródku :).
Warto mieć w domu jeden mały, poręczny odkurzacz, posiadający w zestawie również wąskie ssawki, dzięki którym dotrzesz do każdego kąta i szczeliny, gdyż sierść lubi się zbierać w różnych zakamarkach. Przydatnym rozwiązaniem są również turboszczotki, które efektywnie zbierają nawet najmocniej przyczepioną sierść z mebli tapicerowanych czy dywanów. 



3. Regularnie myj i czesz zwierzę

Oczywiście to już sprawa indywidualna, bo nie każde zwierzę chce się myć i czesać, ale w miarę możliwości warto to robić jak najczęściej (jeśli pupil pozwoli :D). Szczotkowanie zwierząt pomaga pozbywać się martwych, wypadających włosów, zmniejszając w ten sposób ilość włosów pojawiających się na dywanie i Twoich ubraniach. 



4. Gumowe rękawice, gąbka lub szczotka ryżowa i woda

Prosty i tani sposób na usunięcie sierści, wystarczy gumowe rękawice, gąbkę lub szczotkę ryżową namaczać w wodzie i przecierać powierzchnię zbierając sierść np. do miski z wodą.



5. Gumowa miotła 

Ciekawy gadżet stosowany również przez fryzjerów do sprzątania włosów. Miotła wyposażona jest w specjalne gumowe słupki, które zdecydowanie ułatwiają usuwanie włosów i sierści z podłogi i innych dużych powierzchni. Miotłę bardzo łatwo się myje, wystarczy ją tylko opłukać wodą.



6. Stosowanie płynu antyelektrostatycznego do płukania tkanin

Taki płyn pomoże usunąć sierść z zabrudzonych ubrań i zapobiega ponownemu przyczepianiu się jej, albo przynajmniej to ogranicza. Bardzo przydatny produkt w domu, gdzie są zwierzęta :). 




Warto również zadbać o odpowiednią dietę pupila, zaczerpnąć porady weterynarza, gdyż czasami to zła dieta może być przyczyną nadmiernego wypadania włosów u zwierząt i niewielkie zmiany w menu mogą znacznie zmniejszyć ten problem :).



piątek, 4 sierpnia 2017

Vianek - Nawilżający szampon do włosów suchych i normalnych

Niedawno pojawił się na blogu opis kremu do rąk polskiej marki Vianek, z którego byłam bardzo zadowolona, dziś natomiast na tapetę pójdzie kolejny produkt jaki miałam okazję przetestować, czyli nawilżający szampon do włosów suchych i normalnych, zawierający ekstrakt z korzenia mniszka.
Czy szampon sprawdził się u mnie równie dobrze jak krem do rąk? Zapraszam na dalszą część wpisu :).








Opis produktu:

Delikatny szampon do mycia włosów suchych i normalnych. Łagodnie oczyszcza, nie podrażniając skóry głowy. Zawiera kompleks składników o działaniu nawilżającym i ochronnym (m.in. glicerynępanthenol,proteiny owsa), a także cenny olej z kiełków pszenicy, który regeneruje łuski włosów. Ekstrakt z korzenia mniszka odżywia i zatrzymuje wilgoć, dzięki czemu włosy po umyciu są gładkie, lśniące i elastyczne.



Skład:




Cena: 20.99 zł / 300 ml 



Kilka słów ode mnie: Szampon umieszczony jest w prostej butelce z plastiku, zamykany na "klik", dodatkowo zakrętkę można odkręcić. Szata graficzna typowa dla produktów marki Vianek, czyli białe opakowanie z kwiatami na dole, które kolorem dopasowane są do danej serii, ten szampon akurat pochodzi z serii nawilżającej i ma kwiaty niebieskie :).
Konsystencja produktu jest dość rzadka, dlatego trzeba uważać podczas aplikacji, by się nie wylał.
Zapach przyjemny, subtelny, kwiatowy, zdecydowanie umila stosowanie szamponu.
Jeśli chodzi o działanie, to niestety pochwał nie będzie, ponieważ szampon wypadł dość średnio i raczej już u mnie nie zagości. Po pierwsze kosmetyk słabo się pieni i jest mało wydajny, muszę go wylewać ogromną ilość, żebym poczuła, że mam szampon na głowie. 
Kolejną rzeczą jest brak SLS-ów co oczywiście dla wielu osób będzie zaletą, ale osobiście przekonałam się, że takie szampony nie działają u mnie zbyt dobrze, gdyż strasznie plączą moje długie pióra i bez użycia jakiejś odżywki/maski nie ma szans, by je rozczesać, nie mówiąc już o ogromnej ilości włosów jakie wyrywam podczas zmagań ze szczotką. 
Ponieważ szamponu nie używałam bez odżywki, nie jestem w stanie określić jak samodzielnie działa na włosy i czy je odpowiednio nawilża, na pewno jest delikatny, nie powoduje żadnych podrażnień, alergii czy swędzenia, nie obciąża, nie przetłuszcza. 
Myślę, że względu na naturalny skład sprawdzi się u osób, które mają wrażliwą skórę głowy i problemy z alergiami, poza tym bez problemu może być stosowany u osób z krótkimi włosami, w tym u dzieci, a co do osób z długimi włosami, to już sprawa indywidualna, wszystko zależy od tego jak się sprawdzają u Was takie naturalne, delikatne szampony.