piątek, 24 czerwca 2016

Nivea Q10 Plus - nawilżający krem przeciwzmarszczkowy

Czas biegnie szybkimi krokami, a ja się starzeję, mając te ponad 30 lat warto pomyśleć o stanie swojej cery i pierwszych zmarszczkach. Podobno kremy przeciwzmarszczkowe dobrze zacząć stosować zanim jeszcze zmarszczki się pojawią, dlatego postanowiłam wypróbować kosmetyki przeciwzmarszczkowe marki Nivea, a wśród nich krem nawilżający Q10 Plus, który dziś pokażę.





Opis produktu:
Produkt polecany po 30. roku życia.

DZIAŁANIE

Intensywnie nawilżająca formuła, stosowana regularnie, zwiększa naturalny poziom koenzymu Q10 i kreatyny w skórze, skutecznie zwalcza zmarszczki od wewnątrz, redukuje ich widoczność oraz pomaga zapobiegać powstawaniu nowych. System filtrów promieniochronnych UVA i UVB (SPF 15) pomaga chronić skórę przed powstawaniem zmarszczek pod wpływem promieniowania słonecznego.

EFEKT:

  • Widocznie redukuje zmarszczki już po 4 tygodniach stosowania.
  • Skutecznie spowalnia proces powstawania zmarszczek i linii mimicznych.
  • Zapewnia świeży i młodszy wygląd skóry.
Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie. Produkt odpowiedni również dla skóry wrażliwej. Dostępne również: krem na noc, krem pod oczy i serum. 
NATURA SKÓRY A KOENZYM Q10
Koenzym Q10 i kreatyna to skuteczne składniki naturalnie występujące w młodej skórze. Wraz z wiekiem ich poziom spada, sprawiając, że skóra ma mniej energii do regeneracji, staje się bardziej podatna na zmarszczki i inne oznaki starzenia się.
Linia przeciwzmarszczkowych produktów NIVEA Q10 plus zawiera naturalnie występujące w skórze składniki - koenzym Q10 i kreatynę, dzięki czemu efektywnie zapobiega powstawaniu zmarszczek - w harmonii z Twoją skórą.

Skład:




Cena: ok. 39 zł / 50 ml 


Kilka słów ode mnie: Krem umieszczony jest w pojemniczku z grubego plastiku zakręcanym plastikową zakrętką, na której wytłoczone jest logo marki Nivea. Całość dodatkowo zapakowana jest w kartonik z bogatym opisem produktu. 
Szata graficzna jak to przy marce Nivea, prosta, estetyczna, bez szaleństw, wszystko w białym kolorze z granatowymi napisami, kolorystyka tej serii przeznaczonej na noc, jest dokładnie w odwrotnych kolorach.
Przy opisie warto zwrócić uwagę na folię zabezpieczającą krem, dzięki temu mamy pewność że produkt nie był wcześniej otwierany i testowany :). 
Krem ma lekką, kremową konsystencję i przyjemny kwiatowy zapach, produkt dobrze rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej, lepkiej powłoki. 
Obawiałam się że taki krem przeciwzmarszczkowy może być zbyt treściwy i zbyt obciążający dla mojej cery, mam cerę mieszaną i ciężko dobrać produkt odpowiednio lekki i nie zapychający, na szczęście krem dobrze się spisuje i nie zauważyłam obciążenia i zapychania skóry po jego zastosowaniu, co mnie bardzo ucieszyło. 
Kremik fajnie nawilża, wygładza i ujędrnia skórę, sprawia że wygląda ona świeżo, dodatkowo produkt ten zawiera filtry SPF 15, dzięki temu twarz ma ochronę przeciwsłoneczną.
Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych podczas stosowania kosmetyku, żadnych podrażnień, wysuszenia/przetłuszczenia cery, uczulenia, błyszczenia itp., nic takiego się nie pojawiło. 
Ogólnie, krem przyjemnie się stosuje, nie sprawia żadnych problemów, dobrze pielęgnuje cerę, jedynym minusikiem jest cena, która nie jest na każdą kieszeń, ale czasami warto zainwestować w droższy i lepszy produkt. 


Stosujecie kremy przeciwzmarszczkowe? 


6 komentarzy:

  1. U mnie akurat krem się nie sprawdził i właśnie przytkał mi pory, ale za to z serum jestem bardzo zadowolona :) Jak widać każda cera ma swoje indywidualne potrzeby i kaprysy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie dobrze się trzymam mimo swego wieku i nie używam kremów przeciwzmarszczkowych. Tuż po moich 30-tych urodzinach Pani w sklepie poprosiła mnie o dowód. Myślałam, że żartuje, ale ona tak na poważnie. Zdziwiła się trochę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te zmarszczki.Na moje żaden rem nie chce działać :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Filtr jest, więc idealny na tą porę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś krem Nivea na noc i nie byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  6. póki co, jeszcze nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń