piątek, 26 kwietnia 2019

Co zrobić, żeby ręczniki były miękkie?

Co zrobić, żeby ręczniki były miękkie?

Chyba większość z nas lubi po kąpieli owinąć się mięciutkim i puszystym ręcznikiem, niestety z czasem ręczniki stają się twarde i szorstkie, szczególnie jeśli nie zwracamy uwagi na to w jaki sposób je pierzemy. Najprostszym ze sposobów może być oczywiście dodanie płynu do płukania tkanin, jednak po pierwsze jest to środek, który zawiera chemiczne substancje i z pewnością nie przypadnie do gustu alergikom i zwolennikom ekologicznego prania i sprzątania, a po drugie, taki płyn nie zawsze przynosi pożądany efekt. Jeśli wlejemy zbyt dużą ilość płynu, to może on nawet zaszkodzić i sprawić, że ręczniki staną się jeszcze bardziej szorstkie, stracą zdolność wchłaniania wilgoci i będą o wiele dłużej schnąć.


Co zrobić, żeby ręczniki były miękkie? 

O wiele bezpieczniejszym i skutecznym sposobem na przywrócenie ręcznikom miękkości, jest zastosowanie naturalnego środka zmiękczającego, który każdy z nas posiada w kuchennej szafce, a jest to popularny ocet oraz soda oczyszczona. Przed praniem wlej do pojemnika na proszek szklankę octu, a w miejsce płynu do płukania wsyp pół szklanki sody oczyszczonej, ocet rozpuści osady, które wcześniej wytworzyły się na skutek nadmiaru płynu do płukania, a soda usunie je i sprawi, że materiał będzie miękki i miły w dotyku. Stosuj tą metodę przy każdym praniu ręczników, a także ubrań, które chcesz zmiękczyć.
Oprócz zastosowania naturalnego środka zmiękczającego, warto pamiętać jeszcze o innych czynnikach, które mogą mieć wpływ na stan naszych ręczników, czyli o sposobie prania i suszenia. Należy uważać, by podczas prania bęben pralki nie był przeładowany, ponieważ wtedy niemożliwe jest dokładne pranie i płukanie tkanin. Aby proszek został prawidłowo wypłukany, najlepiej ustawić w pralce najwyższą temperaturę jaka jest wskazana przez producenta na ręcznikach.
Suszenie ręczników również może wpływać na ich miękkość, jeśli nie posiadamy suszarki bębnowej, która rozdziela i spulchnia włókna ręczników, warto podczas rozwieszania wstrząsnąć każdym ręcznikiem, by włókna nie były posklejane w czasie suszenia.
Innym czynnikiem wpływającym na szorstkość ręczników, jest twarda woda, dlatego zmiękczenie jej może częściowo rozwiązać problem. 





Przeczytaj też:

czwartek, 18 kwietnia 2019

Jak uratować przesoloną zupę?

Jak uratować przesoloną zupę?

Przesalanie zup i innych potraw to moja specjalność :), sama lubię mocno posolone jedzenie (wiem, nie jest to zdrowe, ale inne mi nie smakuje ;)), a z kolei pozostali domownicy za takim nie przepadają, więc gotując obiad staram się jednak dogodzić ich kubkom smakowym, co nie jest proste, gdy jest się wielbicielką soli.
Na szczęście istnieją pewne triki, które pomagają załagodzić słony smak zupy lub sosu, dzięki czemu nasza zupa nie jest z góry skazana na wylanie.


Jak uratować przesoloną zupę? 


Surowe ziemniaki - to chyba najbardziej popularny sposób i pewnie znany jest każdej Pani Domu. Ziemniaki podczas gotowania wchłaniają sól, dlatego gdy zupa jest przesolona, warto włożyć do niej jednego lub kilka ziemniaków, gotować kilkanaście minut, aż do uzyskania pożądanego smaku zupy i wyjąć.


Ryż w woreczku - działa na podobnej zasadzie co ziemniaki, czyli pochłania sól. Jeśli nie planujesz robić zupy z ryżem, to najlepiej gotować ryż w woreczku, aby potem było go łatwiej wyjąć i podać np. do drugiego dania. Oczywiście kwestia gotowania w woreczkach jest dość kontrowersyjna, bo pojawiają się ostatnio głosy, że to jest szkodliwe dla zdrowia, więc jeśli nie jesteś do tego przekonana, możesz wypróbować pozostałe metody. 


Skórki suchego chleba - jeśli masz je pod ręką, to także możesz je wykorzystać do uratowania przesolonej zupy lub sosu, wrzuć je na kilka minut do garnka, tak by nie rozmiękły całkiem i wyjmij (chyba, że chcesz nimi zagęścić sos lub zupę, wówczas można je pozostawić, aż całkiem rozmiękną, a później zblendować na jednolitą papkę). 


Jabłko - to kolejny sposób, by pozbyć się nadmiaru soli z zupy. Jabłko należy obrać, pozbyć się pestek i włożyć do gotującej się zupy na ok. 10 minut, po tym czasie wyjąć. 


Białka jajek - specjalne oddzielanie żółtek od białek nie jest według mnie dobrym pomysłem, by ratować zupę, ale jeśli akurat masz je pod ręką i zastanawiasz się jak je wykorzystać, to jak najbardziej można je zastosować w tym celu. Białka należy wlać do zupy, a podczas ścinania się pochłoną nadmiar soli. Potem oczywiście należy je wyjąć za pomocą sitka lub specjalnej łyżki-szumówki.


Śmietana lub mleko - ten sposób nadaje się tylko do zup i sosów zabielanych, nabiał zniweluje nieco słony smak.


Woda - jeśli zupa jest mocno przesolona, tak że powyższe sposoby (np. z ziemniakiem) nie działają, wówczas może być konieczne rozrzedzenie zupy i dolanie wody, a także dodanie warzyw. Jeśli w garnku nie ma już miejsca na dodatkowy płyn, wówczas konieczne będzie odlanie chochelką części zupy, można ją zamrozić i wykorzystać przy następnym gotowaniu. 





Przeczytaj też:

środa, 10 kwietnia 2019

"Infekcje u dzieci lecz ziołami" Zbigniew T. Nowak

Na stronie wydawnictwa Aromat Słowa pojawiła się nowa publikacja autorstwa pana Zbigniewa T. Nowaka pt."Infekcje u dzieci lecz ziołami", a ponieważ już wcześniej miałam okazję zapoznać się z innymi książkami tego autora, toteż i ta nowość bardzo mnie zaciekawiła, tym bardziej, że dotyczy leczenia dziecka naturalnymi metodami, a sama, jak wiecie jestem zwolenniczką ziołolecznictwa i medycyny naturalnej :).

"Infekcje u dzieci lecz ziołami" Zbigniew T. Nowak












Opis szczegółowy:

Tytuł: "Infekcje u dzieci lecz ziołami" 
Autor: Zbigniew T. Nowak 
Wydawnictwo: Aromat Słowa
Oprawa: twarda
Format:  14 x 20 cm 
Liczba stron: 192 
Rok wydania: 2019 r. 
Cena: 39.90 zł 


Poradnik już na pierwszy rzut oka przyciąga uwagę swoją efektowną szatą graficzną, na której widnieją kwiaty i zioła polne. Książka posiada grubą, solidną oprawkę, napisana jest na połyskującym papierze kredowym i opatrzona licznymi zdjęciami roślin oraz przygotowanych z nich remediów. 
W poradniku opisane są szczegółowo sposoby leczenia najbardziej pospolitych chorób u dzieci, autor dokładnie omówił zioła pomocne przy leczeniu różnych dolegliwości oraz podał liczne przepisy na domowe lekarstwa.
Z książki dowiemy się m.in. jak poprawić odporność organizmu, które zioła są najlepsze na przeziębienie, grypę, kaszel, katar, ból gardła, zapalenie zatok czy gorączkę, a także czym można zamienić antybiotyki. Oprócz tego znajdziemy ciekawe przepisy np. na herbatkę przeciwwirusową, miód koprowy, syrop przeciwkaszlowy z banana, syrop z kwiatów fiołka, nektar z kiwi, sok z berberysu, czy prozdrowotny chleb z dodatkiem nasion ostropestu. Wszystkie przepisy są proste do wykonania, a składniki w nich zawarte można bez problemu znaleźć w sklepach zielarskich lub na łące.
Poradnik ten jest bogatym kompendium wiedzy na temat ziół i leczenia chorób u dzieci naturalnymi metodami, myślę, że również dorośli mogą skorzystać i zastosować u siebie te domowe remedia. 
Podobnie jak pozostałe publikacje tego autora i ta jest warta polecenia, szczególnie dla zwolenników naturalnego leczenia oraz dla rodziców pragnących stosować takie metody u swoich dzieci.