Opis produktu ( po angielsku ): 100% natural soap following traditional recipes that our company has been making since 1955 and still, today, produced in the same traditional manner, without any colorants, chemicals or preservatives, it has a distinctive natural colour. Olive oil soap is the best for daily use for the face and body, it cleans without causing skin irritation or dryness keeping skin soft.
Mydełka w różnych odmianach jak i pozostałe produkty marki BIOesti możecie znaleźć na stronie firmy >>KLIK<<
Skład: Sodium olivate ( saponified olive oil ), aqua, sodium chloride ( sea salt )
Cena: ok. 13 zł / 200 g
Kilka słów ode mnie: Mydełko wygrałam dawno temu w rozdaniu na blogu D&P i czekało sobie na swoją kolej. Produkty tej marki pochodzą z Krety i z tego co widzę ciężko je dostać w polskich sklepach. Przeszukałam internet żeby znaleźć cenę i znalazłam tylko jednego sprzedawcę na allegro, jednak oferta była już nieaktualna. Być może można je kupić na stronach zagranicznych (jeśli wiecie gdzie można dostać produkty tej marki to dajcie znać w komentarzach :) ).
Mydełko zapakowane jest w przezroczystą folię, całość włożona jest w kartonik z przyjemną dla oka szatą graficzną. Produkt jest dość grubą, kwadratową kostką, z wyglądu przypomina tradycyjne szare mydło (na zdjęciach jest troszkę ukruszone), na środku wytłoczone jest logo firmy.
Zapach mydła jest naturalny, również kojarzy mi się z szarym mydłem np. Białym Jeleniem.
Produkt dobrze się pieni i doskonale myje skórę, dzięki zawartości oliwki nie powoduje wysuszania, nawet podczas mycia odnoszę wrażenie jakby mydełko było tłuste, przyjemnie sunie po skórze, jednak nie pozostawia żadnej tłustej warstwy.
Mydełko jest w 100% naturalne, nie jest perfumowane, jest wolne od parabenów, sls, i sztucznych barwników, nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. Nadaje się do każdego rodzaju skóry, a szczególnie do skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do alergii i z problemami dermatologicznymi. Produkt jest idealny dla delikatnej skóry niemowlaków i małych dzieci.
Podsumowując, mydełko warte polecenia, byleby tylko było bardziej dostępne w polskich sklepach :).
Znacie tą markę?
lubię takie wyroby
OdpowiedzUsuńNIe znam, ale bardzo lubię takie mydełka :-)
OdpowiedzUsuńTeraz coraz częściej takie mydełka pojawiają się na blogach ;)
OdpowiedzUsuńJak ja kocham takie rzeczy! Wszystkie bym przygarnęła. :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie mydełka.
OdpowiedzUsuńJestem fanką takich mydełek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Nie znam tej marki, ale ciekawe mydełko, fajnie , że jest w 100 % naturalne <3
OdpowiedzUsuńkurde kusicie tymi mydełkami <3 Ja bardzo lubię takie nastrojowe pierdółeczki **
OdpowiedzUsuńszkoda że nie ma formy żelowej....
OdpowiedzUsuńZ chęcią byśmy takie mydełko wypróbowały, zwłaszcza, że nasza mydelniczka pomału jest pusta :P
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam na nie, wobec mydeł w kostce, ale po przygodzie z mydłem z masłem shea zmieniłam zdanie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest słabo dostępne, bo chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńMArki nie znam ale mydełko jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe mydełko
OdpowiedzUsuńMydeł ogólnie nie lubię, ale takie naturalne z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale kusi mnie to mydełko.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, szkoda, że ciężko go dostać.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu mydełka kupować na prezent :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszymy o tej marce, ale zaciekawiłas nas. Jak do tej pory jedyne szare mydło znane nam to Biały Jeleń ;) Brzmi świetnie, choc jest troszkę duże;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo estetycznie :-).
OdpowiedzUsuńlubie takie duze
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobne mydło i byłam z niego zadowolona. Może kiedyś powrócę :)
OdpowiedzUsuńJuż są dostępne w sklepie Galeria Kleopatry www.galeria-kleopatry.pl
OdpowiedzUsuń