Przyprawa korzenna do piernika oraz Przyprawa do grzanego wina i piwa
Jest to doskonała mieszanka przypraw korzennych, przyprawa do piernika nadaje się głównie do wypieków, z kolei przyprawa do grzańca może być stosowana do rozgrzewających napojów alkoholowych, ale też do kawy, herbaty i również do wypieków. Bardzo lubię takie gotowe mieszanki, zdecydowanie ułatwiają one pracę w kuchni.
Można je kupić w sklepie Kociołek Smaków w korzystnych cenach. Przyprawy te są naturalne, nie zawierają konserwantów i wzmacniaczy smaku.
A teraz kolej na chrupiące ciasteczka
Składniki:
1/2 kg mąki
1 kostka margaryny
2 jajka
1,5 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 opakowania przyprawy korzennej lub według uznania ( ja dodałam dodatkowo 2 łyżeczki cynamonu )
Ze składników ugniatamy ciasto, wałkujemy i przy pomocy świątecznych foremek wycinamy różne kształty. Ciastka pieczemy ok. 10 min w temperaturze 180 stopni, ale najlepiej samemu sprawdzać, gdy ciasteczka są lekko zarumienione można je wyciągać. Zaraz po wyjęciu ciastka są miękkie, ale po chwili robią się twarde i chrupiące.
A tak prezentują się gotowe ciasteczka
Smacznego! :)
oo wyglądają apetycznie, ja kupuję czasami przyprawę do piernika lub szarlotki, ale strasznie dawno już nic nie piekłam
OdpowiedzUsuńAle pyszności :)
OdpowiedzUsuńJeeeju smakowite ;P
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMniammm, uwielbiam takie ciasteczka!
OdpowiedzUsuńmmm! :D u mnie też się będzie je pewnie piekło, ale ciut później :)
OdpowiedzUsuńTa do grzanego wina jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty na pierniczka... :P
OdpowiedzUsuńTeraz takie przyprawy są na wagę złota, zawsze mile widziane :D No i mamy apetyt na ciasteczka :D
OdpowiedzUsuńHeh, w dzieciństwie taką radość mi sprawiało pieczenie pierników.
OdpowiedzUsuńMnie aż wstyd, że nie piekłam w tym roku pierniczków..
OdpowiedzUsuńzapach musi być bajeczny:))
OdpowiedzUsuńmmmmmm.... ten zapach....
OdpowiedzUsuńJa w tym roku niestety nie mam czasu na pieczenie świątecznych ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńdzięki, mam ślinotok :D pamiętam jak mama kiedyś mi kupowała kilogramowe wiadro ciastek korzennych, uwieelbiam!
OdpowiedzUsuńPiękne ci wyszły te ciasteczka!
OdpowiedzUsuńJak świątecznie i ciastkowo na blogach ... ida święta ;)
OdpowiedzUsuńZapach cynamonu i korzennych przypraw zawsze kojarzy mi się z Bozym Narodzeniem.
OdpowiedzUsuń