Opis produktu: Cukrowy Peeling do ciała o właściwościach złuszczających i antycellulitowych.
Naturalne kryształki cukru - usuwają martwe komórki naskórka i idealnie wygładzają powierzchnię skóry.
Olejek Kokosowy - zmiękcza i wygładza.
Olejek z ziaren zielonej kawy - wspomaga wyszczuplanie i redukcję cellulitu.
Olejek Kokosowy - zmiękcza i wygładza.
Olejek z ziaren zielonej kawy - wspomaga wyszczuplanie i redukcję cellulitu.
Zapach karaibskiego koktajlu PIÑA COLADA z mleczkiem kokosowym i świeżym ananasem odpręża i relaksuje jak wakacje w tropikalnym raju.
Skład: Paraffinum Liquidum, Sucrose, Silica, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Tocopherol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis Peel Cera, Hydrogenated Vegetable Oil, Coffea Arabica Seed Extract, Polyethylene, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin, CI 73360, CI 77718, CI 19140.
Cena: 20 zł/225 g
Kilka słów ode mnie: Peeling umieszczony jest w poręcznym, plastikowym opakowaniu, z dużą zakrętką. Opakowanie podobne do tego z zawartością maseł i innych gęstych produktów, dzięki takiej formie kosmetyk można zużyć do samego końca, nie ma żadnego problemu przy wydobywaniu go. Szata graficzna miła dla oka, pojemnik w jaskrawym, żółtym odcieniu, a na etykietach oprócz opisu znajdziemy zdjęcie ananasa i kokosa, co ma przygotować nas na miłe dla nosa doznania jakie pojawią się po otwarciu produktu. Przy opisie opakowania muszę koniecznie zwrócić uwagę na dodatkową folię zabezpieczającą peeling, dzięki niej mamy pewność, że nikt przed nami go nie macał paluchami :).
Jak wspominałam wcześniej, po otwarciu produktu wyczuć można intensywny i zarazem wspaniały zapach, bardzo apetyczny, owocowy, soczysty, słodki ale mnie mdły, przede wszystkim wyczuwam w nim ananasa, a zaraz potem dodatek kokosowej nuty, czyli wszystko by się zgadzało z opisem, zapach tropikalny, ale czy tak pachnie Pina Colada ciężko mi stwierdzić, bo nigdy nie piłam :).
Jeśli chodzi o konsystencję, jest ona gęsta i treściwa, zawiera kryształki cukru, które są doskonałymi zdzierakami. Pomimo gęstej konsystencji, peeling dobrze się nabiera i rozprowadza na skórze, nie spływa, nie spada i nie sypie się, taka forma zdzieraka bardzo mi odpowiada.
Peeling dobrze sobie radzi z martwym naskórkiem, skóra jest fajnie zmiękczona, wygładzona i miła w dotyku, kosmetyk pozostawia delikatną powłokę ochronną, która jednak nie ma nic wspólnego z lepkim, tłustym filmem. Ciężko mi powiedzieć czy radzi sobie z cellulitem, ale wierzę że ma jakieś delikatne działanie antycellulitowe i wyszczuplające, choć wiadomo, same kosmetyki nic tu nie pomogą bez diety i ćwiczeń.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego produktu, doskonale spełnia swoją rolę dość mocnego zdzieraka, pięknie pachnie, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, więc jak najbardziej polecam.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego produktu, doskonale spełnia swoją rolę dość mocnego zdzieraka, pięknie pachnie, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, więc jak najbardziej polecam.
Ten zapach musi być cudowny :)
OdpowiedzUsuńKupię jak będę w Polsce chociażby ze względu na zapach :D
OdpowiedzUsuńJa najczęściej robię sama peeling,kupuję tylko do twarzy i czasami te tutti frutti ze względu na ich zapach .
OdpowiedzUsuńLubię zapach pina colady, myślę że polubiłabym się z tym peelingiem
OdpowiedzUsuńJuż za sam zapach byśmy go pokochały <3
OdpowiedzUsuńnie miałam tego peelingu, ale spotkałam się już z wieloma recenzjami na blogach.
OdpowiedzUsuńciekawi mnie bardzo zapach :]
Ciekawy peeling :)
OdpowiedzUsuńJa już od dłuższego czasu używam tylko z Farmona :)
OdpowiedzUsuńPolecam również.
Zapach by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńpowinien być nieco tańszy bo na na początku parafinę, uwielbiam zapach pinacolady
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie ten zapach, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńObecnie go stosuję i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńchyba się na niego skuszę...:-)
OdpowiedzUsuńPeelingów mam pod dostatkiem, więc na razie nie szukam niczego nowego.
OdpowiedzUsuńLubię peelingi cukrowe, może kiedyś się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńZapach obłędny? To trzeba obadać:)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie brzmi :) Pewnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńCo do cellulitu, to wiem z doświadczenia, że trzeba na niego miesięcy żeby znikł, ale możnasię go pozbyć balsamami i peelingami.
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, trzeba kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie wiem jak smakuje i pachnie pina colada
OdpowiedzUsuń