wtorek, 28 listopada 2017

Na czym polega pomoc prawna w odszkodowaniach?

W życiu każdego z nas mogą przytrafić się nieszczęśliwe wypadki, które kończą się uszczerbkiem na zdrowiu, a nawet śmiercią. Nieraz słyszy się o kolizjach na drodze, błędach medycznych, wypadkach przy pracy i innych tego typu przykrych zdarzeniach, a jeśli jesteśmy ubezpieczeni, zawsze należy nam się odszkodowanie lub zadośćuczynienie z tytułu poniesionych szkód, można także dochodzić odszkodowania z ZUS-u czy od szpitala, w którym popełniono błąd medyczny. W takiej sytuacji można samemu ubiegać się o wypłatę świadczeń lub skorzystać z pomocy prawnika.
Dziś na blogu dowiesz się na czym polega tego typu pomoc prawna w odszkodowaniach i dlaczego warto z niej skorzystać.


Pisałam jakiś czas temu o odszkodowaniach w wyniku wypadków na drogach, jak wówczas wspominałam, bardzo często zdarza się, że ubezpieczyciele robią wszystko, by wypłacić jak najniższe świadczenie, to samo dotyczy również innych odszkodowań, o których pisałam powyżej. Dlatego moim zdaniem, jeśli mamy taką możliwość, a nie jesteśmy obeznani w tematach związanych z prawem i ubieganiem się o odszkodowanie czy zadośćuczynienie, warto skorzystać z pomocy specjalistów, ponieważ ich wsparcie w prowadzeniu tego typu spraw jest nieocenione.
Jedną z firm oferujących pomoc prawną osobom poszkodowanym w wypadkach na terenie całego kraju jest Centrum Obsługi Powypadkowej CODEX, świadczące obsługę prawną na najwyższym poziomie. Skorzystanie z takiej pomocy pozwoli uzyskać godne odszkodowanie, a nie, jak to najczęściej bywa, znacznie zaniżone.

Na czym polega taka pomoc prawna?

Bardzo często poszkodowani, którzy są zainteresowani skorzystaniem ze wsparcia profesjonalistów, zastanawiają się na czym polega ta pomoc w odszkodowaniach. Dlatego warto wspomnieć jaki zakres obejmuje profesjonalna pomoc, by ułatwić podjęcie decyzji dotyczącej współpracy osoby poszkodowanej z prawnikiem.

Pomoc prawna obejmuje:

- analizę sprawy w celu oceny szansy na uzyskanie odszkodowania, a także możliwej do uzyskania kwoty 
- poradę prawną dotyczącą dokumentów jakie poszkodowany powinien uzyskać, oraz pomoc w wystąpieniu o odpowiednie zaświadczenia i dokumenty
- przygotowanie wszystkich potrzebnych pism, które będą potrzebne do prowadzenia sprawy 
- kontakt z ubezpieczycielem i sądem, a także prowadzenie negocjacji związanych z uzyskaniem odszkodowania 
- reprezentację poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym oraz sądowym (jeśli jest zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy na etapie sądowym)
- pomoc radców, lekarzy i rzeczoznawców 

Jest to podstawowy zakres świadczeń firmy odszkodowawczej, jednak zazwyczaj jest on dostosowany do wymagań danej sprawy i może się poszerzyć o dodatkowe punkty, jeśli zachodzi taka potrzeba. Jak widać korzystając z usług takiej kancelarii, osoba poszkodowana nie musi się niczym martwić, gdyż załatwianie wszelkich formalności, analiza rozmiaru doznanej szkody, reprezentacja poszkodowanego leży po stronie prawników. Poszkodowany otrzymuje kompleksowe wsparcie na każdym etapie prowadzenia sprawy, a wysokość odszkodowania w dużym stopniu zależna jest od umiejętności prowadzenia sprawy, rzetelności dokumentacji oraz wniosku odszkodowawczego, dlatego zabieranie się za to samemu nie zawsze wyjdzie korzystnie dla osoby pokrzywdzonej i warto w takich sytuacjach przemyśleć kwestię powierzenia uzyskania odszkodowania w ręce specjalistów. Pomoc prawników daje pewność, że sprawa została wnikliwie przeanalizowana, a znajomość prawa pozwala znaleźć argumenty, którymi można podeprzeć się w sądzie oraz w początkowych etapach negocjacji. Mając pod ręką taką fachową pomoc, mamy komfort, że wzrasta szansa na uzyskanie większego odszkodowania. 





Co sądzicie na temat korzystania z pomocy prawnej przy odszkodowaniach? Skorzystalibyście z takiej pomocy?


poniedziałek, 27 listopada 2017

"Italia do zjedzenia" Bartek Kieżun

Jednym z moich małych marzeń, które, mam nadzieję w końcu uda mi się zrealizować, jest wycieczka do Włoch. Bardzo chciałabym poczuć klimat tego miejsca, zwiedzić Rzym, by móc zachwycać się słynnymi budowlami i dziełami sztuki, przepłynąć gondolą w Wenecji, wybrać się na wiejskie tereny do gospodarstw z winnicami i gajami oliwkowymi, a przede wszystkim spróbować tamtejszych potraw, które cieszą się ogromną popularnością w naszej kuchni. Póki co pozostają mi jednak filmy i książki, dzięki którym mogę lepiej poznać ten piękny kraj i zachwycać się nim na odległość :).
Jedną z takich ciekawych i świetnie wydanych publikacji na temat Italii, gdzie znajdziemy nie tylko przepisy kulinarne, ale również zdjęcia podróżnicze i związane ze sztuką, jest nowość autorstwa Bartka Kieżuna pt. "Italia do zjedzenia".

Italia do zjedzenia, Bartek Kieżun, Wydawnictwo Buchmann, przepisy, kulinaria, książka kucharska, gotowanie, recenzja, blog, pani domu











Opis szczegółowy:

Tytuł: "Italia do zjedzenia"
Autor: Bartek Kieżun
Wydawnictwo: Buchmann
Oprawa: twarda
Ilość stron: 288
Format: 210x270 mm
Rok wydania: 2017 r
Cena: 69.99 zł


Bartek Kieżun jest dziennikarzem kulinarnym i blogerem związanym z magazynem Kukbuk, z zamiłowania jest kucharzem, a z wykształcenia antropologiem kultury. W swojej najnowszej publikacji pt. "Italia do zjedzenia" w wyjątkowy sposób łączy poradnik kulinarny oraz subiektywny przewodnik po Włoszech. W środku znajdziemy historię kuchni i sztuki opatrzoną efektownymi zdjęciami z licznych podróży autora do Italii. 
Książka pięknie się prezentuje i może stanowić świetny pomysł na prezent, jest duża, ma twardą, estetyczną oprawę ze złotymi napisami, a wewnątrz mnóstwo klimatycznych fotografii potraw, ludzi, pięknych miejsc, dzieł sztuki, budynków i wielu elementów charakterystycznych dla tego kraju. Oczywiście cudne zdjęcia to nie wszystko, bo znajdziemy tam również bogate opisy prezentowanych miejsc, a także liczne przepisy kulinarne z różnych regionów Włoch.

Książka podzielona jest na cztery rozdziały, każdy z nich związany jest z inną częścią Italii i typowymi dla danego miejsca smakami. W pierwszym rozdziale Antipasti, czytelnik może przenieść się do takich miejsc jak Urbino czy prowincja Marche słynąca z nadziewanych oliwek. W kolejnej części Primi, autor przedstawia miejsca i smaki z Ravenny, Bolonii, Parmy, Genui, prezentując bizantyjskie bazyliki, plaże w Bodacasse oraz pyszne dania jak tagiatelle, troffie z pesto i smakowitą szynkę prosciutto di Parma. Trzeci dział Secondi, zawiera najbardziej popularne włoskie miejsca, jak Rzym, Wenecję, Neapol, Florencję oraz Palermo, a w ostatniej części przeniesiemy się do San Gimignano i Marsali, w której produkuje się najsłynniejsze włoskie wzmacniane wino.

Publikacja "Italia do zjedzenia" to takie Włochy w pigułce, świetny przewodnik po wielu ciekawych miejscach oraz możliwość poznania smakowitych potraw, które nie są tak znane w Polsce jak popularne spaghetti. Książka jest przepięknie wydana, opisy bardzo ciekawe, a dania apetyczne i zazwyczaj proste do wykonania. Ten przewodnik zdecydowanie zachęca do zwiedzenia Italii, by móc samemu poczuć ten klimat, a także smak i aromat prezentowanych potraw. Jeżeli lubicie podróże, sztukę i kuchnię włoską, to zdecydowanie książka przypadnie Wam do gustu, polecam :). 




sobota, 25 listopada 2017

"Trufla. Same dobre rzeczy" Patrycja Dolecka

Bardzo lubię gotować i poszukiwać kulinarnych inspiracji, jednak nie należę do Pań Domu, które całe dnie spędzają w kuchni, gotując po kilka dań dziennie i piekąc ciasta. Bardzo cenię sobie czas i staram się przyrządzać potrawy proste, tanie i nie wymagające stania godzinami przy garnkach, dlatego chętnie szukam pomysłów na blogach kulinarnych, instagramie czy facebooku, ponieważ tam najczęściej spotykam się z przepisami idealnie trafiającymi w mój gust. W związku z tym bardzo ciekawa byłam książki "Trufla. Same dobre rzeczy", autorstwa jednej z najpopularniejszych blogerek kulinarnych, Patrycji Doleckiej, która prowadzi swojego bloga już 10 lat, popularyzując kuchnię smaczną i zdrową, będącą połączeniem naszej tradycyjnej kuchni polskiej z nowoczesnymi przepisami, niejednokrotnie zaczerpniętymi z dań kuchni międzynarodowej.

trufla.same dobre rzeczy, patrycja dolecka, wydawnictwo buchmann, książka kulinarna, poradnik, kuchnia, przepisy, recenzja, blog, pani domu












Opis szczegółowy:

Tytuł:"Trufla. Same dobre rzeczy"
Autor: Patrycja Dolecka
Wydawnictwo: Buchmann/GW Foksal
Oprawa: twarda
Format: 21x27 cm
Ilość stron: 320
Rok wydania: 2017
Cena: 69.99 zł


Patrycja, czyli blogowa Trufla urodziła się i studiowała w Warszawie, a obecnie mieszka w Irlandii. Gotowaniem interesuje się od najmłodszych lat, a swoje pierwsze nauki pobierała u Dziadków. Jest zwolenniczką kuchni zdrowej, pełnowartościowej oraz wyrafinowanej prostoty. Jej znakiem rozpoznawczym są zachwycające, klimatyczne fotografie prezentowane zarówno na blogu jak i w książce, nadające jej wyjątkowego charakteru. Publikacja "Trufla. Same dobre rzeczy" już na pierwszy rzut oka przyciąga uwagę, prostą, a zarazem bardzo estetyczną, twardą oprawą. Napisana jest na połyskującym papierze kredowym, opatrzona wspomnianymi powyżej, licznymi zdjęciami, oraz przepisami zawartymi w czterech działach: Śniadania, Obiady i kolacje, Desery, Napoje i przetwory.

Przepisy są napisane krótko i zwięźle, a potrawy bardzo łatwe do wykonania, najczęściej popularne i lubiane w naszej kuchni, jednak czasami wzbogacone nietypowym dodatkiem i trochę urozmaicone. Przy wielu przepisach Patrycja dodaje kilka słów od siebie, są to wskazówki lub krótki opis potrawy. Dodatkowo publikacja zawiera efektowne zdjęcia przyrody, kwiatów, różnych miejsc, oraz samej autorki, to trochę tak jakby przenieść bloga na papier, dlatego ta książka kulinarna zdecydowanie różni się od standardowych poradników. Książka zadedykowana jest Dziadkom Patrycji i można rzec, że utrzymana jest w takim właśnie babcinym, pełnym wspomnień klimacie. Chyba wszyscy mamy podobne wspomnienia z dawnych lat, związane z tradycyjnymi potrawami serwowanymi w każdym domu, a dzięki Trufli możemy się cofnąć w czasie i powrócić do tych dań, podanych tak jak dawniej, jedynie gdzieniegdzie trochę zmodyfikowanych, zawierających zdrowsze dodatki.

Myślę, że publikacja "Trufla. Same dobre rzeczy" przypadnie do gustu każdemu kto lubi jeść, gotować i poszukuje kulinarnych inspiracji, a zarazem ceni sobie naszą kuchnię polską. Ze względu na łatwość wykonania potraw, nawet osoby nie odnajdujące się w kuchni znajdą tam coś pysznego i zdrowego dla siebie. A jeśli ktoś lub czytać i przeglądać blogi kulinarne tak jak ja, to wspomniana publikacja będzie strzałem w dziesiątkę, gdyż jest to blog, który można umieścić w biblioteczce. Akurat mamy czas przedświąteczny, więc polecam wziąć pod uwagę tą książkę jako prezent dla najbliższych :). 




czwartek, 23 listopada 2017

Czapka św. Mikołaja z papierowej wikliny + wianuszki świąteczne

Dziś dalsza część mojej świątecznej twórczości (już pewnie zanudzam Was tymi robótkami :D), postanowiłam wypleść z papierowej wikliny czapkę św. Mikołaja, która będzie pełniła rolę stroika, a do tego kilka wianuszków świątecznych.

papierowa wiklina, czapka Mikołaja, wianki świąteczne, rękodzieło, czapka z wikliny, robótki, blog








W planach mam zrobienie jeszcze kilku takich mniejszych czapeczek, oraz kilka mini choinek, ale wszystko zależy od chęci, bo powoli wena zaczyna mnie opuszczać :D.




niedziela, 19 listopada 2017

Świąteczne robótki Pani Domu :)

Niedawno pokazywałam na blogu mini wianuszki z papierowej wikliny, które postanowiłam zrobić sobie na święta, okazało się jednak, że wianuszki się rozpłynęły wśród znajomych i rodziny, a ja dostałam zamówienia na kolejne, tym razem kolorowe z bombkami, a tak prezentuje się pierwszy egzemplarz :)

papierowa wiklina, Boże Narodzenie, wianek świąteczny, wianek z papieru, rękodzieło, robótki, blog







Międzyczasie poczyniłam też małą choineczkę na biurko, do kompletu razem z wiankami... 




...i moje ostatnie twory, czyli gipsowe aniołki, na które również dostałam zamówienie, co wreszcie skłoniło mnie do sięgnięcia po gips, bo jakoś przez ostatnie 2-3 lata nie mogłam znaleźć w sobie chęci do robienia takich odlewów 




Przy produkcji aniołków pomógł mi też syn i postanowił pomalować co poniektóre egzemplarze, z pewnością będą świetnie się prezentować na choince :D







A Wy tworzycie jakieś robótki przed świętami? :)


piątek, 17 listopada 2017

Zupy na rosole - kilka sprawdzonych przepisów

"Zupa jest uwerturą, przedmową, jest czymś więcej. Z jej składu i aromatu sądzić można o następnych daniach. Staraj się więc o dobry smak zupy z pieczołowitością kompozytora uwertury jego nowej opery" - w taki poetycki sposób głosiła pochwałę wszelkich zup Lucyna Ćwierczakiewiczowa, autorka przedwojennych książek kulinarnych.
Osobiście jestem zwolenniczką gotowania zup, ponieważ jest to fajny pomysł na proste, tanie i pożywne danie. Ze względu na swoją walkę z kilogramami, nie zjadam ich na obiad razem z drugim daniem, tylko traktuję jako oddzielny posiłek (niskokaloryczny zapychacz) np. na drugie śniadanie lub podwieczorek.
Niedawno podawałam na blogu przepis na pyszny rosół, a dziś kilka pomysłów na zupy, które można zrobić z tego rosołu na drugi dzień :).

zupy na rosole, przepisy, kulinaria, kuchnia, pani domu, blog, pyszne zupy


Zupa - krem z zielonego groszku 

Składniki:

- 50 dag zielonego groszku (może być mrożony)
- 3 szklanki bulionu (rosołu)
- cebula
- 2 łyżki masła 
- 3 łyżki śmietany 22%
- 2 żółtka
- łyżka oliwy
- sól, cukier, pieprz

W garnku zagotować bulion i wrzucić posiekaną cebulę, wcześniej zeszkloną na oliwie (lub maśle), wsypać groszek i gotować aż zmięknie (2 łyżki groszku odcedzić i pozostawić do dekoracji). Następnie dodać 2 łyżki masła, a gdy się rozpuści, zupę zmiksować, przyprawić i zagotować. Zdjąć z ognia i zaciągnąć żółtkami roztrzepanymi ze śmietaną. Kto woli, może użyć samej śmietany lub samych żółtek. Każdą porcję udekorować odłożonymi wcześniej ziarenkami groszku, można także ozdobić świeżymi ziołami lub posiekaną zieleniną.



Zupa cebulowo-pomidorowa 

Składniki:

- 5 cebul
- 5 mięsistych pomidorów 
- łyżeczka koncentratu pomidorowego
- 5 szklanek bulionu
- 3 łyżki oliwy
- czubata łyżka mąki 
- kilka kromek czerstwego chleba lub bułki
- 2 łyżki sklarowanego masła
- sól, pieprz

Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, pokroić w niedużą kostkę. Cebulę pokroić w talarki i zeszklić na oliwie rozgrzanej w głębokim rondlu, dodać pomidory.
Smażyć 4-5 minut, oprószyć mąką i rozprowadzić szklanką zimnej wody. Następnie wlać gorący bulion wymieszany z koncentratem pomidorowym. Gotować 15 minut na małym ogniu. Doprawić solą i pieprzem.
Na patelni rozgrzać masło i zarumienić pokrojone w kostkę, czerstwe pieczywo. 
Gorącą zupę rozlać do bulionówek i podawać z grzankami.



Krupnik z kaszy jaglanej

Składniki:

- 2/3 szklanki kaszy jaglanej
- 1,5 litra bulionu
- 20 dag boczniaków lub pieczarek 
- łyżka masła
- upieczone udko z kurczaka 
- 1-2 żółtka
- 2 łyżki posiekanego koperku
- sól, pieprz 

Kaszę zalać zimnym bulionem i gotować do miękkości na małym ogniu. Grzyby pokroić w paski lub plasterki i usmażyć na maśle. Mięso z udka pokroić w paski na koniec gotowania wrzucić do zupy, dodać grzybki, zagotować i zdjąć z ognia. Żółtka rozmącić, rozprowadzić przestudzoną zupą i mieszając, wlewać stopniowo do garnka. Doprawić solą i pieprzem. Przed podaniem posypać zieleniną.



Zupa chińska (z mrożonki)

Składniki:

- Opakowanie mrożonej mieszanki chińskiej
- puszka zielonego groszku
- 4 ziemniaki średniej wielkości 
- 1 litr bulionu (rosołu)
- śmietankowy serek topiony
- pół pęczka natki pietruszki 
- 2 łyżki sosu sojowego
- pieprz, sól

Ziemniaki pokroić w drobną kostkę i zalać litrem bulionu, gotować kilka/kilkanaście minut, a następnie dodać mrożone warzywa i gotować na małym ogniu. Gdy warzywa będą już odpowiednio miękkie, wrzucić serek topiony, groszek lekko odsączony z zalewy i mieszając od czasu do czasu, gotować jeszcze chwilę, aż serek się rozpuści. Przyprawić zupę solą, pieprzem i sosem sojowym. Każdą porcję posypać posiekaną pietruszką. 



Zupa grzybowa z łazankami 

Składniki:

- 10 dag suszonych grzybów
- 2 litry bulionu 
- cebula
- 30 g makaronu łazanek 
- 2 łyżki posiekanej pietruszki
- sól, pieprz

Grzyby opłukać, zalać bulionem i odstawić na 2 godziny. Następnie gotować na małym ogniu pod przykryciem 30 minut. Gdy grzyby będą miękkie można je odcedzić i pokroić w drobne paseczki, międzyczasie dodać do zupy pokrojoną w kostkę i podsmażoną cebulkę. Dodać pokrojone grzyby, zupę przyprawić i zagotować. Ugotowane międzyczasie i odcedzone łazanki rozłożyć na talerze, zalać zupą i posypać posiekaną pietruszką.



Kartoflanka z zacierkami 

Składniki:

- 6 ziemniaków 
- 6 szklanek bulionu
- 5 dag słoniny
- cebula
- 2 ząbki czosnku 
- 2-3 łyżki posiekanego koperku
- sól, pieprz

Zacierki:
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- jajo
- szczypta soli

Do garnka włożyć pokrojone w kostkę ziemniaki i zalać bulionem. Gotować 25 min. Z mąki, jaja, soli i odrobiny wody zagnieść twarde ciasto. Odrywać z niego małe kawałki i w palcach toczyć wrzecionowate kluseczki. Gdy ziemniaki będą prawie miękkie, wsypać kluseczki do zupy i gotować kilka minut. Słoninę drobno pokroić, przesmażyć na patelni, dodać pokrojoną w kostkę cebulę i drobno posikany (lub przeciśnięty) czosnek. Gdy cebula się zarumieni, całość przełożyć do zupy. Doprawić do smaku, a na talerzu posypać koperkiem. 






Lubicie zupy? :)


wtorek, 14 listopada 2017

Prosty, tani i ekologiczny sposób na dokładne wymycie warzyw i owoców

Nigdy nie wiadomo jakie pestycydy, owady, bakterie czy brud mogą czaić się na powierzchni warzyw i owoców, dlatego zawsze należy je dokładnie umyć przed zjedzeniem. Chociaż dzięki myciu warzyw i owoców w samej wodzie można odnieść pozytywny efekt, to dodanie do płukania naturalnych źródeł kwasu (soku z cytryny, octu), a także sody oczyszczonej zapewnia dodatkową, naturalną moc dezynfekującą.
W dzisiejszym wpisie skuteczny i ekologiczny sposób na dokładne wymycie warzyw i owców. Zapraszam :).

mycie warzyw i owoców, ekologiczne, dokładne czyszczenie, porady, pani domu, blog, poradnik, skuteczny sposób


Krok 1: Aby pozbyć się z warzyw i owoców wszelkiego rodzaju szkodliwych bakterii, należy wypłukać je w wodzie o kwaśnym odczynie. Żeby sporządzić taki roztwór przygotuj:

- cytrynę
- ocet (może być zwykły, lub jabłkowy, winny)
- szklankę wody
- butelkę w sprayu lun naczynie do płukania 

Do szklanki wody dodajemy 1-2 łyżki soku z cytryny i dwie łyżki octu z butelki, mieszankę można przelać do butelki w sprayu i pryskać nią warzywa i owoce, szczególnie te, które źle znoszą długie namaczanie w wodzie. Innym sposobem jest zamoczenie warzyw i owoców w naczyniu z roztworem i pozostawienie na 2-3 minuty. 



Krok 2: Pozbywanie się pestycydów i innych środków chemicznych, które zazwyczaj są tłuste, oleiste i nie da się ich pozbyć podczas zwykłego mycia pod bieżącą wodą. Aby usunąć te szkodliwe substancje, należy po wyjęciu owoców i warzyw z kwaśnego roztworu, przepłukać je w roztworze alkalicznym. Do tego potrzebne będą:

- soda oczyszczona
- woda

na 1 litr wody dodajemy 1 czubatą łyżkę sody oczyszczonej i w tym roztworze moczymy warzywa i owoce przez kolejne 2-3 minuty 



Na koniec myjemy standardowo owoce i warzywa pod bieżącą wodą i już możemy je spokojnie zjeść! :)
Taki sposób może jest trochę czasochłonny, jednak dzięki temu mamy pewność, że jemy owoce i warzywa pozbawione wszelkich szkodliwych substancji oraz bakterii i zanieczyszczeń.



poniedziałek, 13 listopada 2017

Jak odświeżyć książki?

Każdy kto posiada swoją biblioteczkę z ulubionymi książkami, wie jak lubi się na nich zbierać kurz, dodatkowo książki często używane (np. kucharskie) mogą się brudzić i plamić, a jeśli w mieszkaniu panuje wilgoć lub zdarza Ci się czytać je w wannie, może pojawić się na nich zapach stęchlizny i pleśń. Podczas robienia generalnych porządków w domu, często zdarza się zapominać o wyczyszczeniu zakurzonych książek, a zaniedbane książki szybciej się niszczą i przestają cieszyć oko.
Dziś na blogu kilka porad związanych z oczyszczaniem i odświeżaniem książek. Zapraszam :)

odświeżanie książek, czyszczenie, odnawianie, porady, poradnik, blog, pani domu


Zanim przejdziesz do czyszczenia i odświeżania książek przygotuj sobie potrzebne akcesoria, takie jak:

- gumka do mazania - dzięki niej usuniesz ślady ołówka, smug i średnich skaz na stronach
- miękka ściereczka np. pocięty bawełniany t-shirt - dobrze sprawdza się przy delikatnym czyszczeniu powierzchownych zanieczyszczeń. Możesz także wypróbować elektrostatyczną ściereczkę, która pomoże usunąć kurz.
- do czyszczenia krawędzi stron przyda się szczoteczka do zębów lub mały pędzelek
- jeśli Twoja książka jest bardzo brudna lub zakurzona może potrzebować odkurzenia za pomocą specjalnej wąskiej nasadki z pędzlem i odkurzaczem nastawionym na niski poziom ssania. 
- do odświeżenia książki przydatne będą: soda oczyszczona, wazelina oraz chłonne ręczniki papierowe.



Generalne czyszczenie książek 

Czyszczenie zacznij od zewnętrznych krawędzi książki, możesz użyć do tego szczoteczki do zębów lub pędzelka, a także miękkiej szmatki. Trzymaj książkę mocno zamkniętą, by nie potargać kartek i delikatnie przecieraj krawędzie stron. Zachowaj ostrożność przy wszelkiego rodzaju uszkodzeniach i przetarciach. Przy mocno zakurzonych książkach możesz użyć odkurzacza z wąską ssawką zakończoną szczoteczką i delikatnie oczyszczać okładkę oraz krawędzie. 
Jeśli masz chęć i czas możesz także delikatnie przetrzeć miękką suchą szmatką lub pędzelkiem poszczególne strony, jednak to już praca dla cierpliwych :). Aby pozbyć się szybko tzw. luźnego kurzu z kartek, skieruj książkę kartkami w dół i energicznie przekartkuj.



Odświeżanie książek 

Jeśli książka ma nieprzyjemny, stęchły zapach możesz spróbować pozbyć się go za pomocą sody oczyszczonej. Umieść książkę w zamykanym pojemniku lub plastikowej torebce i wsyp do środka sodę oczyszczoną (możesz też umieścić ją pomiędzy kartkami) lub żwirek dla kota pochłaniający nieprzyjemne zapachy. Pozostaw książkę na co najmniej 12 godzin, a najlepiej na kilka dni, po tym czasie soda lub żwirek powinny pochłonąć zapach stęchlizny, a książka zostanie odświeżona.
Pamiętaj także, aby trzymać książki w miejscach suchych i czystych, by uniknąć pojawiania się takich zapachów.
Dodatkowo możesz wkładać między karki zioła i kwiaty, a w biblioteczce umieścić mydło lub woreczki zapachowe, które także odstraszą mole. 



Pozbywanie się śladów ołówka, smug i innych zabrudzeń 

Jeśli książka jest już przetarta i odkurzona, warto pozbyć się niepotrzebnych śladów z ołówka lub innych przebarwień za pomocą gumki do mazania.
Aby usunąć z kartek tłuste plamy, można spróbować przełożyć je ręcznikami papierowymi, umieścić na nich coś ciężkiego i pozostawić na kilka dni, ręczniki powinny wchłonąć tłuszcz.
Jeśli książka ma błyszczącą obwolutę, aby ją odświeżyć, pozbyć się smug i nadać połysk, warto nałożyć na miękką szmatkę odrobinę wazeliny i delikatnie wypolerować. 






Pamiętaj także, że książki dobrze trzymać z dala od promieni słonecznych, gdyż mogą szybko wypłowieć, a także w książkach klejonych, klej się zeschnie i zacznie kruszyć. 
Dobrym sposobem na pozbywanie się wilgoci z książek, jest umieszczenie pomiędzy nimi torebeczek z granulkami kwarcu krzemionki (czyli tych, które zawsze są w pudełkach po butach), jednak nie stosuj tej metody, gdy do biblioteczki mogą się dostać małe dzieci lub zwierzęta, gdyż mogłyby się zatruć granulkami. 


niedziela, 12 listopada 2017

Jak ugotować pyszny rosół?

Dziś niedziela i w ten dzień często pojawia się w polskich domach jedna z najbardziej popularnych zup, czyli rosół, o którym można powiedzieć, że jest niekwestionowanym królem wszystkich zup. Okazuje się jednak, że nie każdy potrafi go ugotować, bo tylko na pozór wydaje się to łatwe. Warto więc posiąść tę umiejętność, gdyż rosół przyrządzany według zasad sztuki kulinarnej, smakuje bosko!
Dziś na blogu krótki poradnik dotyczący gotowania rosołu. Zapraszam :).

rosół, zupa, poradnik,gotowanie, krok po kroku, przepis, kuchnia, kulinaria, kuchnia polska, pani domu, blog, gospodyni domowa


Rosół stanowi również znakomitą bazę do wielu innych zup i sosów. Można ugotować go z wołowiny, cielęciny lub drobiu, ale najsmaczniejszy i najbardziej wyrazisty w smaku jest rosół przygotowany z mieszanych mięs, z lekką przewagą wołowiny. Na rosół warto wybierać świeże mięso, ponieważ z mrożonego zwykle powstaje dość mętny, a jeżeli zależy Ci na delikatnym w smaku wywarze, ugotuj go na samym drobiu. Musisz wiedzieć, że z wołowiny czy cielęciny najlepiej się nadają dość chude kawałki z przednich części tuszy. 


Jakie składniki będą potrzebne do ugotowania pysznego rosołu?

- 3/4 kg wołowiny z kością , najlepiej szpondra, łopatki lub mostka 
- 25 dag cielęciny z kością 
- 40 dag drobiowych części rosołowych (udek, skrzydełek, szyjek)
- dużą porcję włoszczyzny (3 średniej wielkości marchewki, pół selera, dużą pietruszkę, mały por, cebulę, kawałek kapusty włoskiej)
- duży liść laurowy, 3-4 ziarenka pieprzu, po 2 ziarenka ziela angielskiego i jałowca
- koperek lub natkę pietruszki 
- sól, pieprz, opcjonalnie 3-4 łyżki maggi 

dodatkowo potrzebne będą:

- duży, 4-5 litrowy garnek
- salaterka
- drewniana łyżka
- ostry nóż
- łyżka cedzakowa
- zwykła łyżka
- gęste sitko 



Jak ugotować rosół krok po kroku? 


1. Włóż mięso do zimnej wody i postaw na ogniu 

Każdy kawałek mięsa  trzeba oczywiście najpierw dokładnie wymyć pod bieżącą wodą, a następnie przełożyć do garnka wołowinę i cielęcinę razem z przyprawami (liść laurowy, jałowiec, ziele angielskie, pieprz, ewentualnie mała gałązka lubczyku). Do garnka wlewamy ok. 3,5 litra zimnej wody, dosypujemy ok. pół łyżki soli i stawiamy garnek na małym ogniu, przykrywając pokrywką. Niech zawartość powoli dochodzi do wrzenia, w ten sposób z mięsa wyciekną do wywaru cenne soki, a o to przecież chodzi. Samo mięso niestety nie będzie soczyste, ale można z niego przyrządzić smaczny farsz do pierogów lub krokietów.



2. Obierz i wypłucz włoszczyznę 

Marchewkę, seler i pietruszkę obierz, starannie wypłucz i przełóż do salaterki. Z kapusty i pora usuń zewnętrzne liście, a resztę dokładnie wypłucz pod bieżącą wodą. Oczyszczone dorzuć do pierwszej porcji warzyw, niech czekają na swoją kolej. Po kilkunastu minutach gotowania rosołu zajrzyj do garnka, pewnie na powierzchni wody zebrała się już tzw. szumowina, więc należy ją zebrać łyżką cedzakową. Niebawem woda w garnku zacznie bulgotać, niech mięso delikatnie gotuje się ok. 30 min (gdyby w garnku był tylko drób, wystarczy 15 min). Jeśli nawet przez chwilę woda przestanie się gotować, nie zwiększaj ognia, pamiętaj, że rosół nie jest potrawą błyskawiczną, nie znosi przyspieszania i żadnych rozwiązań na skróty. Musi się gotować długo i powoli, w przeciwnym razie stanie się mętnawy i nie uzyska pożądanego smaku.



3. Wrzuć do wywaru resztę mięsa i warzywa 

Jeśli minął już wyznaczony czas, wrzuć do garnka drób oraz marchew, pietruszkę i seler. Ponieważ dość długo będą się gotowały, możesz je grubo pokroić. Przykryj garnek i znów gotuj na małym ogniu tak długo jak poprzednio. W tym czasie możesz zająć się cebulą, opcjonalnie czosnkiem (nie jest on obowiązkowy, ale jeśli chcesz by wzbogacił rosół swoim smakiem, warto wrzucić do garnka 1-2 ponacinane ząbki). Cebulę natnij w kilku miejscach i opiecz nad ogniem lub pokrój na grube plastry i przypiecz na suchej patelni. Dzięki temu rosół uzyska intensywniejszą barwę. Jeśli od wrzucenia pierwszej porcji warzyw minęło 15 minut (jeśli robisz rosół drobiowy) lub 30 minut (jeśli będzie z wołowiny lub z jej dodatkiem), wrzuć do garnka czosnek, opieczoną cebulę i pozostałe warzywa i gotuj jeszcze kilkanaście minut.



4. Dopraw rosół do smaku i odcedź 

Spróbuj rosołu i oceń, jak dużo przypraw wymaga. Na ogół wystarczy trochę soli i pieprzu, opcjonalnie maggi. Jeśli mięso jest już tak miękkie, że bez trudu odchodzi od kości, przecedź rosół do dobrze nagrzanej wazy (nie powinien wystygnąć przed podaniem!). Marchewkę możesz pokroić w kostkę i dodać do rosołu, lub nałożyć na wcześniej przygotowane talerze z makaronem razem z dodatkiem świeżej, drobno pokrojonej zielonej pietruszki, z kolei pozostałe warzywa i mięso możesz zmielić, przyprawić i użyć jako farszu do różnych dań np. pierogów, naleśników, dań warzywnych. 
Rosół można podawać w sposób tradycyjny, ze wspomnianym wcześniej cienkim makaronem (makaron nitki) lub z innymi makaronami, a także z ziemniakami, lanymi kluseczkami, kluskami wątrobianymi lub z ryżem. 


Smacznego! :)








Lubicie rosół?  :)


piątek, 10 listopada 2017

Czy warto zlecić wykonanie kosztorysu naprawy samochodu po wypadku?

Nadchodzi zima, a to jak wiadomo wiąże się z mokrymi, zalodzonymi i śliskimi jezdniami, co w rezultacie prowadzi do licznych wypadków samochodowych. W czasie jesienno-zimowym powinniśmy jeździć wyjątkowo ostrożnie i być uważni na drodze, jednak czasami i to nie pomaga, gdyż nie wszyscy przestrzegają zasad ruchu drogowego, a czasami nawet najlepszym kierowcom zdarzy się popełnić błąd i niestety wypadek gotowy.


Można mówić o wielkim szczęściu jeśli wypadek nie kończy się tragicznie i wszyscy poszkodowani wychodzą z niego cało, w końcu życie i zdrowie jest najważniejsze, jednak w większości przypadków dochodzi do stłuczki i nasze samochody zostają uszkodzone, a czasami wręcz porządnie rozwalone. Biorąc pod uwagę, że niektórzy panowie traktują swoje samochody prawie jak członków rodziny, to jednak mimo wszystko może dojść do jakiegoś uszczerbku na zdrowiu (psychicznym) :), nie mówiąc już o stresie i nerwach związanych z kolizją, więc nie do końca ponosimy tylko straty materialne, ale w dzisiejszym wpisie to właśnie na nich chciałam się skupić :).

Jak wiadomo samochody (szczególnie te droższe) można dobrowolnie ubezpieczać od zdarzeń losowych, mówimy tu o ubezpieczeniu AC (Autocasco), którego celem jest ochrona pojazdu wraz z jego wyposażeniem w zakresie utraty, zniszczenia, uszkodzenia lub kradzieży. Takiego ubezpieczenia dokonujemy w wybranym Towarzystwie Ubezpieczeniowym, które według nas ma najlepszą ofertę i zwróci nam pieniądze za poniesioną stratę. Generalnie na papierze i w obietnicach takich instytucji wszystko pięknie wygląda, Towarzystwa Ubezpieczeniowe prześcigają się w wymyślaniu coraz to ciekawszych ofert, byleby tylko przyciągnąć do siebie klienta, jednak gdy już dojdzie do wypadku, rzeczywistość nie zawsze jest taka kolorowa. Wtedy zaczynają się procedury, ubezpieczyciele sami szacują koszty naprawy i celowo je zaniżają, by wypłacić jak najniższe odszkodowanie, które nijak się ma do realnych kosztów poniesionych przez właściciela pojazdu.

Gdy podejrzewamy, że doszło do takiej sytuacji i ubezpieczyciel, mówiąc kolokwialnie, próbuje zrobić nas w balona, warto zlecić kosztorys naprawy samochodu profesjonalistom, czyli rzeczoznawcom samochodowym, którzy podchodzą do tematu obiektywie i pomogą rzetelnie oszacować realny koszt naprawy, bez żadnych oszustw i zaniżania ceny. Jedną z godnych polecenia firm, oferujących swoją pomoc w tym zakresie, jest firma AUTOMOBILIS, która specjalizuje się zarówno w szacowaniu szkód materialnych, jak również w późniejszym dochodzeniu roszczeń. Według mnie warto korzystać z usług takiej firmy, szczególnie jeśli mielibyśmy ponieść duże starty na naprawie samochodu, a podejrzewamy, że firma ubezpieczeniowa jest wobec nas nieuczciwa. Niestety ocenianie szkód samemu jest dość trudne i nie zawsze poszkodowana osoba potrafi dobrze zrobić taką wycenę, więc pomoc specjalistów może okazać się niezbędna.
Podsumowując, moim zdaniem przynajmniej w niektórych sytuacjach, warto wziąć pod uwagę zlecenie dodatkowego kosztorysu naprawy samochodu, gdyż dzięki temu możemy uzyskać środki pieniężne jakie nam się realnie należą. Czasami warto powalczyć o swoje i nie pozwalać na oszukiwanie się, nie po to płacimy tyle pieniędzy na ubezpieczenie, aby potem zamiast satysfakcjonującego odszkodowania dostać marne grosze.







A co Wy sądzicie o takim dodatkowym zleceniu kosztorysu naprawy samochodu? Byliście w takiej sytuacji?


"Ostatni policjant" Ben H. Winters

Czy zastanawiałeś się kiedyś co byś zrobił, gdybyś się dowiedział, że za pół roku wszyscy zginą? Gdyby świat obiegła wiadomość, że do Ziemi zbliża się wielka asteroida, która doprowadzi do totalnej katastrofy i już nic nie da się zrobić by uniknąć zderzenia? Jak zmieniłoby się wówczas Twoje życie? Czy starałbyś się żyć normalnie, jak co dzień chodzić do pracy i nie myśleć o nadchodzącym końcu? Przed tym problemem stanął młody detektyw Henry Palace, bohater powieści kryminalnej "Ostatni Policjant" autorstwa Bena H. Wintersa, będącej pierwszą z trzech części trylogii o tym samym tytule.

ostatni policjant, książka, kryminał, powieść kryminalna, recenzja, blog, opinia






Opis szczegółowy:

Tytuł: "Ostatni policjant"
Autor: Ben H. Winters 
Wydawnictwo: RM
Rok wydania: 2017
Format: 20.5x13.5 cm 
Ilość stron: 360
Oprawa: miękka 
Cena: 34.99 zł


Ostatnimi czasy w niewielkim miasteczku Concord dochodzi do fali samobójstw, a wszystko ze względu na zbliżający się koniec świata, który niebawem ma nastąpić. Na wieść o nieuniknionej kolizji Ziemi z wielką asteroidą zwaną Mają, świat pogrążył się w chaosie, zwiększył się poziom przestępczości, ludzie zaczęli porzucać pracę, popadać w fanatyzm religijny lub spełniać swoje marzenia. W związku z tym, gdy policja otrzymuje zgłoszenie do kolejnego samobójstwa, nikt nie jest zdziwiony ani zaskoczony, można rzec dzień jak co dzień przed wielką katastrofą, a poznanie szczegółów związanych ze śmiercią wisielca, już nikogo nie obchodzi. Jedynie młody detektyw Henry Palace, kierując się swoją intuicją i przeczuciem, postanawia bliżej przyjrzeć się tej sprawie i prowadzi drobiazgowe śledztwo, gdyż według niego doszło do zabójstwa. 

Czytelnik podąża śladami głównego bohatera, dla którego bycie detektywem to nie tylko praca, ale przede wszystkim powołanie. Henry przemierza ulice miasteczka Concord, odwiedza różne miejsca i poznaje nowe osoby będące w kręgu podejrzanych, lub rzucające nowe światło na prowadzoną sprawę. Pomimo, że nasz bohater ma krótki staż pracy, wydaje się być profesjonalistą w tym co robi, jest bardzo dociekliwy, a śledztwo prowadzone jest niezwykle skrupulatnie. Młody detektyw do samego końca chce być wierny swoim ideom, mimo, że wokół wszyscy szaleją i już nic nikogo nie obchodzi, on jako "ostatni policjant" jest oddany swojej pracy, chce rzetelnie wykonywać swoje obowiązki i odkryć prawdę związaną ze śmiercią agenta ubezpieczeniowego Petera Zella. 

"Ostatni policjant" to ciekawa powieść kryminalna ukazująca świat i różne zachowania ludzi w obliczu zagłady. Książka została uhonorowana nagrodą im. Edgara Allana Poego za najlepszy kryminał 2013 r. i spotyka się z bardzo pozytywnymi recenzjami ze strony krytyków literackich. Jeśli lubicie tego typu kryminały, myślę, że warto umieścić ją na liście książek do przeczytania. 











Facebook



sobota, 4 listopada 2017

"Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji i innych krajach Kaukazu" Olia Hercules

Gdy byłam małą dziewczynką, jedynymi znanymi mi potrawami, były te popularne w naszej kuchni polskiej, pamiętam jak pierwszy raz spróbowałam u ciotki spaghetti i czułam się jakby mnie ktoś poczęstował co najmniej najdroższymi truflami, przez pół dnia byłam pod wrażeniem, że miałam okazję jeść takie wspaniałe zagraniczne danie :D. Dziś czasy się zmieniły, a zagraniczne dania na stałe weszły do naszej kuchni, spotykamy je w restauracjach i fast foodach, produkty z dalekich krajów są łatwo dostępne w sklepach, a w księgarniach pojawiają się liczne poradniki kulinarne, dzięki którym możemy spróbować potraw, które są na co dzień spożywane w innych miejscach na Ziemi.
Dziś na blogu kulinarna podróż do krajów Kaukazu, dzięki najnowszej publikacji Wydawnictwa Buchmann pt. "Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji i innych krajach Kaukazu" autorstwa Olii Hercules.












Opis szczegółowy:

Tytuł: "Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji i innych krajach Kaukazu"
Autor: Olia Hercules
Wydawnictwo: Buchmann
Oprawa: twarda
Ilość stron: 240
Format: 19.5x25 cm
Rok wydania: 2017
Cena: 59.99 zł


Książka już wizualnie zachęca do przejrzenia, jest dość duża i posiada bardzo grubą oprawę z ciekawą i efektowną szatą graficzną. W spisie treści nie znajdziemy standardowych nazw poszczególnych przepisów, a kilka działów nawiązujących do podróży autorki. Publikacja napisana jest na błyszczącym papierze kredowym, znajdziemy w niej przepiękne fotografie potraw, jak również miejsc i ludzi, których na swojej drodze spotkała Olia Hercules w czasie wizyty w krajach Kaukazu. Olia w swojej książce próbuje odtworzyć oryginalne przepisy i smaki kuchni gruzińskiej oraz pobliskich krajów regionu. Każdy przepis napisany jest bardzo przejrzyście, najczęściej poprzedzony jest opisem dotyczącym pochodzenia danej potrawy lub innymi ciekawostkami przybliżającymi nam kulinarne tradycje Gruzji oraz samych mieszkańców.

Publikacja "Kaukasis. Kulinarna podróż po Gruzji i innych krajach Kaukazu" zdecydowanie nie należy do zwykłych, popularnych poradników kulinarnych, to faktycznie jest podróż do fascynującego miejsca łączącego Europę z Azją. Czytając kolejne strony z przepisami oraz przeglądając zachwycające fotografie, możemy sami na chwilę przenieść się w to miejsce, poczuć jego klimat i smak tradycyjnych dań.
W książce inspiracje znajdą zarówno wegetarianie, jak i osoby lubiące dania mięsne, zawiera ona mnóstwo zdrowych propozycji kulinarnych, bogatych w warzywa, owoce, górskie sery, orzechy oraz zioła. Potrawy, pomimo dziwnych, czasami trudnych do wypowiedzenia nazw, w rzeczywistości są łatwe do przyrządzenia i składają się z kilku prostych składników, które bez problemu znajdziemy w polskich sklepach.

Jeśli lubicie eksperymenty w kuchni, szukacie nowych smaków, ciekawią Was kuchnie zagraniczne oraz kulinarne podróże, to ta propozycja zdecydowanie przypadnie Wam do gustu. Pomimo, że ostatnimi czasy panuje moda na wprowadzanie zagranicznych dań do kuchni polskiej, to jednak kuchnia gruzińska póki co nie jest znana i popularna w naszym kraju, dlatego powyższa publikacja pomoże w odkryciu nowych smaków i potraw, nieco innych niż znane nam kebaby, pizze i hamburgery :). W publikacji można przykładowo znaleźć takie, warte uwagi potrawy, jak Ekala Pchali, Satsebeli, Czichirtma Popucy, Kata, Chinkali, Kutab czy Diuszbara, a na końcu mamy szczegółowy opis wszystkich składników stosowanych w kuchni gruzińskiej np. specjalnych mieszanek przypraw.
Zachęcam do wybrania się w tą zachwycającą i bardzo apetyczną kulinarną podróż po Gruzji i pobliskich krajach Kaukazu :).