sobota, 31 marca 2018

"Spirit Animals. Upadek Bestii. Tom 4. Ognista fala" Jonathan Auxier

Jedną z nowości Wydawnictwa Wilga, z którą mogliśmy się zapoznać wraz z synem, jest świetna książka fantasy z serii "Spirit Animals. Upadek Bestii". Jest to już druga seria książek, z których każda ma innego autora, popularnego pisarza powieści fantasy, a w tomie 4, jest nim Jonathan Auxier. Bohaterami książek jest czwórka nastolatków z różnych części globu, którzy w pewnym momencie stają przed zadaniem ocalenia świata przed złem. Nie są to zwykłe dzieci, ponieważ każde z nich posiada zwierzoducha, czyli silne zwierzę, z którym łączy je specjalna więź i pomaga ono w walce oraz w przetrwaniu. Bohaterowie powieści zjednoczeni wspólnym zadaniem, stają się prawdziwymi przyjaciółmi, uczą się wzajemnego zaufania i współdziałania, a z każdym dniem ich więź staje się coraz mocniejsza.

spirit animals, upadek bestii, fantasy, powieści sf, Wilga







Opis szczegółowy:

Tytuł: Spirit Animals. Upadek Bestii. Tom 4. Ognista fala"
Autor: Jonathan Auxier 
Wydawnictwo: Wilga 
Oprawa: twarda
Format: 20 x 13,5 cm 
Liczba stron: 208 
Rok wydania: 2018 r
Cena: 34.99 zł 


Dawno, dawno temu na Erdas spadło ogromne jajo, z którego w dalekiej przyszłości miało się wykluć zło w czystej postaci, a był nim okropny potwór Wyrm, czekający długie lata na odpowiedni moment, by całkowicie zapanować nad światem. Świadkiem tego zdarzenia była małpa o imieniu Kovo, która wyczuwając co znajduje się w środku jaja, przez setki lat próbowała nie dopuścić do wyklucia się potwora i brała udział w tworzeniu pułapki, mającej na celu go zniszczyć w razie, gdyby ten wydostał się ze skorupy. Jeszcze przed swoim wykluciem, zło potwora zaczęło rozprzestrzeniać się na Erdas, ponieważ ze szczelin znajdujących się w jaju wydostawały się pasożyty, dzięki którym Wyrm mógł kontrolować umysły ludzi i zwierząt, przygotowując świat na swoje ostateczne pojawienie się. 

W końcu zaczyna zbliżać się moment, gdy potwór wykluje się z jaja, a na Ziemi już od dawna toczą się walki dobra ze złem, jednymi z przedstawicieli jasnej strony mocy, jest czwórka przyjaciół: Rollan, Abeke, Meilin i Conor, którzy wraz ze swoimi zwierzęcymi sprzymierzeńcami muszą uratować Erdas przed nadchodzącą złowrogą siłą. Młodzi bohaterowie działają wspólnie z małpą Kovo, która wie wszystko na temat ukrytej, starożytnej pułapki, będącej ostatnią nadzieją na pokonanie złej mocy. W walkach pomagają im również inne dzieci, skrzywdzone przez posłannika Wyrma, który zabijał ich rodziny i chciał zdobyć wszystkie zwierzoduchy, aby zainfekować je pasożytami i kontrolować ich umysły. Dzieci muszą działać bardzo szybko i mają tylko jedną próbę, jeżeli im się nie uda, wszystko przepadnie, a świat zostanie pochłonięty przez zło. 

Książka jest idealną propozycją dla starszych dzieci i nastolatków, choć przyznam, że sama czytałam ją z zaciekawieniem. Przygody świetnie przedstawionych bohaterów przykuwają uwagę i nie pozwalają oderwać się od lektury, która cały czas trzyma w napięciu i zmusza do dalszego śledzenia wydarzeń. Jest to także opowieść o młodzieńczej przyjaźni i odkrywaniu samego siebie, w książce znajdują się również zabawne fragmenty, które nieco rozluźniają napięcie w czasie czytania. Myślę, że cała seria może być fajnym pomysłem na prezent dla starszych dzieci, by zachęcić je do czytania i oderwania się na chwilę od komputerów :). 



piątek, 30 marca 2018

Wiosenne sałatki - mix przepisów!

Mimo, że wiosna jest trochę ospała i zbliża bardzo powoli, to ja już zaczynam odczuwać wiosenną atmosferę, już robi się coraz cieplej, dzień trwa dłużej i moje samopoczucie znacznie się poprawiło, bo niestety aura jesienno-zimowa zupełnie mi nie służy. Ostatnio postanowiłam również nieco zmodyfikować swoją dietę i jeść więcej lekkostrawnych sałatek obcinając przy tym trochę kalorii w diecie, już wczoraj na moim Instagramie pokazywałam trochę mojego aktualnego menu, czyli zestaw dla króliczka składający się z surówek i sałatek, a gdy zaczną się tylko pojawiać zioła polne i nowalijki, to chyba mi królicze uszy wyrosną z tego obżarstwa zielskiem :D.
A dziś na blogu kilka propozycji na proste i lekkie sałatki, które mogą stanowić dodatek do dań głównych lub samodzielną przekąskę.

sałatki, surówki, przepisy, blog


Sałatka ze szparagów i sałaty lodowej 

Składniki:

- 250 gram szparagów
- główka sałaty lodowej
- 1/4 szklanki pistacji
- 200 gram kulek sera mozarella
- cytryna
- ząbek czosnku
- oliwa
- sól, pieprz do smaku
- opcjonalnie: kilka listków trybuli

Ze szparagów należy odłamać zdrewniałe końce, w razie potrzeby obrać i pokroić na mniejsze kawałki, można też z użyciem obieraczki do warzyw zrobić z nich cieniutkie plasterki. Cytrynę dokładnie umyj, zetrzyj na tarce ok. 1/2 łyżeczki skórki z cytryny, następnie przekrój ją na pół i wyciśnij trochę soku (ok. 1 łyżkę). W miseczce wymieszaj odrobinę oliwy z przyprawami, sokiem i skórą z cytryny, a także z przeciśniętym czosnkiem. Sałatę porwij na małe części, wymieszaj delikatnie ze szparagami, mozarellą, pistacjami i przygotowanym sosem.



Sałatka z awokado i grejpfrutem 

Składniki:

- główka sałaty lodowej
- awokado
- grejpfrut
- mała bulwa kopru włoskiego
- łyżka oliwy
- 2 łyżki soki z cytryny
- sól i pieprz do smaku

Sałatę rozerwać na małe kawałki, awokado pokroić w kostkę, grejpfruta oczyścić ze skórki i również pokroić, oczyszczony koper podzielić na 4 części i drobno posiekać na cienkie plasterki. Z oliwy, soku z cytryny i przypraw zrobić sos i wymieszać z pozostałymi składnikami.



Sałatka z kozim serem

Składniki:

- ok. 300 g mieszanki świeżych sałat (sałata lodowa, masłowa, rzymska, karbowana, endywia, cykoria, rukola i inne według uznania)
- 250 g sera koziego
- oliwa
- łyżeczka octu winnego
- 1/4 łyżeczki musztardy
- sól, pieprz
- jajko
- bułka tarta

Ser pokroić w plastry, obtoczyć w jajku, bułce tartej i usmażyć na złoty kolor. Z pozostałych składników przyrządzić sos i wymieszać go z mixem sałat. Sałaty rozłożyć na miseczki lub talerze, a na górze ułożyć usmażone plasterki sera.



Sałatka z pszenicą płaskurką (farro)

- 2 szklanki pszenicy farro ugotowanej do miękkości
-  200 gram ugotowanego bobu
- 200 gram groszku konserwowego
- szparagi gotowane, pokrojone na małe kawałki
- koperek, szczypiorek, pietruszka i inne świeże zioła według uznania
- sos z oliwy, odrobiny cytryny, soli i pieprzu

Wszystkie składniki wymieszać z drobno posiekaną zieleniną i sosem z cytryny.



Sałatka z bobem i serem pecorino 

Składniki:

- 200 g bobu
- 100 g sera pecorino pokrojonego w kostkę lub sera koziego
- 100 g rukoli
- oliwa z oliwek
- sól, pieprz
- 2 łyżki soku z cytryny

Bób ugotować, wymieszać z sosem z oliwy i cytryny, następnie dodać rukolę i ser.



Sałatka z koprem włoskim i pomarańczą 

Składniki:

- bulwa kopru włoskiego
- pomarańcza
- garść pokrojony oliwek
- 2 łyżki drobno posiekanej mięty
- sos z oliwy, odrobiny cytryny, soli i pieprzu

Koper drobno pokroić, pomarańczę obrać ze skórki (w miarę możliwości również z białych błonek) i również pokroić, wszystkie składniki wymieszać.



Sałatka z soczewicą i rukolą 

Składniki:

- szklanka soczewicy
- 2 garście rukoli
- szczypior lub zielona cebulka
- ząbek czosnku
- odrobina sera feta
- sos z oliwy, cytryny, soli i pieprzu

Soczewicę ugotować, wymieszać z rukolą, polać sosem wymieszanym z wyciśniętym czosnkiem, dodać drobno posiekaną zieleninę i posypać pokruszonym serem feta.



Sałatka z truskawkami i orzechami laskowymi 

Składniki:

- główka sałaty lodowej
- 2 garście truskawek
-  garść orzechów laskowych
- trochę sera koziego
- sos balsamiczny: łyżka octu balsamicznego, 3 łyżki oliwy, łyżeczka miodu lub syropu klonowego, szczypta soli i pieprzu.

Sałatę rozerwać na małe kawałki, wymieszać z pokrojonymi truskawkami i sosem balsamicznym, następnie całość posypać orzechami i pokruszonym serem.



Sałatka wietnamska z makaronem noodle 

Składniki:

- paczka makaronu ryżowego noodle
- 200 gram tofu
- duża marchewka
- cebula
- papryka
- świeży ogórek
- zielenina: mięta, kolendra, pietruszka, szczypiorek i inne według uznania
- marynata do tofu: 2 łyżki ketchupu, 2 łyżki miodu, łyżka sosu sojowego, przeciśnięty ząbek czosnku, 3 łyżki oliwy, przyprawy takie jak sól, pieprz, tymianek, papryka mielona, chili, imbir, 2 łyżki soku z cytryny, 2 łyżki octu winnego.

Tofu należy pokroić w kostkę i wymieszać z marynatą, pozostawić na 1-2 godziny. Następnie przełożyć na blachę do pieczenia i zapiekać ok. 30 minut  w temp. 180 stopni C. Nie wylewać marynaty!
Makaron ugotować, marchewkę zetrzeć na tarce o grubych oczkach, pozostałe składniki drobno pokroić i wymieszać z makaronem i marynatą po tofu. Na wierzch ułożyć upieczone tofu.






Przeczytaj też:

środa, 28 marca 2018

Kuchenny środek czystości z trzech składników

Domowe środki czystości mają wiele zalet, przede wszystkim są całkowicie naturalne i co za tym idzie, nie uczulają i są bezpieczne dla naszego organizmu, ich skuteczność zazwyczaj jest taka sama jak przy stosowaniu sklepowych płynów, a dodatkowo pozwalają na zaoszczędzenie paru groszy, gdyż najczęściej w ich skład wchodzą tanie, ogólnodostępne produkty, takie jak zwykły ocet.
Dziś pomysł na uniwersalny płyn do sprzątania kuchni, który ma działanie dezynfekujące, doskonale radzi sobie z usuwaniem tłustych plam i wszelkiego rodzaju zabrudzeń znajdujących się na powierzchni blatów, na kuchennych szafkach, półkach, stole, czy w zlewie kuchennym. Zawarte w nim olejki zapachowe dodatkowo oczyszczają i odświeżają każdą powierzchnię, dlatego środek ten warto mieć zawsze pod ręką i stosować do przecierania różnych miejsc w kuchni i nie tylko, płyn ten również będzie bardzo przydatny podczas wiosennego sprzątania.

płyn do mycia kuchni, kuchnia, środek czystości, diy, naturalny płyn do czyszczenia


Składniki:

- 1 szklanka octu
- 1 szklanka czystej wody (najlepiej destylowanej) 
- po 10 kropli olejków zapachowych (cytrynowego i rozmarynowego, lub innych według uznania)
* dodatkowo potrzebna będzie butelka ze spryskiwaczem 


Składniki połączyć i przelać do butelki, przed każdym użyciem wstrząsnąć, a następnie spryskać bezpośrednio na powierzchnię lub na szmatkę i przecierać zabrudzone miejsca. Aby płyn ładnie się prezentował możesz przelać go do specjalnej buteleczki z przezroczystego szkła i włożyć do środka gałązkę rozmarynu i skórkę z cytryny. Dzięki stosowaniu tego środka czystości, Twoja kuchnia będzie zawsze czysta i odświeżona. 







Przeczytaj też:

wtorek, 27 marca 2018

"Ogień. Pierwotna siła natury" Thomas Svardal

W sezonie wiosenno-letnim oboje z mężem bardzo lubimy spędzać wolny czas grillując lub paląc ognisko w specjalnie przygotowanym do tego palenisku z kamieni. Trzask i zapach palonego drewna, unoszące się do góry iskry, ciepło i jasność bijąca od ognia, zdecydowanie mają w sobie jakąś moc hipnotyzującą, sprawiającą, że człowiek może się wyciszyć i zrelaksować, poczuć bezpiecznie i przyjemnie, a także chętniej rozmyśla o życiu i przywołuje na myśl radosne wspomnienia.
Z reguły palimy ognisko koło domu, używając do rozpalania zapalniczkę lub zapałki, jednak jak wiadomo, ogień można wzniecić również bardziej naturalnymi metodami i palić na wiele sposobów w różnych miejscach, nawet w środku zimy w śniegu. Ciekawą publikacją dla osób zainteresowanych takim survivalem, gdzie można znaleźć dosłownie wszystkie informacje na temat ognia, jest pięknie ilustrowany poradnik autorstwa Thomasa Svardala pt. "Ogień. Pierwotna siła natury".

ogień, biwak, survival, książka, pierwotna siła natury, recenzja, blog











Opis szczegółowy:

Tytuł: "Ogień. Pierwotna siła natury"
Autor: Thomas Svardal 
Wydawnictwo: Muza
Okładka: miękka
Liczba stron: 160 
Rok wydania: 2018 r. 
Cena: 39.90 zł 


Thomas Svardal już od czasów dzieciństwa kochał spędzać czas na łonie natury, dorastał łowiąc pstrągi pośród gór i lasów, a długie, piesze, górskie wycieczki do dziś są jego pasją. Czerpiąc z własnego doświadczenia, postanowił dać czytelnikowi cenne wskazówki i praktyczne porady dotyczące sposobów na stworzenie wyjątkowej atmosfery z ogniskiem w roli głównej, niezależnie od okoliczności, z dala od cywilizacji i w dowolnej porze roku. Poradnik już na pierwszy rzut oka pięknie się prezentuje, na okładce mamy zdjęcie rozpalonego ogniska na tle ośnieżonych gór, a w środku znajdziemy również mnóstwo efektownych i klimatycznych fotografii związanych z ogniem, naturą i podróżami autora. Sam poradnik napisany jest ciekawie, w przystępny sposób, opisy są krótkie, zwięzłe i na temat, dzięki czemu szybko można znaleźć przydatne informacje. W tekście jest wiele wyróżnień, pogrubień, kolorów, ramek, co sprawia, że poradnik jest bardzo czytelny i przyjemny dla oka.

Do tej pory nie sądziłam, że można dowiedzieć się aż tyle na temat zwykłego ognia, w książce autor porusza między innymi takie tematy jak historia ognia, poszukiwanie opału, rodzaje rozpałek, sposoby rozpalania ogniska, typy ognisk do różnych zastosowań, zasady bezpieczeństwa, najlepsze miejsce na ognisko, a nawet jak robić dobre zdjęcia ogniska. Jest to bardzo bogate kompendium wiedzy na temat ogniska, co w szczególności powinno się spodobać podróżnikom, rybakom, osobom, które lubią spędzać czas z dala od cywilizacji, chodząc po górach, lasach, nawet bardziej odległych, zaśnieżonych i zalodzonych miejscach. Umiejętność rozpalania ogniska w warunkach ekstremalnych, jest konieczna dla ludzi interesujących się survivalem, ale myślę, że takie informacje przydadzą się każdemu, bo nigdy nie wiadomo w jakiej sytuacji się znajdziemy. Tak samo ważne są zasady bezpieczeństwa podczas palenia ogniska, szczególnie w lesie i w innych miejscach, gdzie istnieje ryzyko pożaru. 
Jeśli lubicie przyrodę, wypady w góry i przyjemne spędzanie czasu z dala od cywilizacji, śpiewając wieczorami piosenki przy ognisku wspólnie z rodziną czy znajomymi, to ten poradnik powinien przypaść Wam do gustu, polecam :). 




poniedziałek, 26 marca 2018

"Psierociniec" Agata Widzowska

Niedawno opisywałam na blogu świetną książeczkę dla dzieci pt. "Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu" autorstwa Agaty Widzowskiej, a była to już druga część z serii książeczek o pieskach, dziś z kolei na blogu część pierwsza pt. "Psierociniec".

psierociniec, wydawnictwo wilga, recenzja, blog








Opis szczegółowy:

Tytuł - "Psierociniec"
Autor -  Agata Widzowska
Wydawnictwo - Wilga
Oprawa - twarda 
Format - 18.5 cm x 23.5 cm 
Liczba stron - 56
Rok wydania - 2018 r.
Cena - 24.99 zł 


Bohaterem tej książeczki jest pies Remik, który zgubił swój dom i błąkając się po świecie w końcu trafił do schroniska dla psów o nazwie "Psierociniec". Remik jest niedużym pieskiem podobnym do jamnika, o rudej lisicznej sierści w kolorze bursztynu. W schronisku trafił na duże niebezpieczne psy, z którymi miał zatargi, a raz nawet wylądował przez nie u weterynarza z ranami od pobicia i pogryzienia, jednak poznał tam również pudelka Dredka, z którym się zaprzyjaźnił i wspólnie spędzali czas. Remik bardzo lubi poezje i sam układa piękne wierszyki, które jak się później okazało, mają wielką moc, otóż jeśli zadedykował jakiemuś zwierzęciu swój wiersz, to zwierzę szybko znajdowało nowego właściciela. W ten sposób, dzięki Remikowi wszystkie psy znalazły kochające domy, ale niestety sam psi poeta nie mógł znaleźć swojego pana, w związku z tym postanowił ułożyć wiersz dla samego siebie. Jak zakończy się historia Remika? Czy znajdzie swój kochający dom? Tego dowiesz się w dalszej części tej opowieści :). 

"Psierociniec" to pięknie wydana książeczka, z grubą okładką i ciekawymi ilustracjami autorstwa Małgorzaty Pietralik, w której historia pieska Remika jest przeplatana zabawnymi wierszykami, które z pewnością wzbudzą uśmiech na twarzy każdego dziecka. Książeczka przybliża dzieciom los zwierząt ze schroniska, uwrażliwia i zachęca do pomocy tym bezdomnym stworzeniom. Autorka zwraca uwagę na zachowania psów w różnych sytuacjach oraz przedstawia życie w schronisku z punktu widzenia psów. W niektórych miejscach jest bardzo zabawnie, a w innych wzruszająco, aż się łezka w oku kręci. Myślę, że historia pieska Remika spodoba się wszystkim dzieciom, a w szczególności miłośnikom psów, być może dzięki tej książeczce uda im się namówić rodziców na adoptowanie pieska ze schroniska albo wsparcie tych zwierząt w inny sposób? :) Seria książeczek "Psierociniec" jest jak najbardziej godna uwagi i warto uzupełnić w nie biblioteczkę dziecka. Polecam. 



niedziela, 25 marca 2018

"Moja Polska" Katarzyna Sołtyk

Poznanie historii własnego narodu jest według mnie bardzo ważne, dlatego już od małego warto mówić dziecku o istotnych wydarzeniach w dziejach naszego kraju i innych powodach do narodowej dumy. Mój syn sam wykazuje zainteresowanie historią Polski i świata, niejednokrotnie ogląda na You tube różne filmiki, a także chętnie przegląda książki historyczne, dlatego od razu wpadła mu w oko nowość Wydawnictwa Wilga pt. "Moja Polska" autorstwa Katarzyny Sołtyk, w której znajdziemy dziesiątki powodów, z których powinniśmy być dumni jako naród.

Moja Polska, Wydawnictwo Wilga, recenzja, blog, publikacja, książka, historia










Opis szczegółowy:

Tytuł: "Moja Polska" 
Autor: Katarzyna Sołtyk 
Wydawnictwo: Wilga 
Oprawa: twarda
Liczba stron: 144
Format: 26 cm x 21 cm
Rok wydania: 2018 r. 
Cena: 34.99 zł 


Książka przykuwa uwagę efektowną okładką, na której umieszczona jest mapa Polski z kolorowymi rysunkami przedstawiającymi elementy charakterystyczne dla danego regionu, jak zamek w Krakowie, Mikołaj Kopernik w Toruniu, czy latarnia morska nad morzem. A ciekawy design okładki to dopiero przedsmak tego, co zobaczymy na dalszych stronach bogato ilustrowanej publikacji. Celem autorki jest przedstawienie młodemu czytelnikowi najważniejszych faktów z polskiej historii, kultury, tradycji i nauki. Znajdziemy tam ponad 60 wydarzeń i postaci, które na zawsze wpisały się w dzieje naszej ojczyzny i miały istotny wpływ na zmianę zarówno Polski, jak i Europy czy świata. 

Wewnątrz publikacja jest bardzo kolorowa i zawiera mnóstwo pięknych rysunków autorstwa Elżbiety Moyski, co zachęca dziecko do przeglądania kolejnych stron elementarza. Opisy są krótkie i szczegółowe, napisane dość dużą i wyraźną czcionką, z licznymi ramkami i wyróżnieniami tekstu, co jest istotne w przypadku dzieci rozpoczynających swoją przygodę z czytaniem, gdyż tak wydana książka zdecydowanie nie znudzi się już po przeczytaniu pierwszej strony :). Dzięki tej publikacji, dziecko może się zapoznać z podstawowymi pojęciami i symbolami narodowymi, takimi jak flaga, godło, hymn narodowy, dowie się też jak powstał język polski. Na kolejnych stronach przeczyta o ważnych wydarzeniach historycznych, jak chrzest Polski, bitwa pod Grunwaldem, Konstytucja 3 maja, dowie się kim był Jan Paweł II czy Maria Skłodowska-Curie, a także pozna polski folklor i tradycje, regionalne przysmaki oraz zespoły folklorystyczne, a to tylko nieliczne spośród wszystkich zagadnień znajdujących się w książce. 

"Moja Polska" to pozycja zdecydowanie warta uwagi, pięknie wydana i zawierająca dużą dawkę wiedzy historycznej, która jest przedstawiona w taki sposób, by mogła trafić do najmłodszych odbiorców, ale również dorośli mogą na niej skorzystać i nieco odświeżyć swoją wiedzę na temat ojczyzny. Myślę, że książka jest świetnym pomysłem na prezent dla malucha i warto wzbogacić w nią dziecięcą biblioteczkę. 



sobota, 24 marca 2018

Jajko - źródło białka, zdrowych tłuszczów, cennych minerałów i witamin

Ponieważ już niedługo Wielkanoc, a naszym głównym menu na świątecznym stole z pewnością będą jajka, warto wspomnieć kilka słów o ich właściwościach, gdyż jajka są bardzo cennym i odżywczym pożywieniem i warto jak najczęściej po nie sięgać, nie tylko od święta :).

jajka właściwości, źródło białka, tłuszczów i witamin, odżywcze jedzenie, blog

Jajka mają mnóstwo wartości odżywczych - co nie powinno dziwić skoro kurczęta żyją w ich wnętrzu, dopóki się nie wylęgną. Jajko musi więc zwierać potrzebne składniki do rozwoju ciała i mięśni, takie jak najważniejsze i najlepsze białka, tłuszcze, a także cenne minerały i witaminy, jednak nie zawiera węglowodanów. Wśród wartościowych składników znajduje się m.in. fosfor, wapń, żelazo, sód, potas, magnez, cynk, witaminy A, B kompleks, C, D, E i kwas foliowy.


Wewnętrzne stosowanie jajek 

Jaja są lekkostrawne i stanowią nieocenione pożywienie dla dzieci, ludzi starszych i rekonwalescentów. Dawniej surowe i lekko ścięte jaja były uważane za wzmacniający pokarm i idealne pożywienie dla ludzi wyniszczonych chorobami, zwłaszcza dla gruźlików i anemików. Białko jaja działa łagodząco na stany zapalne błony śluzowej żołądka i jelit, powodujące zgagę, niestrawność, biegunkę lub zaparcia. Białko jaja ubite z mlekiem jest także podręczną odtrutką na żrące trucizny. Pomimo dużej wartości odżywczej, jaja niestety bywają często przyczyną różnorodnych alergii, dlatego nie każdy może je spożywać. 



Zewnętrzne stosowanie jajek 

Jaja działają łagodząco na skórę. Aby ulżyć skórze popękanej, poparzonej promieniami słonecznymi lub odparzonej, należy smarować ją jajkiem nakładając kilka warstw, przy czym każda następna warstwa powinna być położona po wyschnięciu poprzedniej. Na oparzenia stosować sztywną pianę z białek, a dla lepszego efektu dodać przed ubiciem 3 łyżki oliwy. Jajka były także stosowane jako proteinowa odżywka do włosów i do dzisiaj składnikiem wielu szamponów jest żółtko jaja. Aby przeciwdziałać wypadaniu włosów, można wieczorem wmasować w skórę głowy roztrzepane jajko z dodatkiem wody, zostawić na noc nakładając czepek ochronny, a następnego dnia umyć głowę. 



Ludowe recepty z przeszłości 

- w Rosji oparzenia leczono smarując je surowym, wymieszanym jajkiem, po czym powoli lano na ranę spirytus, aby utworzyć ochronną błonkę

- piana z białka była starym środkiem przynoszącym ulgę w stłuczeniach, zwichnięciach i zanokcicy

- uważano, że jajka przynoszą ulgę w bólach i stanach zapalnych nerwów, takich jak neuralgia i rwa kulszowa 

- w latach dwudziestych i trzydziestych naszego stulecia lekarze używali preparatów z  żółtek jaj do leczenia dziecięcej biegunki, co było możliwe dzięki wiążącym właściwościom jaj

- okład na ropnie i wrzody: utrzeć świeże jajko z trzema łyżkami mąki i zagotować na parze lub w kąpieli wodnej cały czas mieszając. Papkę rozłożyć na gazie, przyłożyć do chorego miejsca i zabandażować. Zmieniać okład co trzy godziny. 


Źródło: "Apteczka babuni" Anne McIntyre 







Przeczytaj też:

piątek, 23 marca 2018

Zdrowsza Wielkanoc, czyli jak nie przytyć przez święta

Już niedługo Wielkanoc i dla większości osób oznacza to kilka dni lenistwa i objadania się świątecznymi smakołykami, co ostatecznie, może skończyć się uczuciem ociężałości, problemami żołądkowymi i dodatkowymi kilogramami na wadze. Oczywiście nie próbuję absolutnie nikogo zniechęcać w ten sposób do czerpania radości ze Świąt Wielkanocnych i delektowania się pysznym, świątecznym jedzeniem, najważniejsze jest prowadzenie zdrowego stylu życia przez cały rok, a nie wstrzymywanie się od jedzenia przez święta, jednak są sposoby, by mimo wszystko te święta były nieco zdrowsze i nie skończyły się ostatecznie bólem brzucha i płaczem podczas stawania na wadze :). Dziś na blogu kilka wskazówek na zdrowszą wersję Świąt Wielkanocnych. Zapraszam :).

Zdrowsza Wielkanoc, pisanki, porady, jak nie przytyć przez święta? Fit, zdrowie, blog


1. Trzymaj wielkanocne słodycze na Wielkanoc 

Zanim przejdziemy do samych świąt, warto jeszcze wspomnieć o tym, co jest przed nimi, ponieważ to też ma wpływ na nasze późniejsze samopoczucie. Otóż robiąc zakupy przedświąteczne, często kupujemy różnego rodzaju wielkanocne słodycze, które dajemy do koszyczka i pięknie prezentują się na wielkanocnym stole. Problem w tym, że te cukierki i czekoladki kuszą, by po nie sięgać jeszcze przed świętami, dlatego jeśli wiesz, że nie potrafisz się opanować przed zjedzeniem słodkości, staraj się kupować tego typu rzeczy w ostatniej chwili i obiecaj sobie, że nie sięgniesz po nie wcześniej, to samo dotyczy innych tuczących przysmaków, jak babki czy mazurki. 



2. Stawiaj na jakość, nie na ilość

Kupując produkty na święta, szczególnie słodycze, staraj się zwracać uwagę na ich jakość, a nie na ilość, lepiej zjeść mniej zdrowszych i dobrych jakościowo smakołyków, niż opychać się niezdrowymi produktami. Kupując na przykład czekoladę, zwracaj uwagę na zawartość kakao, by była ona jak najwyższa, kakao jest zdrowe i naładowane przeciwutleniaczami, a ciemna czekolada z jego dużą zawartością, jest o wiele lepsza pod względem jakościowym, dlatego warto się na nią przestawić.



3. Zwróć uwagę na kaloryczność produktów 

Tak naprawdę przy odchudzaniu, czy utrzymywaniu wagi liczy się bilans kaloryczny w ciągu całego dnia, a nie kaloryczność poszczególnych produktów, które spożywamy. Jeżeli zdarzy się w jednym posiłku zjeść czekoladę lub inne wysokokaloryczne przekąski, wcale nie musimy się zamartwiać tym, że waga od razu pójdzie w górę, gdyż pozostałe posiłki mogą być lżejsze i mniej kaloryczne, dzięki czemu na koniec dnia nie będzie nadwyżki kalorii. Nie chodzi o to, żeby przez święta szczegółowo obliczać kalorie każdego posiłku, ale aby to trochę kontrolować i na przykład nie słodzić kawy lub użyć bezkalorycznego słodzika, lub zjeść lżejszą sałatkę na śniadanie czy kolację, to są drobne rzeczy, które nie będą dla nas odczuwalne, a dla zdrowia organizmu mogą być znaczące. 



4. Jedz jajka

Święta Wielkanocne są typowo jajeczne i bardzo dobrze, bo jajka to jeden z najzdrowszych produktów jaki możemy sobie zafundować, mimo, że do niedawna były oskarżane o wpływ na cholesterol i zniechęcano do ich częstego spożywania. Najnowsze badania pokazują, że tamta opinia na temat jajek była błędna, jajka mają bardzo dużo wartości odżywczych, zdrowe białka i tłuszcze, a dodatkowo są zapychające, przez co dłużej czujemy się nasyceni i nie sięgamy po przekąski. Dlatego w tym wielkanocnym czasie jedz jak najwięcej jajek pod każdą postacią, mogą być na twardo, na miękko, albo jako jajecznica czy omlet. 



5. Spraw, by święta były zabawą

Szczególnie jeśli masz małe dzieci, postaraj się, by święta nie kojarzyły się tylko z objadaniem się, ale również z miło spędzonym czasem. Zachęć do malowania pisanek, porozmawiaj z dziećmi o zajączku wielkanocnym, który zajada się marchewką i warzywami, a potem przygotuj takie przekąski dla siebie i całej rodziny, można też trochę skopiować tradycje innych państw i pobawić się w szukanie prezentów od zajączka w ogrodzie. Chodzi o to, aby ten czas spędzić jak najbardziej twórczo i aktywnie, dzięki temu nie nudzimy się i nie myślimy tylko o jedzeniu.



6. Przygotuj domowe potrawy wielkanocne 

W dawnych czasach to było zupełnie normalne, że wszystkie potrawy były przygotowywane w domu, a dziś różnie z tym bywa, niejednokrotnie ludzie wolą kupować sklepowe ciasta i słodycze, zamiast zrobić je samemu. Jeśli zależy Ci na zdrowszych świętach, poszukaj przepisów na zdrowe, dietetyczne potrawy wielkanocne, których jest mnóstwo w internecie i przygotuj je dla siebie i rodziny. Czasami wystarczy kilka zdrowszych zamienników jak mąka kokosowa zamiast pszennej, erytrol czy ksylitol zamiast białego cukru i już taka zmiana będzie miała kolosalne znaczenie dla naszego organizmu, a pod względem smaku nawet nie odczujemy różnicy. 



7. Jedz sałatki

Wielkanoc to nie tylko smaczne wypieki i czekoladowe jajka oraz zajączki, ale też różnego rodzaju sałatki jarzynowe, które są o wiele zdrowsze dla organizmu, dlatego staraj się ich jeść jak najwięcej, zamiast sięgać po słodycze. Warzywa mają dużo witamin i błonnika, co sprawi, że przynajmniej na jakiś czas poczujemy się nasyceni po zjedzeniu sałatki. 






Przeczytaj też:

czwartek, 22 marca 2018

"Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu" Agata Widzowska

Dawno nie było na blogu recenzji żadnej książeczki dla dzieci, ale w najbliższym czasie to się zmieni, ponieważ dzięki uprzejmości Wydawnictwa Wilga mamy możliwość wspólnie z synem, zapoznać się najnowszymi i bardzo ciekawymi publikacjami dla dzieci. Teraz już syn nauczył się czytać i staram się go zachęcać do samodzielnego czytania, ma już za sobą pierwsze krótkie czytanki szkolne, a w domu wspólnie czytamy bajki i różne artykuły, które go zainteresują. Co prawda na razie idzie mu to wolno, ale mam nadzieję, że z czasem zacznie się rozwijać i czytać coraz lepiej :).
Jedną ze wspomnianych nowości wydawniczych, którą przeczytaliśmy w ostatnim czasie, jest niezwykle ciekawa bajka o pieskach, pod tytułem "Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu" autorstwa Agaty Widzowskiej.

Psierociniec, w poszukiwaniu straconego węchu, Agata Widzowska, recenzja ksiązki dla dzieci, blog









Opis szczegółowy:

Tytuł - "Psierociniec. W poszukiwaniu straconego węchu"
Autor -  Agata Widzowska
Wydawnictwo - Wilga
Oprawa - twarda 
Format - 18.5 cm x 23.5 cm 
Liczba stron - 64
Rok wydania - 2018 r.
Cena - 24.99 zł 


Bohaterami książeczki są dwa zaprzyjaźnione ze sobą pieski Śpiocheł i Budzeł, które razem zostały wzięte ze schroniska i wiodły szczęśliwe życie w nowej, ludzkiej rodzinie. Pieski bardzo różniły się między sobą, Śpiocheł był psem spokojnym, leniwym i flegmatycznym, a z wyglądu przypominał grubą, puchatą kuleczkę. Z kolei Budzeł był chudy i bardzo energiczny, ciągle biegał, ruszał się i poszukiwał nowych przygód, niestety ze względu na swój trudny charakter, był również pieskiem bardzo psotliwym i niejednokrotnie zdarzało mu się napaskudzić w domu, ale mimo to był kochany i akceptowany przez nowych właścicieli i ich dzieci, a także świetnie dogadywał się ze swoim psim przyjacielem, mimo tak kolosalnej różnicy charakterów jaka była między nimi.

Pewnego razu Budzeła spotkało wielkie nieszczęście, otóż zgubił swój węch, co spowodowało, że bardzo się przestraszył i stracił radość życia. Jedzenie, którym wcześniej zajadał się z apetytem, już mu tak nie smakowało, ponieważ nie czuł jego zapachu, koty, które wcześniej wyczuwał z daleka, teraz mogły zbliżać się i drwić sobie z niego, nie mógł wyczuć też kreta podspodka ryjącego dziury w ogródku, a nigdy nie miał z tym problemu. Budzeł nie wyobrażał sobie takiego życia i postanowił poszukać swojego węchu, wykopał dziurę pod płotem, pożegnał się ze swoim przyjacielem i wyruszył w podróż, gdzie spotykały go różne ciekawe, a czasem niebezpieczne przygody, a także poznał wiele innych zwierząt, które pomagały mu w poszukiwaniu utraconego węchu. Jak zakończyła się historia Budzeła? Czy odnalazł węch i wrócił do domu? Tego dowiecie się czytając dalszą część tej ciekawej historii :).

"Psierociniec" to seria książeczek, w których bohaterami są pieski ze schroniska i każda z nich niesie ze sobą jakiś morał. Opisywana powyżej historia mówi dużo o miłości, o docenianiu każdej chwili i skupianiu się na "tu i teraz". Książeczka jest pięknie wydana i może stanowić fajny pomysł na prezent dla malucha. Na grubej okładce narysowane są pieski, które są bohaterami opowieści, w środku również znajdziemy mnóstwo kolorowych, czasem śmiesznych obrazków, które przyciągają uwagę dziecka. Historia piesków napisana jest przystępnym językiem, czasami dość humorystycznie, co niejednokrotnie sprawiło, że śmialiśmy się z synem, tak, że ciężko było się opanować i czytać dalej. Oprócz tego, książka zawiera wiele zabawnych wierszyków-rymowanek. 
Myślę, że książeczki z serii "Psierociniec" przypadną do gustu wszystkim wielbicielom piesków i zwierząt ogólnie, warto je kupić dzieciom do samodzielnego czytania, a maluchom, które jeszcze nie chodzą do szkoły, można poczytać samemu na dobranoc :). 



środa, 21 marca 2018

Kulinarny Poradnik Pani Domu cz.1

Jak wiadomo, perfekcyjną Panią Domu nie zostaje się od razu na pstryknięcie palcem, raczej rozwój w tej dziedzinie życia przychodzi z wiekiem i doświadczeniem, ewentualnie umiejętności nabywamy w domu od rodziców, ale z tym różnie bywa. Dotyczy to wielu "gospodyniowych" czynności, a w szczególności gotowania. Aby gotować smacznie i zdrowo, nie wystarczą same przepisy, ale również wiedza na temat sposobu przyrządzania różnych potraw i inne umiejętności przydatne w kuchni. Nasze babcie znały mnóstwo różnych porad, trików czy bardziej na czasie "lifehacków", które przekazywały sobie z pokolenia na pokolenie, dzięki czemu ułatwiały sobie życie oraz gotowały smacznie i zdrowo.
W związku z tym postanowiłam zrobić na blogu serię wpisów z krótkimi praktycznymi poradami i trikami kulinarnymi, które usprawnią przyrządzanie różnych potraw. Zapraszam :).

kuchenne porady, kulinarny poradnik, pani domu, gospodyni domowa, triki, lifehacki, blog


1. Gotowanie kasz, ryżu, ciecierzycy i fasoli

Kasze i rośliny strączkowe zwiększają swoją objętość podczas gotowania, dlatego aby uzyskać szklankę ugotowanego produktu, potrzebujemy mniej produktu surowego, mianowicie:

- szklanka surowej kaszy jaglanej, jęczmiennej i perłowej to ok. 2 szklanki kaszy ugotowanej 
- szklanka kaszy surowej gryczanej to ok. 1 i 1/3 szklanki kaszy ugotowanej
- szklanka surowej ciecierzycy lub fasoli to ok. 2 i 1/5 szklanki gotowego produktu (aby uzyskać szklankę ciecierzycy lub fasoli potrzeba pół szklanki surowego produktu)
- szklanka surowego ryżu to ok. 2 - 2,5 szklanki ryżu ugotowanego 

Aby ryż lub kaszę ugotować na sypko, należy zastosować następujące proporcje:

- szklanka kaszy jaglanej - niecałe dwie szklanki wody (ok. 1 i 3/4)
- szklanka kaszy gryczanej lub jęczmiennej - ok. 2 szklanki wody
- szklanka kaszy kukurydzianej - ok. 1,5 szklanki wody 
- szklanka pęczaku - ok. 3 szklanek wody
- szklanka ryżu - ok. 2 szklanek wody 

Aby ugotować kaszę lub ryż na półsypko, należy dodać więcej wody i gotować dłużej. 


2. Zanim dodasz czosnek do gorącej potrawy, pokrój go, zmiażdż lub przeciśnij przez praskę przynajmniej 10 minut wcześniej, zachowa wtedy wartości korzystnej dla zdrowia allicyny. Dodany do potrawy pod koniec gotowania nada jej bardziej intensywny aromat.


3. Orzechy staną się bardziej łatwostrawne, a ich wartości odżywcze lepiej przyswajalne, jeśli przed zjedzeniem zostaną namoczone na kilka godzin w wodzie (4-8 godzin). Moczenie ponadto zmiękcza orzechy, dzięki czemu łatwiej je zmiksować, jeśli mają być dodatkiem do koktajlu.
Podobnie jest z innymi nasionami typu pestki słonecznika, dyni, nasiona lnu lub sezamu, po namoczeniu poprawia się ich strawność i przyswajalność składników odżywczych. 


4. Pomidory mają większą wartość odżywczą po przetworzeniu. Zawarty w nich silny antyutleniacz, likopen, staje się wtedy lepiej przyswajalny, dlatego nie wahaj się korzystać z przecierów i pulp pomidorowych, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, gdy dostęp do świeżych i wartościowych warzyw jest ograniczony.


5. Do smażenia i pieczenia używaj tłuszczu o wysokiej temperaturze spalania, takiego jak smalec, masło klarowane czy olej kokosowy. Do krótkiego podsmażania, gdy np. chcemy zeszklić cebulkę, można użyć tłuszcz o niższej temperaturze spalania, taki jak oliwa z oliwek. 


6. Aby łatwiej i dokładnie wycisnąć sok z cytryny, przed wyciśnięciem, roluj ją dłonią przez jakiś czas na stole czy blacie kuchennym.


7. Aby łatwo zdjąć skórkę z pomidora, najlepiej zanurzyć go w gorącej wodzie na minutę lub dwie, a następnie naciąć skórkę na czubku na krzyż i usunąć. 


8. Jeśli nie chcesz by bakłażan miał gorzki smak, przed gotowaniem można pokroić go w plastry, posolić i zostawić na pół godziny. Po tym czasie opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem.


9. Sałatki z warzyw należy solić dopiero przed podaniem, ponieważ posolone szybko tracą jędrność. Sałatkę dobrze jest przygotować wcześniej - kiedy postoi minimum godzinę, będzie smaczniejsza, ponieważ smaki się "przegryzą". Sałatki z dodatkiem zieleniny (sałaty, roszponki itp.) polewamy dressingiem tuż przed podaniem, gdyż polane zbyt wcześnie tracą kruchość.


10. Przed dodaniem do potraw suszonych ziół warto lekko rozetrzeć je w moździerzu lub w palcach, dzięki temu uzyskasz bardziej intensywny zapach i smak. 






Przeczytaj też:

wtorek, 20 marca 2018

Jak wybielić firanki domowymi metodami?

Podczas robienia wiosennych porządków, podstawą jest mycie okien i wypranie firan, które z pewnością są bardzo zakurzone i zabrudzone po zimie, a czyste okna i białe, pachnące firany są najlepszą oznaką dobrze wysprzątanego domu. Najłatwiejszym sposobem na skuteczne wypranie i wybielenie firanek jest użycie sklepowych środków przeznaczonych do tego celu, jednak coraz więcej Pań Domu decyduje się na naturalne rozwiązania, stosowane niegdyś przez nasze prababcie. Często ma to związek z samą ideą bycia eko i chęcią prowadzenia życia w zgodzie z naturą, a w innych przypadkach jest to konieczność, ze względu na coraz częściej pojawiające się alergie i różnego rodzaju choroby związane ze stosowaniem chemicznych detergentów. Z tego względu warto poznać metody proste, tanie, ekologiczne, a czasami tak samo skuteczne jak w przypadku stosowania sklepowych środków czystości.
Dziś na blogu kilka słów o wybielaniu firan domowymi metodami. Zapraszam.

firanki, pranie, wybielanie, domowe metody, naturalne sposoby, poradnik, blog, pani domu

Przed przystąpieniem do namaczania i prania firan warto dokonać dokładnych oględzin, czy nie są gdzieś uszkodzone i nie wymagają naprawy, ponieważ podczas prania wszelkie rozdarcia mogą się powiększyć i w rezultacie firany będą do wyrzucenia. Po zdjęciu firan warto je namoczyć z dodatkiem ekologicznego płynu, mydła kastylijskiego, sody oczyszczonej lub zwykłego płynu do naczyń, by pozbyć się najgorszych zabrudzeń i pozostałości tłuszczu. Pamiętaj aby najpierw rozpuścić płyn lub sodę w misce, a potem zamoczyć firany. 
Jeśli chodzi o pranie firan, warto to robić ręcznie, ponieważ zazwyczaj są one wykonane z delikatnych materiałów i mogą się uszkodzić podczas prania w pralce. Jeżeli jednak wolisz wyprać je w pralce, nastaw ją na program do prania tkanin delikatnych, na maksymalną temperaturę 40 stopni. Nie zapełniaj całego bębna pralki firanami, ponieważ woda powinna swobodnie krążyć po pralce, by dokładnie wypłukać brud znajdujący się na włóknach. Lepiej podzielić ładunek i zrobić dwa prania, niż mocno upychać pralkę. 
Firany będą mniej pogniecione jeśli zostaną złożone w kostkę i w takiej postaci wsadzone do bębna pralki, a także gdy szybkość wirowania zostanie obniżona. Firany z bardzo delikatnych materiałów warto z kolei umieścić w specjalnych siatkowych woreczkach na pranie lub w bawełnianej poszewce np. na poduszkę "jasia", to zapobiegnie uszkodzeniom delikatnych tkanin podczas prania i wirowania. 
Firanki, które nie wymagają prasowania najlepiej rozwieszać jeszcze mokre, by zapobiec powstaniu zgięć i zmarszczek. Jeśli natomiast firanki wymagają prasowania, pamiętaj, by żelazko zawsze przesuwać wzdłuż nitki.



Domowe metody wybielania firan 



Sól kuchenna

Sól kuchenna jest doskonałym środkiem wybielającym firany, stosowanym w dawnych czasach przez gospodynie domowe. Wystarczy wymieszać sól z ciepłą wodą (250 g soli na 5 litrów wody), rozpuścić i zanurzyć w niej pożółkłe firany na ok. 3 godziny, a w przypadku silnych odbarwień, warto pozostawić je w roztworze na całą noc. Następnie wyprać w tradycyjny sposób, można użyć do tego ekologicznych proszków lub płynów do prania. Ta metoda nie tylko nada firanom bielszy wygląd, ale też sprawi, że będą się lepiej układać. 



Soda oczyszczona 

Jest to uniwersalny środek do wszystkiego, można ją stosować do czyszczenia różnych powierzchni, do prania, a także do wybielania firan. By uzyskać pożądany efekt należny namoczyć firanki na 3 godziny w roztworze wody wymieszanej z sodą (500 g sody na 10 litrów wody), a następnie wyprać. Zastosowanie tego sposobu zwiększy efektywność prania, a także zmiękczy i wybieli tkaninę. 



Ocet spirytusowy 

We wszystkich poradach dotyczących naturalnego prania czy sprzątania zawsze pojawia się uniwersalny ocet, który może być zastosowany na różne sposoby, gdyż działa dezynfekująco i doskonale oczyszcza wszelkie zabrudzenia. Świetnie sprawdzi się również podczas prania i wybielania firan. Mocno poszarzałe i zabrudzone firany zamocz w roztworze wody z octem (pół szklanki octu na 10 litrów wody) na 3 godziny, a potem wypierz je w tradycyjny sposób. 



Skorupki z jaj

Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale zwykłe skorupki z jaj również mają działanie wybielające, dlatego warto pozostawiać je sobie na takie okazje, jak pranie firan czy innych jasnych rzeczy. Umieść skorupki w małym woreczku bawełnianym i pierz razem z firanami. 



Proszek do pieczenia

Proszek do pieczenia ma podobne działanie do sody oczyszczonej, tak że jeśli nie masz pod ręką sody, możesz zastosować ten zamiennik, by pozbyć się szarego lub żółtego odcienia na firanach. Rozpuść zawartość 1 opakowania w 5 litrach ciepłej wody i zamocz w tym roztworze firanki na 3 godziny, a następnie wypierz. Jeśli firany nie są mocno zabrudzone, możesz dodać proszek bezpośrednio do prania. 



Aspiryna 

Okazuje się, że popularna aspiryna, którą zażywamy podczas grypy czy przeziębienia (osobiście odradzam ten środek, gdyż może być szkodliwy dla zdrowia i lepiej skorzystać z innych właściwości np. jako maseczki na twarz), ma również działanie wybielające i może przywrócić pożółkłym firanom śnieżnobiały kolor. Wystarczy rozpuścić kilka tabletek aspiryny w wodzie i w tym roztworze namaczać firany przez 3 godziny, a potem tradycyjnie wyprać. 







Przeczytaj też:

poniedziałek, 19 marca 2018

Jak prasować ubrania bez żelazka?

Takie urządzenie jak żelazko zapewne każdy z nas posiada w domu i zazwyczaj nie mamy większych problemów z prasowaniem, jednak czasem zdarzają się sytuacje wyjątkowe, kiedy nie mamy możliwości skorzystać z tego przydatnego sprzętu, a chodzić w pomiętych ubraniach raczej nie wypada :). Może się zdarzyć, że żelazko się zepsuje, albo na jakiś czas wyłączą prąd (co ostatnio często się zdarza ze względu na niekorzystną pogodę i związane z tym szkody), a może być i tak, że zapomnimy zabrać żelazko na jakiś ważny wyjazd np. delegację, lub kilkudniową wycieczkę. W takich sytuacjach trzeba sobie jakoś radzić, a dziś na blogu kilka pomysłów, które można wypróbować gdy znajdziemy się w tej trudnej sytuacji i nie będziemy mieć dostępu do żelazka. Zapraszam :).

prasowanie ubrań bez żelazka, poradnik, pani domu, pranie, ubrania, jak prasować?, blog


Garnek z gorącą wodą lub czajnik 

Najlepszą alternatywą dla żelazka, którą każdy z nas posiada w domu, jest użycie jakiegoś naczynia np. czajnika lub garnka z gorącą wodą, oczywiście przy prasowaniu ubrań tą metodą trzeba być bardzo ostrożnym i uważać by nie wylać wody i się nie oparzyć.



Suszarka do ubrań 

Włóż pomięte ubrania do suszarki razem z mokrą szmatką, skarpetką lub 3 kostkami lodu. Susz przez około 15 minut w niskiej temperaturze, a następnie powieś na wieszakach. Gdy wyschną powinny być wyprasowane. Oczywiście przy każdej z podanych metod ważny jest też materiał z jakiego ubrania są wykonane, bo nie każdy daje się łatwo wyprasować :). 



Prostownica 

No to już taki hardcore :D i trzeba być bardzo ostrożnym przy stosowaniu tej metody, by nie uszkodzić odzieży, należy uważać, by prostownica nie nagrzała się za bardzo, a najlepsze są takie, w których można ustawiać temperaturę. Taki sposób może okazać się pomocny np. podczas podróży, pilnego wyjazdu, gdzie nie mamy możliwości zabrać ze sobą ciężkiego żelazka, które zajmuje na dodatek dużo miejsca. 



Spray do prasowania 

Na rynku dostępne są różne środki ułatwiające prasowanie, a także rozprostowujące zagniecenia i zwiększające sztywność materiału. Takie sparye nie uszkadzają struktury włókien tkaniny i nadają odzieży elegancki wygląd. Jeśli nie masz pod ręką żelazka, możesz spryskać ubranie takim sprayem i szybko wygładzić rękami, póki jest jeszcze wilgotne. Tego typu środki działają dobrze szczególnie na materiały bawełniane. 



Para wodna 

Wcześniej podany był przykład z użyciem czajnika, który miał zastąpić żelazko, jednak czajnik można wykorzystać również na inny osób. Otóż ostatnio popularne jest prasowanie parą wodną i nawet są specjalne urządzenia, które ułatwiają tą czynność, ale jeśli nie jesteś posiadaczem takiego sprzętu, możesz poszukać domowych zamienników i właśnie para wydobywająca się z czajnika jest tutaj dobrym rozwiązaniem. Czajnik z parującą wodą umieść ok. 30 cm od rzeczy, którą chcesz wyprasować, co powinno usunąć zagniecenia, a dodatkowo odświeży ubranie. 
Podobną metodę z parą wodną zaleca się korzystając z prysznica, wystarczy rozwiesić ubranie w pobliżu kabiny prysznicowej, a następnie wziąć gorący prysznic :). Para wodna unosząca się w łazience rozprostuje wszelkie załamania na ubraniu. 



Wilgotny ręcznik

Jeśli masz czas, na to by poczekać aż ubranie wyschnie, możesz do prasowania użyć wilgotnego ręcznika. Rozłóż ubranie na płaskiej powierzchni i przykładaj do niego wilgotny, odciśnięty ręcznik, dociskając go w pomiętych miejscach, a następnie pozostaw do wyschnięcia.



Woda

Podobnie jak można prasować wilgotnym ręcznikiem, przy niektórych ubraniach skuteczna okaże się sama woda do usunięcia zagnieceń, oczywiście ten sposób będzie przydatny w sytuacji, gdy nie spieszysz się nigdzie i możesz pozwolić odzieży wyschnąć. Spryskaj wodą pomięte miejsca na ubraniu, wygładź powierzchnię dłonią i pozostaw ubranie do wyschnięcia. 



Suszarka do włosów 

Potraktowanie ubrań rozwieszonych na wieszakach ciepłym strumieniem powietrza z suszarki do włosów, powinno pomóc w usunięciu zagnieceń, przynajmniej w przypadku niektórych materiałów. Żeby nie uszkodzić ubrań, suszarkę najlepiej trzymać w odległości ok. 20 cm, a w celu przyspieszenia efektów można delikatnie zwilżyć tkaninę. 







Przeczytaj też: