poniedziałek, 27 lutego 2017

Dedra - Olejek pod prysznic Sensitive

O olejkach pod prysznic czytałam już jakiś czas temu i bardzo zaciekawiły mnie tego typu produkty do mycia ciała. Do tej pory korzystałam głównie z żeli i mydełek, natomiast wszelkiego rodzaju olejki stosuję na co dzień do pielęgnacji ciała i włosów. Pomyślałam, że takie połączenie żelu pod prysznic z olejkiem to może być strzał w dziesiątkę, gdyż produkt nie tylko oczyszcza skórę, ale także ją nawilża, natłuszcza i pielęgnuje.
Dzięki uprzejmości firmy Dedra mogłam po raz pierwszy przetestować wspomniany powyżej olejek pod prysznic, który zawiera w sobie olej konopny.










Opis produktu: 

Doskonały sposób na codzienną pielęgnację i nawilżenie skóry. W zestawie z gąbką delfinem. Specjalny delikatny zapach, bez alergenów.
Zamknięcie posiada specjalną membranę = wygodne dozowanie, membrana uniemożliwia przypadkowe wydostanie się olejku z opakowania



Skład:




Cena: 16.90 zł / 250 ml w sklepie Dedra >>KLIK<<



Kilka słów ode mnie: Olejek umieszczony jest w butelce z dość grubego, białego plastiku, butelka ma ciekawy kształt, można ją postawić zarówno na zakrętce, jak i z drugiej strony, poza tym można ją na coś nałożyć/zahaczyć by produkt mieć zawsze pod ręką. Przyznam, że pierwszy raz spotykam się z takim ciekawym designem butelki. Produkt zamykany jest na "klik", zakrętka otwiera i zamyka się bez problemu.
Sam olejek ma płynną, lejącą, żelową konsystencję i lekko zielonkawy kolor. Zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny, słodki, kojarzy mi się trochę z kokosem, trochę z budyniem, aż chciałoby się go zjeść :).
Jeśli chodzi o działanie, produkt bardzo dobrze radzi sobie z myciem i pielęgnacją skóry, pieni się delikatnie, ale doskonale oczyszcza, tak że skóra aż skrzypi. Zawartość olejku z konopi i innych dodatków pielęgnacyjnych powoduje, że olejek świetnie nawilża i natłuszcza skórę, pozostawia ją gładką, miękką, aksamitną i miłą w dotyku. Olejek z konopi wspomaga gojenie ran i podrażnień, działa kojąco na skórę, wspomaga leczenie różnych chorób skórnych jak łuszczyca, egzema, trądzik, produkt działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, regeneruje skórę i opóźnia procesy starzenia. 
Olejek moim zdaniem nadaje się do każdego rodzaju skóry, a w szczególności do skóry suchej i wrażliwej, nie zauważyłam żadnego uczulenia, podrażnienia czy innych skutków ubocznych podczas stosowania tego produktu.
Do olejku dołączona była urocza gąbeczka w kształcie delfina, na stronie firmy Dedra jest możliwość wyboru takiej gąbeczki, oprócz delfina znajdziecie tam jeszcze żabkę, kaczuszkę i rybkę, taki miły dodatek z pewnością każdemu sprawi radość i wywoła uśmiech na twarzy. 
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona zarówno z olejku, jak i z gąbeczki, którą przywłaszczył sobie mój syn. Taki olejek może być świetną alternatywą dla zwykłego żelu pod prysznic, jego zdecydowaną zaletą jest odpowiednia pielęgnacja skóry podczas mycia. Polecam.



Dedra to czeska firma, która oferuje szereg przydatnych produktów w każdym domu.
W asortymencie firmy można znaleźć m.in.: kosmetyki, odzież, dekoracje i zabawki, sprzęt agd, artykuły do wyposażenia domu, ogrodu, czy szeroki wybór środków do prania oraz utrzymania czystości w każdej kuchni i łazience. 
Dedra prowadzi sprzedaż poprzez sklep internetowy oraz poprzez swoich koordynatorów, którzy zajmują się sprzedażą bezpośrednią.

Produkty firmy Dedra można zamówić poprzez sklep internetowy: >>KLIK<<
lub poprzez stronę facebook: >>KLIK<<

Firma Dedra oferuje możliwość dodatkowych zniżek lub zarobków podobnie jak w AVON , Oriflame itp.
Rejestracja (lub zakupy z numerem koordynatora) od razu automatycznie aktywuje zniżkę od 23% z cen katalogowych. Wszystkie produkty z katalogu i na stronie można kupić taniej do 30%. 





piątek, 24 lutego 2017

Omlet kokosowy z bananem i bitą śmietaną

Co prawda mamy już po Tłustym Czwartku, ale dziś będzie jeszcze coś "na słodko" tylko w zdrowszej wersji, czyli omlet z wiórkami kokosowymi :).



Składniki:

- 2 jajka
- 30 gram wiórek kokosowych
- ok. 50 - 70 ml śmietany kremówki 30%
- kilka plasterków banana
- coś do posłodzenia śmietany
- masło/olej kokosowy do smażenia 

Białka ubić na sztywną pianę, dodać żółtka i wiórki kokosowe, całość wymieszać i smażyć omleta na tłuszczu.
Śmietanę ubić ze słodzikiem/cukrem/miodem, jeśli dajecie zwykły cukier/cukier puder, wystarczy 1 łyżeczka ok. 5-10 gram.
Gdy omlet lekko przestygnie można położyć na niego plasterki banana (lub inne owoce według uznania) i posmarować grubo bitą śmietaną :). 
Taki omlet mimo niewielkiej zawartości węglowodanów, jest posiłkiem białkowo-tłuszczowym, może być stosowany przez osoby będące na diecie tłuszczowej, odchudzające się i aktywne fizycznie. Może też być dobrym pomysłem na słodkie i pożywne śniadanie dla dzieci, mojemu synowi np. przypadł do gustu sam omlet bez dodatków :).




Smacznego! :)




Lubicie omlety? Może macie jakieś swoje sprawdzone przepisy na omlet (najlepiej bez mąki)? :)



środa, 22 lutego 2017

KOSMED - Olej z rokitnika

Od dawna jestem fanką wszelkich olejków naturalnych, chętnie stosuję je w pielęgnacji twarzy, ciała, a przede wszystkim włosów. Dziś na tapetę pójdzie olejek z rokitnika marki KOSMED, który miałam możliwość po raz pierwszy wypróbować, a jak się spisał przeczytacie poniżej :)







Opis produktu:
Olej z rokitnika 100% naturalny
Naturalna pielęgnacja
Twarz - Ciało - Włosy
Odżywia - Nawilża - Regeneruje

Olej z rokitnika, tłoczony na zimno, to cenny surowiec stosowany w pielęgnacji skóry twarzy, ciała oraz włosów. Olej ten charakteryzuje się unikalnym składem kwasów tłuszczowych, karotenoidów, witamin, antyoksydantów i polifenoli. Ze względu na swoje właściwości i całkowitą naturalność wykorzystywany jest min. po zabiegach laserowych i chemicznym złuszczaniu naskórka.

Twarz: 
Odżywia, nawilża i regeneruje
Działa przeciwzmarszczkowo i antyoksydacyjnie
Regularnie stosowany poprawia koloryt skóry nadając jej brzoskwiniowo-złocisty odcień
Polecany w pielęgnacji cery dojrzałej, ze zmarszczkami, wymagającej regeneracji
Dodany do kremu zwiększa jego właściwości odżywcze

Ciało:
Intensywnie nawilża i odżywia skórę wymagającą szybkiej regeneracji i ukojenia
Skutecznie zapobiega powstawaniu rozstępów
Poprawia wygląd blizn
Dostarcza skórze witamin
Działa kojąco na uszkodzenia naskórka wszystkich partii ciała
Doskonale odnawia skórę zniszczoną, przesuszoną i złuszczającą się

Włosy:
Intensywnie pielęgnuje
Poprawia kondycję włosów, a także dodaje im połysku



Sposób stosowania:

Twarz:
Nanieś kilka kropli na dłonie lub dodaj do porcji kremu do twarzy i wmasuj okrężnymi ruchami w skórę twarzy, szyi i dekoltu.

Ciało:
W celu poprawy koloru skóry i nadania jej zdrowej barwy dodaj kilka kropli oleju do porcji balsamu. Regularnie wcieraj olej w wybrane partie ciała aby zachować gładką i jędrną skórę.

Włosy:
Polecamy stosować w celu wzbogacenia ulubionej maski lub samodzielnie, aplikując na włosy przed umyciem: wmasuj w suche lub wilgotne włosy zawiń je w foliowy czepek i ręcznik, odczekaj 20-30 minut, po czym umyj szamponem.



Ingredients (INCI): Hippophae Rhamnoides Oil 100%




Kilka słów ode mnie: Olejek zapakowany jest w kartonik, a w środku dodatkowo zabezpieczony tekturową wkładką, dzięki czemu mamy pewność, że buteleczka się nie uszkodzi. Na opakowaniu znajdziemy bogaty i szczegółowy opis produktu, oraz prostą, estetyczną szatę graficzną nawiązującą do rokitnika.
Buteleczka wykonana jest z grubego, ciemnego szkła, z zakrętką w formie pipety, którą bez problemu można nabrać odpowiednią ilość produktu.
Sam olejek zaskoczył mnie swoją nietypową barwą, spodziewałam się produktu o lekko żółtawym kolorze, jak przy większości innych olejków naturalnych, a tutaj mamy intensywny pomarańcz, dlatego podczas aplikacji produktu trzeba uważać, by się nie pobrudzić :). Swój nietypowy kolor, olejek zawdzięcza zawartości karotenoidów, które m.in. odpowiadają za działanie ochronne, regeneracyjne i przeciwzmarszczkowe olejku.
Niewielką ilość olejku można stosować bez rozcieńczania lub dodawać do różnego rodzaju kremów, maseczek i odżywek. Produkt świetnie spisuje się przy pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Świetnie nawilża, odżywia i regeneruje skórę, poprawia jej koloryt, działa kojąco na skórę uszkodzoną, suchą i wrażliwą. Może być stosowany przy cerze problematycznej, ułatwia gojenie się ran i innych dolegliwości skórnych.
Jeśli chodzi o włosy, olejek znacznie poprawia ich wygląd, nadaje im blasku, sprawia, że stają się gładkie, miękkie i miłe w dotyku, wpływa także na ich porost.
Według mnie warto mieć taki olejek w domu i stosować go zarówno do pielęgnacji, jak i leczenia różnych dolegliwości skórnych, jest to produkt uniwersalny, o bogatych właściwościach pielęgnacyjnych. Szczególnie powinien przypaść do gustu osobom, które lubią robić domowe kosmetyki, gdyż olejek z rokitnika świetnie sprawdzi się jako cenny dodatek takich kosmetyków. Polecam :).






Facebook



wtorek, 21 lutego 2017

Bell - Zestaw do modelowania oczu i brwi Brow&Eye Set

Moją ulubioną częścią makijażu jest malowanie oczu, to właśnie tej czynności poświęcam najwięcej czasu i nie wyobrażam sobie by wyjść z domu bez pomalowanych oczu i brwi. To zamiłowanie sprawiło, że moimi ulubionymi kosmetykami stały się wszelkiego rodzaju cienie do powiek, kredki i maskary, obok których nie potrafię przejść obojętnie, a także z miłą chęcią testuję tego typu nowości.
W dzisiejszym wpisie zaprezentuję Wam taką właśnie nowość, czyli zestaw do modelowania oczu i brwi marki Bell.







Zestaw składa się z trzech elementów, czyli cienia do brwi, cienia do powiek i rozświetlacza. Marka wprowadziła na rynek aż trzy rodzaje takich zestawów, każdy przeznaczony do innego typu urody, a ja mam możliwość przetestować paletkę 01, którą widzicie na zdjęciach powyżej.
Paletka jest wykonana solidnie, z grubego, przezroczystego plastiku, zamyka się na zatrzask i cały mechanizm otwierania/zamykania działa tutaj bez zarzutu, nie ma obaw, że cienie w tej paletce mogą się uszkodzić, albo że rozwali się po upadku na podłogę :).
Zarówno ta wersja kolorystyczna, jak i dwie pozostałe, bardzo przypadły mi do gustu, ostatnio stałam się wielbicielką pięknych, matowych brązów i do makijażu używam głównie tego typu naturalnych odcieni.
Oba brązowe cienie mają nieco zbliżone kolory i myślę, że mogą być używane zarówno do brwi, jak i do powiek. Efekt jaki dają jest delikatny i subtelny, pigmentację oceniłabym jako średnią, ale dzięki temu ciężko zrobić sobie nimi krzywdę w postaci zbyt mocnych plam czy nieestetycznych smug, można nakładać po kilka warstw dążąc do pożądanego efektu :).
Rozświetlacz ma zdecydowanie mocniejszą pigmentację, ma kremowo-beżowy, ciepły odcień i ładnie połyskuje na powiece. 
Cienie dobrze się rozprowadzają, nie osypują się, nie rolują się, nie pozostawiają smug, nie zbierają się w załamaniach powiek i dobrze się ze sobą łączą. Jeśli chodzi o konsystencję, to mam wrażenie, że cienie nieco różnią się od siebie, tzn. cień do powiek jest według mnie bardziej twardy i zbity, natomiast cień do brwi i rozświetlacz, mają bardziej kremową konsystencję.
Myślę, że taki zestaw idealnie sprawdzi się do codziennego makijażu, ze względu na bardzo naturalny i subtelny efekt jaki dają poszczególne cienie, a także polecałabym go osobom rozpoczynającym przygodę z makijażem.
Jeśli zaciekawiły Was te paletki to powinniście je znaleźć w Biedronce :).



Znacie ten zestaw do modelowania brwi i oczu marki Bell?





Facebook


poniedziałek, 20 lutego 2017

Dedra - Balsam do mycia naczyń "AQUATIX" o zapachu copacabana

Zimowa aura niestety nie zachęca do wykonywania codziennych obowiązków domowych, choćby takich jak zmywanie naczyń, tym bardziej, że kilka razy dziennie mam ich pełny zlew, a póki co, nie jestem szczęśliwą posiadaczką zmywarki. Na szczęście są firmy, które starają się jak najbardziej umilić życie wszystkim Paniom Domu, poprzez wprowadzanie na rynek produktów ułatwiających wykonywanie codziennych obowiązków. Zdecydowanie jednym z takich produktów jest balsam do mycia naczyń marki Dedra, o cudownym zapachu copacabana, który choć na chwilę przenosi nas w gorące, egzotyczne klimaty i sprawia, że mycie naczyń staje się o wiele przyjemniejsze :).


Kilka słów o firmie Dedra:

Dedra to czeska firma, która oferuje szereg przydatnych produktów w każdym domu.
W asortymencie firmy można znaleźć m.in.: kosmetyki, odzież, dekoracje i zabawki, sprzęt agd, artykuły do wyposażenia domu, ogrodu, czy szeroki wybór środków do prania oraz utrzymania czystości w każdej kuchni i łazience. 
Dedra prowadzi sprzedaż poprzez sklep internetowy oraz poprzez swoich koordynatorów, którzy zajmują się sprzedażą bezpośrednią.

Produkty firmy Dedra można zamówić poprzez sklep internetowy: >>KLIK<<
lub poprzez stronę facebook: >>KLIK<<

Firma Dedra oferuje możliwość dodatkowych zniżek lub zarobków podobnie jak w AVON , Oriflame itp.
Rejestracja (lub zakupy z numerem koordynatora) od razu automatycznie aktywuje zniżkę od 23% z cen katalogowych. Wszystkie produkty z katalogu i na stronie można kupić taniej do 30%. 




A tak prezentuje się wspomniany wcześniej balsam:





Opis produktu:
AQUATIX BALSAM - skoncentrowany płyn do mycia naczyń 500 ml.
Zapach - copacabana.
Rewolucja w myciu naczyń, 500 ml płynu odpowiada 2 litromklasycznego płynu do mycia naczyń dostępnego na rynku.
Główne zalety AQUATIX balsam:
1. Piana gęstsza o 120% w porównaniu do poprzedniej wersji.
2. Dwukrotnie większa siła odtłuszczania.
3. Posiada składnik zapobiegający powstawaniu zacieków na naczyniach.
4. Jest delikatny dla rąk dzięki zawartości ALOE VERA BARBADENSIS.
Dlaczego warto używać skoncentrowanych środków?
Stosując mniejszą dawkę płynu umyjesz tyle samo naczyń osiągając ten sam efekt.
Aloe vera zapobiega wysuszaniu skóry dłoni i delikatnie je pielęgnuje.
Płyn zajmuje niewiele miejsca na kuchennym blacie.
Mniejsze opakowanie = mniejszy ładunek = szybszy transport = mniejsza emisja CO2



Cena: 14.90 zł / 500 ml w sklepie Dedra >>KLIK<<




Kilka słów ode mnie: Balsam umieszczony jest w plastikowej, przezroczystej buteleczce, na której umieszczone są etykiety z opisem produktu i efektowną szatą graficzną, dopasowaną do wersji zapachowej płynu, a tych zapachów znajdziemy na stronie marki aż 11!
Płyn dotarł do mnie zakręcony standardową zakrętką, a dozownik był zapakowany oddzielnie, co jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zmniejsza ryzyko ewentualnego uszkodzenia pompki, bądź też przypadkowego odkręcenia i naciśnięcia, co mogłoby spowodować wylewanie się płynu. 
Taka forma opakowania z pompką jest bardzo wygodna podczas mycia naczyń, pompka wykonana jest solidnie i działa bez zarzutu, aplikując odpowiednią ilość produktu, w razie potrzeby można ją zakręcić.
Sam płyn ma dość gęstą, żelową konsystencję i piękny, turkusowy kolor, który od razu przywodzi na myśl przejrzyste wody oceanu :).
Zdecydowaną zaletą tego produktu jest wyjątkowy zapach, który, jak sama nazwa wskazuje, powinien kojarzyć się z plażą Copacabana, słońcem, wakacjami, w płynie dominuje połączenie zapachów słodkich owoców tropikalnych i kwiatów. Zapach jest intensywny i bardzo miły dla nosa, to świetne oderwanie od popularnych płynów miętowych czy cytrynowych, które zazwyczaj można dostać w sklepach stacjonarnych.
Oczywiście najważniejsze jest to jak płyn radzi sobie ze zmywaniem naczyń i tutaj spisuje się bardzo dobrze, niewielka ilość wystarczy, by uzyskać dużą ilość piany, płyn doskonale radzi sobie z wszelkimi zabrudzeniami, a naczynia pięknie błyszczą i aż skrzypią od tej czystości :).
Podsumowując, balsam AQUATIX marki Dedra jest jak najbardziej wart polecenia, ładnie się prezentuje, ma poręczne opakowanie i pompkę ułatwiającą aplikację produktu, piękny, nietypowy zapach i co najważniejsze, świetnie radzi sobie z brudnymi i tłustymi naczyniami. Polecam :). 






Facebook


niedziela, 19 lutego 2017

Galaretka z zielonej herbaty

Dziś pomysł na szybki i zdrowy deser nie tylko dla osób będących na diecie :). O bogatych właściwościach zielonej herbaty wspominałam TUTAJ, uznawana jest ona za "napój młodości" wspomagający odchudzanie i wpływający korzystnie na funkcjonowanie naszego organizmu. Zielona herbata zawiera wiele minerałów, mikroelementów i witamin, zmniejsza ryzyko zachorowania na choroby serca i niektóre nowotwory, a także na chorobę Alzheimera i demencję. Napój ten wpływa także korzystnie na nasz układ pokarmowy, hamuje rozwój bakterii i pobudza go do wydzielania soków trawiennych, a także przyspiesza wydalanie toksyn z organizmu.
Galaretka z zielonej herbaty może być fajnym pomysłem na deser i alternatywą dla osób nie lubiących zielonej herbaty postaci naturalnej. Taki deser, oprócz bogatych właściwości pochodzących z zielonej herbaty, dodatkowo zawiera bogatą w kolagen żelatynę, która również ma wiele zalet np. tłumi uczucie głodu, poprawia trawienie, wzmacnia kości, stawy i chrząstki, poprawia kondycję włosów skóry i paznokci, łagodzi objawy artretyzmu, a także jest doskonałym substytutem białka dla sportowców np. kulturystów.

Wykonanie galaretki jest banalnie proste, wystarczy zaparzyć zieloną herbatę i posłodzić jakimś słodzikiem/cukrem/miodem według uznania, jeśli herbata ostygła należy ją lekko podgrzać, by móc rozpuścić w niej żelatynę (ok. 2-3 łyżeczki na szklankę herbaty) i właściwie to tyle. Po rozpuszczeniu żelatyny, napój przelewamy do miseczki i czekamy aż stężeje :).
Oczywiście w ten sposób można robić galaretki z innych herbat, ziół, naturalnych soków, a nawet z kawy jak ktoś lubi. Jest to zdecydowanie zdrowsza alternatywa dla owocowych, gotowych galaretek z torebek, które są nafaszerowane cukrem, konserwantami, barwnikami i pewnie jeszcze innymi niepożądanymi dodatkami. Myślę, że takie desery warto robić też dzieciom, które niekoniecznie lubią zioła i zieloną herbatę w naturalnej postaci.





Smacznego! :)



piątek, 17 lutego 2017

Bell - Matowa pomadka Velvet Story Lipstick odcień Nude

Marka Bell jest pewnie większości z Was dobrze znana, kosmetyki kolorowe tej firmy można znaleźć w wielu sklepach i drogeriach, a od jakiegoś czasu nowości marki dostępne są w Biedronce.
Dzięki uprzejmości firmy mam możliwość przetestować kilka kosmetyków, które co jakiś czas będę recenzować na blogu, a bohaterką dzisiejszego wpisu jest pomadka o matowo-aksamitnym wykończeniu z serii Velvet Story w odcieniu Nude.











Opis produktu:
Kolekcja pomadek o aksamitnie kremowej konsystencji, w stylowych, intensywnych kolorach. W serii Velvet Story znajdziesz eleganckie odcienie nude, wyraziste odcienie różu i czerwieni oraz odważny kolor czerwonego wina. Dzięki zawartości emolientów, pomadka nawilża, wygładza usta i nadaje im elastyczności. Dodatek specjalnego polimeru przedłuża trwałość pomadki i sprawia, że nie wypływa ona poza kontur ust.



Cena: 8.99 zł / 5 g



Kilka słów ode mnie:  Pomadka umieszczona jest w klasycznym opakowaniu, które kolorem odpowiada odcieniowi pomadki, a dodatkowo ozdobione jest połyskującymi, srebrnymi paseczkami. 
Osobiście preferuję pomadki o subtelnych kolorach nude, dlatego na pierwszy ogień do przetestowania poszła pomadka w ślicznym, ciepłym odcieniu, lekko wchodzącym w pomarańcz. Z tej serii dostępne są dwa nudziaki, drugi odcień opiszę innym razem, jest on równie piękny, wchodzący w brudny róż.
Powiem szczerze, że gdy zobaczyłam ceny tych pomadek, nie wiedziałam czego się spodziewać, już raz testowałam matową pomadkę w podobnym odcieniu innej marki i bardzo się na niej zawiodłam, dlatego obawiałam się jak sprawdzą się pomadki firmy Bell. Okazało się, że moje obawy były bezpodstawne, gdyż pomadki mimo niskiej ceny mają bardzo dobrą jakość i stosowanie ich to sama przyjemność. 
Pomadka ma gęstą, treściwą i jedwabistą konsystencję, na ustach pozostawia satynowo-matowe wykończenie, nie wysusza ich, a nawet delikatnie nawilża, nie zbiera się w kącikach i nie tworzy nieestetycznych pasków, jak to często bywa w przypadku matowych szminek.
Pigmentacja bardzo dobra, usta są pokryte bez smug i prześwitów, kolor jest trwały, utrzymuje się kilka godzin, w zależności od tego czy coś jemy/pijemy, ściera się równomiernie. 
Podsumowując, pomadka z serii Velvet Story jest jak najbardziej warta polecenia, mimo niskiej ceny dorównuje jakościowo produktom z wyższej półki, można nią pomalować usta i spokojnie wyjść z domu, bez obaw że pojawią się jakieś niechciane, nieestetyczne niespodzianki. 
Jeśli interesuje Was ta seria pomadek Bell, znajdziecie je w Biedronce w dziale z kosmetykami tej firmy. 






Facebook



czwartek, 16 lutego 2017

BeautyFace - MOOYA BIO ORGANICZNY ZABIEG „Gładkość i delikatność” MASKA + SERUM

Jak większość kobiet, uwielbiam różnego rodzaju maseczki upiększające, w związku z tym z miłą chęcią zgłosiłam się do akcji "Moja NAJMaska" organizowanej przez firmę BeautyFace, która posiada w swojej ofercie największy wybór profesjonalnych masek i HOME SPA.

Do tej pory nie miałam okazji stosować żadnego produktu z oferty firmy BeautyFace, dlatego bardzo byłam ciekawa jak się sprawdzi u mnie maseczka, którą sobie wybrałam. Mój wybór padł na bio organiczny zabieg "Gładkość i delikatność" w skład którego wchodzi maska i serum.









Opis produktu:

MOOYA GŁADKOŚĆ I DELIKATNOŚĆ Z EKSTRAKTEM PERŁOWYM
2 ETAPOWY GOTOWY ZABIEG KOSMETYCZNY MASKA + SERUM
WIEK SKÓRY: 35+

RODZAJ: każdy rodzaj

EFEKT: poprawa miękkości, delikatności i wygładzenie skóry

MOOYA „Gładkość i delikatność” to gotowy zabieg kosmetyczny o działaniu wygładzającym i odżywczym przeznaczony dla skóry w każdym wieku, w tym w szczególności dla skóry w średnim wieku i dojrzałej. Stworzony na bazie naturalnego ekstraktu z pereł, bogaty w proteiny i aminokwasy działa silnie odbudowująco i naprawczo na tkankę skórną.

DZIAŁANIE:
• silnie wygładza, odbudowuje i wzmacnia skórę
• poprawia nawodnienie i odbudowuje warstwę lipidową
• Przyspiesza odbudowę kolagenu i elastyny,
• Poprawia ujędrnienie i elastyczność
• Silnie mineralizuje i witaminizuje
• Zmiękcza, przywraca aksamitność i delikatność

I ETAP MASKA – SILNIE NASĄCZONY BAWEŁNIANY PŁAT NA TWARZ I SZYJĘ
Unikalna receptura maski zawdzięcza swoją siłę działania wyjątkowo aktywnym składnikom pochodzenia naturalnego, takim jak kompleks 8 aminokwasów, proteiny perłowe, proteiny mleczne, keratyna, kwas hialuronowy, witaminy A i E. Dzięki czemu szybko i widocznie wygładza strukturę skóry, nadając cerze wyjątkową miękkość i gładkość.

II ETAP – AKTYWNE SERUM W FORMIE KREMU
Wyjątkowo skondensowane serum w formie lekkiego kremu oparte o kompleks aminokwasów i ceramidy gwarantuje widoczny efekt odmłodzenia oraz poprawy elastyczności skóry. Serum należy użyć w ciągu max 10 minut po zdjęciu maski.
Wysoce skoncentrowany skład powoduje, że efekt widoczny jest po pierwszym użyciu. W celu osiągnięcia trwałego efektu rekomenduje się wykonanie kuracji 6 zabiegów MOOYA BIO ORGANIC HOME SPA w odstępie 2 dni każdy, po czym powtarzanie go raz na tydzień.
Produkt do użytku HOME SPA.

BEZ PARABENÓW, PEG, SLS, SLES i PERFUM
Produkt przebadany dermatologicznie.
Nie testowany na zwierzętach.
Nie powoduje uzależnienia.
Nie komedogenny.


Skład:






Cena: 15.99 zł  w Drogerii Vica >>KLIK<<


Kilka słów ode mnie: Maska umieszczona jest w czarnej saszetce o miłej dla oka szacie graficznej. Saszetka podzielona jest na dwie części, w jednej z nich znajduje się nasączony płynem, bawełniany płat na twarz i szyję, a w drugiej żelowe serum, które należy zastosować zaraz po zdjęciu maski.
Maska jest bardzo mocno nasączona płynem, ma przyjemny, subtelny, kwiatowy zapach. Jest tak skonstruowana, by bez problemu przylegała do twarzy i szyi, wycięte są w niej otwory na oczy, nos, usta, a nawet specjalne wypustki przeznaczone na uszy. Dodatkowo można ją zawiązać z tyłu szyi, dzięki czemu nie spada i nie odkleja się od skóry. Mój mąż, gdy mnie zobaczył podczas stosowania tegoż zabiegu upiększającego, wystraszył się i uciekł, a następnie stwierdził, że wyglądam jak Hannibal Lecter :D.
Maskę należy trzymać ok. 20-30 minut, ale nawet po tym czasie nadal jest mokra, a na twarzy pozostaje płyn, który najlepiej dokładnie wetrzeć w skórę. Już po tym pierwszym etapie zabiegu, skóra o wiele lepiej się prezentuje, jest wygładzona, zmiękczona, nawilżona, zauważyłam też, że zmniejszyły się pory skórne.
W ciągu 10 minut po zdjęciu maski należy zastosować kolejny etap, czyli serum. Serum jest przezroczyste i bezzapachowe, ma lekką, żelową konsystencję, w środku zauważyłam złote drobinki, które nadają skórze blasku.
Serum bardzo szybko się wchłania i jest takim dopełnieniem efektu jaki pozostawiła maska.
Podsumowując, zabieg "Gładkość i delikatność" z ekstraktem perłowym bardzo dobrze się u mnie spisał, spełnia swoją rolę zgodnie z opisem producenta. Wygląd cery po tym zabiegu zdecydowanie ulega poprawie, a skóra staje się aksamitna i miła w dotyku. Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych w postaci uczulenia, zaczerwienienia, pieczenia itp.
Dla utrwalenia efektu producent zaleca stosowanie takiej kuracji 6 razy co dwa dni, a następnie raz w tygodniu.



Maski firmy BeautyFace dostępne są w promocyjnych cenach w drogeriach Vica






wtorek, 14 lutego 2017

Najprostsze mielone z sosem pieczarkowym

Dieta keto zmusza mnie do szukania nowych rozwiązań jeśli chodzi o przyrządzanie posiłków, tak aby były one jak najmniej węglowodanowe. Dopóki nie przeszłam na tą dietę, nie miałam pojęcia, że kotlety mielone, czy też klopsy, można zrobić praktycznie bez żadnych dodatków. Wydawało mi się, że obecność namoczonej bułki i bułki tartej, jest tutaj koniecznością, tak zostałam nauczona i tego się trzymałam, przez co niestety moje mielone nie zawsze wychodziły takie jakbym chciała, najczęściej były zbyt twarde i zbite.
Teraz dzięki kuchni keto odkryłam przepis na najprostsze mielone na świecie, a przy tym okazały się mieć idealną konsystencję, nie są już takie zbite jak po dodaniu dużej ilości bułki tartej :). Są to kotlety zdecydowanie dla osób cierpiących na brak czasu, gdyż wykonanie ich zajmuje kilkanaście minut.



Do przyrządzenia mini kotlecików mielonych potrzebne będzie:

- mięso mielone 500 g
- 2 jajka 
- sól, pieprz, opcjonalnie inne przyprawy lub podsmażona cebulka 

Mięso wymieszać z jajkami i przyprawami, ze względu na brak bułki będzie ono przypominało miękką masę, dlatego nie ma możliwości aby formować z niego kotlety rękami, ale można je nakładać łyżką na rozgrzany tłuszcz (smalec lub olej kokosowy) i na patelni po podsmażeniu robią się bardziej twarde i zbite, nie rozwalają się podczas smażenia. 
Voila! Kotlety gotowe! :)


Do przyrządzenia sosu pieczarkowego potrzebne będą:

- pieczarki (ok. 250 g lub według uznania)
- cebula
- ok. 2 łyżki śmietany
- opcjonalnie sól, pieprz, inne przyprawy 

Pieczarki pokroić w plasterki, cebulkę pokroić w kostkę, oba składniki podsmażyć, a następnie podlać odrobiną wody i dusić do miękkości kilka-kilkanaście minut. Pod koniec dodać śmietanę i przyprawy, wszystko dusić do momentu gdy woda wyparuje, a całość będzie miała konsystencję gęstego sosu. 





Smacznego! 




czwartek, 9 lutego 2017

VABUN by Radosław Majdan - Pomysł na prezent dla Twojego mężczyzny

Ostatnio na blogu pojawia się sporo wpisów dotyczących pomysłów na prezent dla najbliższych, a to dlatego, że Walentynki nadchodzą szybkimi krokami i pewnie wiele z Was zastanawia się nad podarunkiem dla ukochanej osoby. Niewątpliwie jednym z lepszych pomysłów na prezent są oczywiście kosmetyki, zwłaszcza jeśli dobrze znamy gust naszych partnerów/partnerek i wiemy jakie kosmetyki preferują.
W dzisiejszym wpisie zaprezentuję Wam świetne perfumy i żele pod prysznic marki Vabun, która została stworzona przez Radosława Majdana i skierowana jest do mężczyzn nowoczesnych i nietuzinkowych, pewnych siebie, posiadających swój własny styl i nie bojących się eksperymentów.



Kilka słów o marce:

Vabun oznacza złotego jastrzębia. Jest to indiański odpowiednik znaku zodiaku Radosława Majdana, czyli byka. Radek ma słabość do kultury indiańskiej, w związku z czym zależało mu na tym, aby nazwa perfum w jakiś sposób do tego nawiązywała.
Wszystkie dostępne perfumy marki Vabun stworzone są dla mężczyzn, którzy pragną wyróżnić się z tłumu. Cechuje je najwyższa jakość wykonania, dbałość o szczegóły, estetyka wykonania oraz trwałość.
Do codziennej pielęgnacji polecamy perfumowany żel pod prysznic. Opracowany dla aktywnych i dynamicznych mężczyzn. Idealny po siłowni i saunie. Zapewnia relaksującą kąpiel, która pobudzi do działania. Delikatna formuła pozostawia skórę gładką i nawilżoną.
Mężczyzna Vabun jest zmysłowy i intrygujący. Uwielbia żyć chwilą, nie boi się sięgać po rzeczy, których pragnie. Taka osoba zawsze wierzy w swój niezawodny instynkt. Zostań jednym z nas. Daj się porwać zapachowi Vabun.
Vabun, czyli złoty jastrząb jest symbolem świtu, dopływu nowej energii i odrodzenia, a to idealnie odzwierciedla rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Dla Radosława Majdana było nim stworzenie własnej marki znakomitych perfum i kosmetyków. A co jest nowym etapem w Twoim życiu?

Marka Vabun aktualnie oferuje trzy wersje zapachowe kosmetyków męskich:

VABUN CLASSIC - klasyczny, elegancki, zawsze modny
VABUN GOLD - Zmysłowy, męski, intrygujący
VABUN SPOROT - Energia, inspiracja, charakter


Poniżej przedstawiam produkty, które ma przyjemność przetestować mój mąż


Woda perfumowana VABUN SPORT 





Nuty zapachowe: kardamon, kolendra, sandałowiec, nuty piżmowe i ambrowe 



Woda perfumowana VABUN GOLD




Nuty zapachowe: piżmo, wanilia, tonka oraz kwiat pomarańczy, świeże owoce, mięta, cynamon i gałka muszkatołowa. 
Zapach słodki o lekko korzennym aromacie 


Wody umieszczone są w efektownych, solidnie wykonanych flakonikach o pojemności 100 ml, aplikuje się je za pomocą atomizera w sprayu, który działa bez zarzutu, uwalniając delikatną mgiełkę.
Cena za flakonik wynosi ok. 100 zł, ale widziałam, że w niektórych drogeriach są na promocji.

Oba zapachy są bardzo przyjemne, ale ten zdecydowanie bardziej pasujący do mojego męża, to VABUN SPORT, bardzo męski, skierowany do mężczyzn energicznych, dynamicznych, charakternych, jak sama nazwa wskazuje, preferujących aktywny tryb życia. Idealny do stosowania na co dzień, można go zabrać ze sobą na siłownię, na imprezę czy do pracy.
Mi również ten zapach bardziej przypadł do gustu, z pewnością obejrzałabym się za mężczyzną używającym tego typu perfum i jeśli miałabym wybierać upominek dla męża, z pewnością ta linia byłaby strzałem w dziesiątkę.

Zapach VABUN GOLD jest dość specyficzny i intrygujący, to połączenie nut słodkich i korzennych, dla mężczyzn ceniących sobie oryginalność i indywidualność, posiadających własny, niepowtarzalny styl, lubiących eksperymentować i wyróżniać się w tłumie.
Zmysłowe i intrygujące wonie zawarte w tym flakoniku sprawdzą się np. podczas romantycznych kolacji we dwoje, także warto pomyśleć nad tym zapachem przed Walentynkami :).

Zapachy długo się utrzymują i są wydajne, pojemność 100 ml to duża buteleczka, dlatego cena, jak za taką ilość, jest moim zdaniem przystępna i atrakcyjna.



Żele pod prysznic VABUN CLASSIC i VABUN GOLD





Opis: Perfumowany żel pod prysznic VABUN dla mężczyzn, przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Delikatna formuła żelu pozostawia skórę gładką i nawilżoną, o przyjemnym, długotrwałym zapachu. Specjalnie opracowana receptura zawiera delikatną bazę myjącą, zapewniającą gęstą, kremową pianę. Żel oczyszcza skórę, nie wysuszając jej. Dodatkowo pozostawia delikatny, ochronny film. Żel zapewnia uczucie czystości i świeżości przez cały dzień. Stanowi idealne dopełnienie wody perfumowanej VABUN. 



Składniki aktywne: 
Gliceryna - hydrofilowa substancja nawilżająca
Panthenol - prowitamina B5 -  posiada właściwości pielęgnacyjne, łagodzi podrażnienia, oraz regeneruje uszkodzony naskórek. Podwyższa wilgotność skóry i uelastycznia ją. 


Żele umieszczone są w poręcznych, plastikowych buteleczkach o pojemności 250 ml. Szata graficzna dopasowana do linii zapachowej kosmetyków Vabun, w mojej przesyłce znalazły się żele z linii VABUN GOLD i VABUN CLASSIC. 
Żele zamykane są plastikową zakrętką na "klik", z możliwością odkręcenia jej w razie potrzeby.
Konsystencja żeli jest lejąca, ale dość gęsta, dzięki czemu kosmetyki nie przelewają się przez palce, dobrze się je nabiera i rozprowadza na skórze. Doskonale się pienią i dokładnie oczyszczają ciało, pozostawiając przyjemny i intensywny zapach, który długo utrzymuje się po umyciu, a przy okazji roznosi się po całej łazience :). Skóra, po zastosowaniu żelu, jest gładka, nawilżona i miła w dotyku, mąż nie zauważył żadnych skutków ubocznych w postaci alergii, przesuszenia, zaczerwienienia itp. Ogólnie jest bardzo zadowolony z tych produktów.

Zapach żelu VABUN GOLD jest zbliżony do zapachu wody perfumowanej z tej serii, którą opisywałam powyżej. Natomiast jeśli chodzi o zapach VABUN CLASSIC, to klasyka i elegancja, kojarzy mi się przede wszystkim z mężczyzną w garniturze, idealny do pracy w biurze, na kolacje biznesowe, ale także na co dzień, myślę, że jest to zapach uniwersalny i każdy mężczyzna powinien go mieć w swojej kolekcji.


Cena: ok. 40 zł / 250 ml


Podsumowując, wody perfumowane i żele pod prysznic marki VABUN to nowość na rynku i ciekawa propozycja dla mężczyzn. Dzięki różnorodnym zapachom, każdy mężczyzna powinien tu znaleźć coś dla siebie. Zapachy są intensywne i przyjemne, a jakość produktów bardzo dobra. Dodatkową zaletą kosmetyków są poręczne, solidnie wykonane opakowania/butelki o efektownej szacie graficznej.
Jeśli nie masz pomysłu na prezent dla swojego mężczyzny, to jak najbardziej warto wziąć pod uwagę kosmetyki marki VABUN. 






Facebook