Opis produktu: Sznycelki wegetariańskie a’ la cielęce powstały z myślą o tych, którzy lubią poznawać nowe i ciekawe smaki. Są bogate w białko roślinne i nie zawierają złego cholesterolu.
Szybkie i łatwe w przygotowaniu, delikatne w smaku, dają możliwość rozmaitego przyrządzania według własnych upodobań.
Składniki:
woda, sznycelki – gluten pszenny 80%, olej rzepakowy, aromaty z ekstraktu drożdżowego, bulion wegetariański [maltodekstryna, sól, warzywa suszone (marchew, natka pietruszki, liście selera, por, cebula), cukier, olej rzepakowy, kurkuma, przyprawy, aromat], koncentrat pomidorowy, hydrolizat białka roślinnego (zawiera soję), skrobia kukurydziana, substancja zagęszczająca: guma guar, sól.
woda, sznycelki – gluten pszenny 80%, olej rzepakowy, aromaty z ekstraktu drożdżowego, bulion wegetariański [maltodekstryna, sól, warzywa suszone (marchew, natka pietruszki, liście selera, por, cebula), cukier, olej rzepakowy, kurkuma, przyprawy, aromat], koncentrat pomidorowy, hydrolizat białka roślinnego (zawiera soję), skrobia kukurydziana, substancja zagęszczająca: guma guar, sól.
Cena: ok. 8 zł/ 280 g, można je kupić w sklepie internetowym TUTAJ, lub w sklepach Alma, Piotr i Paweł, Real i Stokrotka.
Kilka słów ode mnie: Sznycelki znajdują się w tradycyjnym, zakręcanym słoiku. Taka ilość produktu wystarczy spokojnie na dwa obiady, chyba że będą się nimi zajadać dzieci, wówczas zrobimy z tego jeszcze więcej posiłków.
W smaku i zapachu sznycelki przypominają smaczne mięsko z sosem, moje zrobiłam z dodatkiem ryżu i muszę przyznać, że nie mogłam się oderwać od talerza, tak mi zasmakowały. Są one przyjemnie słone, miękkie i soczyste, łatwo się je gryzie, dlatego są idealne dla maluchów. Trochę kojarzą mi się z kotletami sojowymi a'la schabowe, które namacza się w osolonej wodzie, lub bulionie, a potem panieruje i smaży. Jeśli jedliście kiedyś te kotlety, to sznycelki Primaviki są do nich zbliżone, tyle że bardziej soczyste i miękkie, chyba ze względu na zawartość sosu.
Produkt mogą spożywać diabetycy, weganie i wegetarianie, dla nich takie sznycelki są idealnym zamiennikiem mięsa, nie różniącym się bardzo od tradycyjnych dań mięsnych i o wiele zdrowszym od tych dań. Sznycelki są fajnym pomysłem na obiad, przygotowanie ich nie sprawia żadnej trudności, wystarczy tylko je podgrzać. Można je jeść z różnymi dodatkami według uznania, u mnie pojawiły się z ryżem, ale równie dobrze można je zjeść z ziemniakami, z kaszą, czy na szybko z chlebem, albo na bogato z kluseczkami śląskimi i kapustą :).
Podsumowując, takie sznycelki to bardzo fajny pomysł na szybki, smaczny i zdrowy obiad.
Facebook
Jakie fajne tło dla sznycelków
OdpowiedzUsuńBardzo ładny krajobraz masz koło domu
ojejciu musze je kupic;)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo Primavikę, tych jeszcze nie próbowałam ale z pewnością kupię. :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie obiad musi być mięsny :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo smakowały :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za daniami ze słoika.
OdpowiedzUsuńOj nieładnie tak wieczorem mi robić"smaka" :) Az mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te danie :)
OdpowiedzUsuńmniam, mniam, wygląda apetycznie :))
OdpowiedzUsuńNie jadam gotowców :) ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym takie sznycelki ;)
OdpowiedzUsuńNiestety u nas już ze względu na gluten pszenny te sznycelki odpadają.
OdpowiedzUsuńCiekawa rzecz, ale chyba wolałabym wersję niewegetariańską. :P
OdpowiedzUsuńja cię kręcę naprawdę bardzo kuszące, i jeszcze wegetariańskie :D czego to już nie wymyślą ^^
OdpowiedzUsuń