Wydawnictwo Muza - "Czarny manuskrypt" Krzysztof Bochus

Przyznam się, że rzadko czytam powieści, co zresztą widać na blogu :), jakoś nie przekonuje mnie ten gatunek literacki i zdecydowanie bardziej preferuję różnego rodzaju poradniki, książki psychologiczne i ogólnie literaturę popularnonaukową. Jeśli chodzi o powieści, muszą one być naprawdę interesujące, żebym nie zanudziła się po kilku stronach, toteż trochę się przeraziłam, gdy niespodziewanie otrzymałam grubą powieść kryminalną do przeczytania, wraz z innymi książkami Wydawnictwa Muza. Moje obawy jednak były niepotrzebne, gdyż publikacja "Czarny manuskrypt" autorstwa Krzytofa Bochusa, okazała się być naprawdę ciekawa i wciągająca, ostatecznie przeczytałam ją w 3 dni i sama siebie zaskoczyłam :).

Opis szczegółowy:

Tytuł: "Czarny manuskrypt"

Autor: Krzysztof Bochus

Wydawnictwo: Muza

Oprawa: Miękka ze skrzydełkami

Format: 13.0 x 20.5 cm

Liczba stron: 381

Data wydania: 22.03.2017 r.

Cena katalogowa: 39.90 zł, a na stronie Wydawnictwa Muza dostaniecie ją już za 25.94 zł >>KLIK<<

Powieść rozpoczyna się od brutalnego morderstwa, które jest tak szczegółowo opisane, że zastanawiałam się czy w ogóle brnąć w to dalej i czy aby nie zakłóci to później mojego snu. Przyznam się, że jak oglądam bardziej brutalne filmy np. thrillery, to zazwyczaj bardzo to przeżywam i mam problem z zaśnięciem, więc tutaj obawy były podobne. Jednak dalsza część już nie była tak drastyczna i rozpoczął się wątek, którego dotyczy książka, czyli rozwiązanie zagadki morderstwa księży. Tak właśnie, pierwszą ofiarą morderstwa okazał się być młody ksiądz, a po kilku dniach doszło do kolejnego brutalnego zabójstwa duchownego z kwidzyńskiej parafii Świętego Jana Ewangelisty, prowadzonej przez proboszcza Rudolfa Hoenessa. 

Głównym bohaterem powieści jest śledczy Christian Abell, który wraz ze swoimi współpracownikami musi znaleźć mordercę księży, co nie jest łatwym zadaniem, gdyż kolejne tropy okazują się być błędne, a wyrachowany zabójca nie pozostawił po sobie żadnych śladów. 

Kwidzyn, w którym doszło do tych makabrycznych zbrodni, okazuje się być także rodzinnym miastem śledczego Abella, dlatego wątki dotyczące zabójstw, przeplatają się tu z prywatnym życiem i wspomnieniami policjanta.

W książce nie brakuje również treści erotycznych, a także historycznych, które stanowią świetne źródło wiedzy, dotyczące miejsca w którym rozgrywa się fabuła, czyli Malborku i Zamku krzyżackiego.

Dodam, że akcja powieści toczy się w latach 30 XX wieku i głównie dotyczy ludności niemieckiej zamieszkującej wówczas Prusy Zachodnie, dlatego w tle pojawiają się także nawiązania do nastrojów panujących w tamtych czasach na terenach Pomorza, autor odkrywa czarne karty historii Niemiec, pojawiają się wątki dotyczące fanatycznych nacjonalistów, Hitlera i ludzi pragnących odbudowy wielkiej Rzeszy.

Książkę czyta się przyjemnie, autor ani na chwilę nie pozwala czytelnikowi się nudzić (mówię to ja nie czytająca prawie żadnych powieści :D). Dzięki szczegółowym opisom można się przenieść w tamto miejsce, poczuć klimat tamtych wydarzeń, nawet opis pogody, upalnego lata, jest tak realistyczny, że samemu można poczuć ten gorąc, gdy za oknem "ciepie żabami", że tak powiem :D. 

Bardzo spodobały mi się dokładne opisy miasta, uliczek, kamienic, restauracji, zamku, kościoła i innych miejsc odwiedzanych przez głównego bohatera, Christiana Abbela. Autor wspomina nawet o takich drobiazgach jak pelargonie zwisające z okien, czy zapach mieszkania gospodyni, w którym przebywał Abbel, to wszystko pozwala oczami wyobraźni ujrzeć dane miejsce i być tam razem z bohaterami książki. Oczywiście to samo dotyczy opisów mniej przyjemnych wydarzeń, wprowadzających dreszczyk emocji np. gdy dochodzi do zagrożenia życia śledczego i cudem zostaje uratowany. 

Rozwiązanie zagadki okazuje się być bardzo zaskakujące i wymagało wcześniejszego rozwikłania tajemnic z dalekiej przeszłości, nawiązujących do historii miejsca, w którym rozgrywa się akcja. Przyznam, że sama nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń i od początku stawiałam, że mordercą jest koś inny. No cóż, można rzec, że taki ze mnie detektyw jak z koziej d... trąbka :D.

Podsumowując, powieść kryminalna "Czarny manuskrypt" jest moim zdaniem jak najbardziej warta polecenia, bardzo spodobało mi się nawiązanie do wydarzeń historycznych i możliwość zdobycia wiedzy w tym zakresie (chyba w szkole nie uważałam na historii :D). Autor zręcznie połączył miejski kryminał z elementami thrillera i powieści historycznej, wykreował świat zaludniony przez fałszywych chrześcijan, samobójców, nacjonalistów, prostytutki, a także członków tajemnego bractwa pragnącego odbudowy wielkiej Rzeszy. Fabuła tworzona w mrocznej scenerii, od początku wciąga i nie pozwala na uśpienie czujności czytelnika. 

Jeśli lubicie tego typu powieści kryminalne, to warto sięgnąć po tą książkę, z pewnością czytając ją, nie będziecie się nudzić :).

>>KLIK<<

Facebook

>>KLIK<<