Opis produktu: Balsam do opalania SPF 10 polecany jest dla osób z ciemną karnacją oraz w warunkach niezbyt intensywnego nasłonecznienia.
Aktywny system ochronny, oparty na wysokiej jakości filtrach UVinul® A+B*, zapewnia szeroki zakres ochrony przed promieniowaniem słonecznym, powstawaniem przebarwień oraz procesami fotostarzenia się skóry.
- wydłuża 10-krotnie czas bezpiecznego przebywania na słońcu,
- zapewnia ochronę SPF 10, co odpowiada blokowaniu 90% promieniowania UVB,
- chroni przed promieniowaniem UVA (PPD 8).
Aquamarine complex – nawilża i chroni naskórek przed przesuszeniem.
SOSkin Complex – doskonale łagodzi podrażnienia i wygładza.
Skład:
Cena: ok. 16 zł / 200 ml
Kilka słów ode mnie: Produkt znajduje się w lekko spłaszczonej, żółtej butelce z solidnego, grubego plastiku. Otwieranie typu "klik", na wierzchu mamy odpowiedniej wielkości dziurkę ułatwiącą aplikację. Szata graficzna bardzo efektowna, umieszczone są na niej pięknie połyskujące, holograficzne elementy, które ładnie prezentują się zwłaszcza na słońcu. Butelka pomimo, że jest z dość grubego plastiku, nie sprawia trudności przy wyciskaniu balsamu, a jej spłaszczony kształt sprawia że jest poręczna i ułatwia wydobywanie produktu.
Balsam ma przyjemny, kwiatowy, perfumowany zapach, który przez jakiś czas utrzymuje się również na skórze.
Konsystencja lekka, kremowo-jogurtowa, jednak nie lejąca. Produkt bardzo dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu, nie klei się, nie bieli ciała. Skóra po jego zastosowaniu jest dobrze nawilżona i wygładzona.
Jeśli chodzi o działanie, tutaj wszystko zależy od karnacji, moja jest średnia i odkąd pamiętam zawsze stosowałam filtry SPF 8, 10, maksymalnie 15. Nigdy się nie zawiodłam na balsamach z takimi filtrami, nie miałam żadnych poparzeń i zaczerwienień, balsam Soraya również się fajnie sprawdza, jak na razie nie udało mi się przypalić :).
Ogólnie jestem zadowolona z tego kosmetyku, myślę, że taka ilość wystarczy mi na całe wakacje i pewnie jeszcze zostanie, cena nie jest wygórowana, produkt ładnie pachnie i szybko się wchłania, nie mam mu nic do zarzucenia. Polecam :).
Też go już poznałam, dobrze pełni swoją funkcje:)
OdpowiedzUsuńwiesz że jak jak patrze to zawsze sie skupiam na tych Twoich widoczkach i zazdrosze ich straszliwie :) soraja mnie nie pociaga bo mnie uczula;(
OdpowiedzUsuńCiekawe czemu? Mi się jeszcze nie zdarzyło uczulenie po żadnym kosmetyku, więc ciężko mi się wypowiedzieć czy ten balsam również może uczulać :)
UsuńMam ten sam tylko z Spf 30 - bo mam bardzo jasną karnacje. =)
OdpowiedzUsuńHmm dawno nie używałam żadnych kosmetyków od Sorayi aczkolwiek bardzo lubiłam kiedyś ich krem do twarzy nawilżający. :-) Ten balsamik może być całkiem fajny!
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po te balsamy :) uważam że dobrze działają i mają przyzwoitą cenę :)
OdpowiedzUsuńPiękny widok z okna!
Miałam :) Ale jakoś zapach mi się nie podobał.. Ja ogólnie nie lubię balsamów, może to dlatego uczepiłam się byle czego, żeby nie używać :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona z działania :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby nam się nie powiemy, że nie :) Dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńBędę musiala wypróbować
OdpowiedzUsuńwspolna obs ? zacznij i daj znac paperlifex33.blogspot.com
Miałam i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNieraz go miałam. Fajny jest :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów.:)
OdpowiedzUsuńnie znoszę balsamów do opalania, kremów a i tak muszę je używać :D Używałam go, ale nawet nie zwróciłam uwagii na jego właściwości :)
OdpowiedzUsuńużywam, lecz muszę mieć większy filtr :D u mnie przynajmniej 30 króluje, a najczęściej 50 niestety :P
OdpowiedzUsuńMiałam filtr do twarzy tej marki, a także filtr do ciała, ale w formie mleczka. Obydwa produkty bardzo lubiłam, doskonale się u mnie sprawdzały.
OdpowiedzUsuńW tym roku ja mam z bielendy kosmetyki do opalania. Fajnie że mogłaś się zakwalifikować i przetestować taki kosmetyk
OdpowiedzUsuń